Ukraina nie należy to potentatów w kobiecej siatkówce, jednak reprezentacja Polski musiała się mocno wysilić, żeby awansować do ćwierćfinału mistrzostw Europy.
Polki dwa lata temu niespodziewanie zajęły czwarte miejsce w mistrzostwach Europy. Teraz na turniej rozgrywany w czterech krajach – Bułgarii, Serbii, Chorwacji i Rumunii – pojechały w osłabionym składzie. Urlop w kadrze, co zdarza się tylko w polskiej kobiecej siatkówce, wzięła sobie jej liderka Joanna Wołosz, jedna z najlepszych rozgrywających na świecie, a kłopoty Natalia Mędrzyk, kolejna zawodniczka z „szóstki”, przerwała karierę z powodów osobistych.
Polskie siatkarki, powszechnie krytykowane jeszcze przed rozpoczęciem i na początku imprezy, zaczęły świetnie, wygrywając cztery spotkania z rzędu, w tym z niewygodnymi Niemkami i Czeszkami. Potknęły się dopiero w ostatnim grupowym spotkaniu z Bułgarią, który zmobilizowała wszystko co najlepsze. O ćwierćfinał Biało-czerwone zmierzyły się z Ukrainą. Były faworytkami, ale dla większości Polek był to pierwszy tak ważny mecz w reprezentacji.
Dlatego pojawiły się nerwy, nawet u Magdaleny Stysiak, naszej liderki. Polska przegrała pierwszego seta grając słabo. Trener Nawrocki robił wiele zmian, szukając optymalnego zestawienia. Dwa sety nasza drużyna wyszarpała, a w czwartym wreszcie złamała Ukrainę. Bardzo dobrą zmianę dała Martyna Czyrniańska, najmłodsza polskiej drużynie. 18-latka była skuteczna w ataku, a przyjęciu pomagały jej 22-letnia libero Marian Stenzel oraz 21-letnia Zuzanna Górecka. Nieskuteczną Stysiak zastąpiła Malwina Smarzek i Polska wreszcie zaczęła grać dobrze.
Doskonale spisywała się Zuzanna Efimienko-Młotkowska, która miała 9 bloków, a w sumie zdobyła 17 punktów. Jak na środkową, to wynik doskonały. – We wcześniejszych meczach rywalki oddawały nam punkty, a dopiero w czwartym zaczęłyśmy grać – komentowała.
W ćwierćfinale Polska zmierzy się z Turcją (we wtorek), która wygrała 3:1 z Czechami. Dwa lata temu przegraliśmy z nią w półfinale, po dramatycznym spotkaniu. Dziś to rywalki są zdecydowanymi faworytkami, choć z Płowdiw, gdzie grają Polki, dochodzą informacje o zakażeniach koronawirusem w tureckiej ekipie.
W pierwszych spotkaniach ćwierćfinałowych mamy już sensację, bo Bułgaria, pogromca Polski, przegrała 2:3 ze Szwecją, która była gorsza w grupie od Ukrainy.
Polska – Ukraina 3:1
Sety: 21:25, 25:21, 25:22, 25:17
Polska: Wenerska, Górecka, Efimienko-Młotkowska, Stysiak, Łukasik, Alagierska, Stenzel (libero) oraz Jagła (libero), Grajber, Smarzek, Nowicka, Czyrniańska
Żużel. Lebiediew zabrał głos po upadku. Co za słowa o Sajfutdinowie!
Żużel. Mistrz świata w kolarstwie doradzi żużlowcom
Żużel. Z nim Anioły mają moc! Lampart wrócił w kapitalnym stylu i ocenił swoją dyspozycję
Żużel. Zaczął jako 28-latek. Został legendą żużla i mistrzem świata
Żużel. Burza po wpisie Chomskiej! Trener Stali powinien zrobić więcej zmian?
Żużel. Koziołki odarły Stal ze złudzeń! Holder show w Lublinie! (RELACJA)