Reprezentacja Polski siatkarek pokonała w Lidze Narodów Tajlandię i awansowała na 11. miejsce w tabeli.
W reprezentacji Tajlandii nie ma wysokich zawodniczek, brakuje nawet takich o przeciętnym siatkarskim wzroście, czyli w granicach 180 cm, jest niewiele. Ale żeby z nią wygrać, potrzeba wyjątkowej cierpliwości, bo zwinne i skoczne Tajki grają bardzo szybko, w ataku obijają źle ułożone ręce blokujących, a w obronie są wszędzie, sprawiając wrażenie, jakby było ich na boisku nie sześć, ale przynajmniej 12.
Reprezentacja Polski faworytem była, jednak nie stuprocentowym. Zwłaszcza, że w Rimini młode Polki grają nierówno. W sobotę przegrały z Brazylią 0:3, jednak tego należało się spodziewać. Ważne było, żeby podopieczne Jacka Nawrockiego były cierpliwe, bo każdy punkt trzeba rywalkom wyszarpać. Akcje były długie, a gdy już wydawało się, że Tajki nie zdołają podpić piłki, ta jakimś cudem wracała na polską stronę boiska. Tej cierpliwości zabrakło Polkom w spotkaniu z Japonią, przegranym 2:3.
Najbardziej zacięty był pierwszy set, zakończony najmniejszą możliwą różnicą. W kolejnych Polska znalazła sposób na rywala i choć zdarzały jej się słabsze momenty, to wygrała zdecydowanie. Najlepiej zagrała Zuzanna Górecka, atakująca z 50-procentową skutecznością. Co ważne, znów nieźle wypadła rozgrywająca Katarzyna Wenrska, która dopiero niedawno dołączyła do reprezentacji w Rimini. 28-latka dopiero niedawno weszła a reprezentacyjny poziom, bo dotąd nie wyróżniała się nawet w polskiej lidze.
W poniedziałek, na zakończenie czwartej sesji, Polska zmierzy się z Niemcami, które są la niej zawsze trudnym przeciwnikiem, choć w tegorocznej Lidze Narodów grają przeciętnie. Początek meczu o godzinie 15.
Polska – Tajlandia 3:0
Sety: 23:25, 15:25, 20:25
Polska: Wenerska 1, Łukasik 13, Alagierska 5, Stysiak 16, Górecka 18, Efimienko-Młotkowska 3, Stenzel (libero) oraz Nowicka, Czyrniańska 2, Gryka 4
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend