Dmitrij Muserskij, jeden z najlepszych siatkarzy świata, bohater igrzysk w Londynie, nie zagra w turnieju w Tokio.
Turniej olimpijski w Tokio zacznie się 24 lipca, a finał zaplanowany jest na 7 sierpnia. Jednym z kandydatów do złota jest Polska, mająca prawdopodobnie najbardziej wyrównaną kadrę. Ale aktualni mistrzowie świata przez trzy ostatnie lata przekonali się, że faworyci nie mają łatwo. Przegrali półfinał mistrzostw Europy, Puchar Świata czy ostatnio Ligę Narodów. Zawsze byli na podium, jednak po mundialu w 2018 roku ani razu nie na najwyższym stopniu.
Rywale są silni, a najsilniejszymi są tradycyjnie Brazylia (wygrała ostatnią Ligę Narodów i Puchar Świata w 2018 roku), Rosja i Amerykanie, dla których igrzyska są zawsze najważniejszym celem i któremu podporządkowują wszystko. Mniej szans daje się Francji i Włochom. Ci ostatni odpuścili Ligę Narodów w Rimini, żeby lepiej przygotować się do startu w Tokio.
Niemal wszystkie czołowe reprezentacje rzucą do rywalizacji wszystko, co mają najlepsze. Choć USA ma kłopot z liderami – Matthew Andersonem i Taylorem Sanderem. Obaj są po poważnych kontuzjach i nie wiadomo, czy zdążą dojść do najwyższej formy. Największy kłopot ma jednak ma Rosja, która straciła swoją największą gwiazdę – Muserskiego.
W siatkówce jest powiedzenie, że środkowi meczów nie wygrywają. Owszem, mają duży wpływ na wyniki, jednak nie taki jak skrzydłowy, bo przecież są na boisko tylko przez pół meczu. Są jednak wyjątki, a jednym z nich jest rosyjski gigant. Muserski ma 218 cm wzrostu, ale sprawność zawodnika dużo niższego. Jest przy tym bardzo szybki i dobry technicznie. Urodzony na Ukrainie zawodnik był bohaterem finału podczas igrzysk olimpijskich w Londynie. Rosja przegrywała z Brazylią 0:2, gdy trener Władymir Alekno (w Tokio poprowadzi Iran, pierwszego rywala Polski) przesunął Muserskiego ze środkowego bloku na atak. Jego drużyna odrobiła straty, a gigant zdobył aż 31 punktów.
Później wielokrotnie, gdy Rosjanie mieli problemy, Muserskij grała jako atakujący. Na tej pozycji występuje w lidze japońskiej. W tym sezonie z zespołem Suntory Sunbirds zdobył mistrzostwo kraju i został wybrany na najlepszego zawodnika ligi.
Rosyjski gigant był z rosyjską reprezentacją w Rimini, zagrał w kilku meczach, m.in. przeciwko Polsce, ale nie dokończył turnieju z powodu kontuzji ręki. Wrócił do kraju i po badaniach dowiedział się, że na igrzyska – być może ostatnie w karierze – nie poleci. Na poprzednich – w Rio de Janeiro – też go zabrakło, a powodem były problemy z kolanami. Jego nieobecność będzie osłabieniem drużyny prowadzonej przez Tuomasa Sammelvuo, jednak Rosja wciąż jest jednym z faworytów. Tylko ona i Francja pokonały Brazylię w Lidze Narodów.
Takich kłopotów nie ma Polska. Jedynym problemem Vitala Heynena był nadmiar bogactwa, dlatego selekcjoner musiał zostawić w domu m.in. Karola Kłosa, Bartosza Bednorza czy Macieja Muzaja. Do końca ważyły się losy libero, ale ostatecznie do Japonii poleci Paweł Zatorski, dwukrotny mistrz świata.
Oto skład Polski na igrzyska olimpijskie w Tokio
Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz
Przyjmujący: Wilfredo Leon, Michał Kubiak, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk
Środkowi: Piotr Nowakowski, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski
Atakujący: Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek
Libero: Paweł Zatorski
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend