fot. fivb.com
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Polskie siatkarki zgodnie z oczekiwaniami nie dały szans Koreankom z Południa i wygrały swoje drugie spotkanie w tegorocznej Lidze Narodów.

 

Nasze rodaczki turniej otworzyły zwycięstwem z Włoszkami po tie breaku, ale później przytrafiły się im bolesne porażki z drużynami Serbii oraz Turcji. Do poniedziałkowego starcia przystępowały w roli zdecydowanych faworytek bukmacherów i nie zawiodły w Rimini.

Pierwszy set był popisem Biało-Czerwonych, które od początku do końca dyktowały warunki na boisku, triumfując 25:15. Podopieczne Jacka Nawrockiego spokojnie kontrolowały też przebieg następnej partii, w której prowadziły 17:10, a później 19:12 i 22:15, by ostatecznie wygrać ją 25:20. W trzeciej i jak się później okazało ostatniej odsłonie meczu Azjatki nie zamierzały składać broni i mocno postraszyły Polki. Koreanki w połowie seta miały przewagę sześciu punktów, ale od stanu 15:9 zaczęły ją błyskawicznie trwonić.

Ostatecznie do głosu doszły nasze reprezentantki, zwyciężając 25:22. Duża w tym zasługa Malwiny Smarzek-Godek, która wywalczyła 18 „oczek”. Z bardzo dobrej strony na parkiecie zaprezentowała się również Magdalena Stysiak.

Teraz przed Polkami szansa, by pójść za ciosem. We wtorkowe popołudnie zmierzą się z Belgią, zaś dzień później zagrają z Dominikaną.

MACIEJ MIKOŁAJCZYK