Wilfredo Leonm był nie do zatrzymania przez rosyjski blok Fot. eurovolley.cev.eu
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mecze Polski z Rosją zawsze są emocjonujące, ale rzadko się zdarza, by jedna z drużyn miała tak wyraźną przewagę jak Biało-czerwoni w ćwierćfinale mistrzostw Europy siatkarzy.

Choć Rosjanie są wicemistrzami olimpijskimi z Tokio, to w spotkaniu o awans do półfinału mistrzostw Europy faworytem byli Polacy. Powodów było kilka: po pierwsze, grali w Gdańsku przy wsparciu 14 tys. kibiców; po drugie, mieli najsilniejszy skład, podczas gdy rywale nie przywieźli kilku kluczowych graczy; i wreszcie po trzecie, Polska miała większą motywację, ponieważ turniej jest okazją do przynajmniej częściowej rehabilitacji za nieudane igrzyska w Tokio.

Polska jak walec

Polska w mistrzostwach rozkręca się z meczu na mecz. Szkoda, że tak nie było w Japonii, ale lepiej późno niż wcale. W pierwszym secie spotkania z Rosją Biało-czerwoni rozbili rywali. Dominowali tak wyraźnie, jak gdyby po drugiej stronie siatki nie było światowej potęgi, lecz np. Finlandia. Przede wszystkim doskonale serwowali, a wtedy łatwiej ustawić blok. Punktów tym ostatnim elementem zdobyli niewiele, bo tylko dwa, ale aż 12 ataków powstrzymaliśmy i wyprowadziliśmy kontry. Dla porównania, Rosjanom udało się to tylko dwukrotnie.

Doskonale grali Wilfredo Leon i Bartosz Kurek, ale w drużynie nie było żadnego słabego punktu. Ozdobą był fantastyczny blok Piotra Nowakowskiego na Iwanie Jakowlewie; o czymś takim siatkarze mówią, że zgasił przeciwnikowi światło. Już po kilku minutach europejskie serwisy siatkarskie zamieściły film z tej akcji.

Rosjanie nie załamali się jednak i po zmianach postraszyli Polskę w drugim secie. Odrobili czteropunktową stratę i końcówkę graliśmy na przewagi. Nasi rywale nie wytrzymali jednak presji i oddali trzy ważne punkty po błędach. Ostatni popełnił lider gości jego Kljuka, zbijając w aut. Na więcej rosyjskiej drużyny nie było już stać. A może inaczej – Polacy im nie pozwolili na wiele.

Rosja bezradna

Wróciła dobra zagrywka, Leon z Kurkiem mijali rosyjski blok, a kibice mogli się bawić i wspierać Polaków, którzy znów – tak jak w pierwszej partii – mieli fantastyczną, bo ponad 70-procentową skuteczność w ataku. Rosja była bezradna i pożegnała się z mistrzostwami w ćwierćfinale. Polska czeka półfinałowego przeciwka: czy będzie nim Słowenia i dojdzie do rewanżu za turniej sprzed dwóch lat. Wtedy przegraliśmy w Lublanie i pozostała nam gra o brąz. Ale Słoweńcy muszą jeszcze pokonać Czechów (mecz w środę), którzy wyrzucili z imprezy Francję.

Drugim półfinalistą jest Serbia (wygrała 3:0 z Holandią), a jej przeciwnikiem będzie lepszy z pary Włochy – Niemcy. Decydujące spotkania zostaną rozegrane w Katowicach

Polska – Rosja 3:0

Sety: 25:14, 26:24, 25:19

Polska: Drzyzga, Kubiak 6, Bieniek 3, Kurek 14, Leon 16, Kochanowski 7, Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero), Nowakowski 3, Kaczmarek 1, Łomacz

Rosja: Kobzar, Podlesnych 1, Kurkajew 4, Kljuka 13, Wołkow 5, Jakowlew 7, Gołubiew  (libero) oraz Woronkow 9, Żygałow, Pankow 1, Tietiuchin 3