Reprezentantki Polski cieszą się z pokonania Kanady Fot. volleyballworld.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W siódmym meczu w Lidze Narodów reprezentacja Polski siatkarek przegrywała już z Kanadą 0:2, by nagle zmienić się całkowicie.

Trener Jacek Nawrocki powtarza, że reprezentacja Polski pojechała do Rimini, gdzie rozgrywany jest turniej Ligi Narodów, przede wszystkim po naukę. Ale kibice, a także fachowcy, chcieliby zwycięstw, także z silniejszymi od nas. Stąd bierze się krytyka polskiej drużyny. Jej apogeum mieliśmy w pierwszych dwóch setach spotkania z Kanadą, uznawaną w Polsce za reprezentację jeśli nie słabą, to zapewne słabszą od naszej.

W rankingu FIVB Kanadyjki są na 15. miejscu, trzy pozycje za Polską, a w Lidze Narodów wygrały z Chinkami i Niemkami, po zaciętej walce uległy Dominikankom i Turczynkom. Liderką zespołu jest Kiera Van Ryk, znakomicie spisująca się w Tauron Lidze. Obok ma kilka mało jeszcze znanych, lecz bardzo wartościowych zawodniczek, o dobrych warunkach fizycznych, jak Andrea Mitrović, Hilary Howe czy też środkowa Emily Maglio.

W pierwszych dwóch setach Kanada była lepsza od Polski, w której słabo grały liderki: Magdalena Stysiak i Malwina Smarzek-Godek. Gdy wydawało się, że Biało-czerwone przegrają po raz czwarty, drużyna się odrodziła. Pomogły zmiany i Polki wygrały wyraźnie trzy sety. Zaskoczone rywalki zaczęły popełniać błędy i nie były w stanie nawiązać walki. Bardzo dobrze spisywały się Zuzanna Górecka i 19-letnia rozgrywająca Martyna Łazowska, dla której jest to debiut wśród seniorek.

Polska wygrała z Kanadą 3:2 i po siedmiu kolejkach zajmuje 11. miejsce w tabeli Ligi Narodów. W poniedziałek o godz. 18 zmierzy się z zajmującą czwartą pozycję Holandią, a we wtorek – na zakończenie trzeciej sesji – z Japonią.