RzTŻ szykuje bomby transferowe. Paweł Miesiąc wróci do Rzeszowa?

Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe kompletuje skład na przyszły sezon. Prezes klubu, Jan Madej, zapowiada dwie bomby transferowe. Do Rzeszowa po sześciu latach ma wrócić wychowanek, Paweł Miesiąc.

Informacje o tych dwóch transferach podał serwis PodkarpacieLive. Dla Pawła Miesiąca byłby po powrót po sześciu latach na obczyźnie, bo ostatni raz w macierzystym Rzeszowie – wówczas jeszcze w Stali – jeździł w 2014 roku. Dla zawodnika Motoru Lublin byłby to już trzeci powrót do miasta, w którym się wychował. W rzeszowskiej Stali Miesiąc jeździł w latach 2001-2007, następnie na rok przeniósł się do Daugavpils (2008), wrócił do Rzeszowa (2009) i raz jeszcze zasilił Lokomotiv (2010). Kolejne trzy sezony spędził w Lublinie (2011-2013), po czym na rok wrócił do Rzeszowa (2014) i jeździł w Krakowie (2015) i Opolu (2016). Ostatnie cztery lata spędził w lubelskim Motorze.

– Zostawię jeszcze w tajemnicy nasze dwie bomby, czyli żużlowców których bardzo chcemy w budowanej przez nas drużynie i którzy też chcą w niej być. Ogłoszę ich nazwiska, kiedy będzie to możliwe. Myślę, że będzie to radosna wiadomość dla naszych kibiców – mówił Jan Madej w wywiadzie dla Nowin 24.

Wśród kandydatów na drugą „bombę” transferową wymienia się Petera Kildemanda oraz zawodników reprezentujących w minionym sezonie barwy Kolejarza Opole – Sama Mastersa i Huberta Łęgowika. Dla tego pierwszego to także byłby powrót do Rzeszowa, bo w Stali jeździł już w 2015 roku.

Prezes RzTŻ-u podkreśla także, że jest zaskoczony doniesieniami na temat Patricka Hansena. – Spotkałem się z nim w minioną sobotę i po uzgodnieniu szczegółów nowego kontraktu przybiłem z nim piątkę. Ponieważ jeszcze nie wiadomo, jakie będą kontrakty w przyszłym roku, parafowałem nasze zobowiązania na umowie przedwstępnej – zaznaczył Jan Madej. A lawina spekulacji ruszyła, kiedy Duńczyk – mieszkający w Ostrowie Wielkopolskim – pochwalił się kupnem samochodu w salonie wspierającym Ostrovię.

Okienko transferowe otwiera się 1 listopada. Co najmniej do tego dnia musimy poczekać na oficjalne informacje.