Rzeszowianie nie czekali z prezentacją kevlarów do inauguracyjnego meczu 2. Ligi Żużlowej. Pierwszy strój w historii RzTŻ-u został przedstawiony przez Mateusza Majchera, juniora ekipy Janusza Stachyry.
Stroje Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego nawiązują kolorystycznie do historii klubów ze stolicy województwa podkarpackiego. Na kevlarach dominują zatem barwy biało-niebieskie. Warto zaznaczyć, że na wdziankach nowej drużyny na mapie 2. Ligi Żużlowej pojawił się także słynny żuraw.
Mnie to nawet nie chodzi o kevlary, które są spoko a rysunek lecącego żurawia jet prześliczny.
Cieszę się, że klubowi z Rzeszowa, po wszystkich zawirowaniach i sinusoidzie ostatnich lat, udało się powstać z kolan. Kolejny klub ze wschodu polski który może osiągnąć wiele.
Takim moim cichym marzeniem to jest by w play-off Ekstraligi żużlowej zobaczyć: Lublin, Rzeszów, Krosno i Tarnów. Może to zabawne co piszę, ale … czy to nierealne?
Przez jednego guzowatego Irka cała historia Stali Rzeszów została zniszczona.Oby udało się to odbudować wróciła STAL a wraz z nią Derby Południa najstarsze żużlowe derby Polski.
Ktoś mi wyjaśni logikę działania?
Niszczy i rozkrada się klub z tradycjami aby potem mozolnym wysiłkiem wielu ludzi starać się ten klub odbudować. Jakieś konsekwencje spotkały IR i innych za to odpowiedzialnych?
Właściwie to z tym pytaniem zwróć się do działaczy sportowych i niekoniecznie klubów żużlowych. Większość z nich, działaczy mieniących się wielkimi fanami sportu, traktuje bycie prezesem klubu sportowego jako biznes. Nic w tym dziwnego, przynosi to całoroczny, całkiem niezły dochód a właściwie odpowiedzialności żadnej. Przecież prezes jest tylko przewodniczącym Rady Nadzorczej Spółki (w przypadku klubu Ekstraligowego – Akcyjnej). Taki prezes nadzoruje działalność przedsiębiorstwa i patrzy czy księgowa wszystko dobrze wpisała, czy pracownicy (wśród nich znajdują się zawodnicy mający podpisane kontrakty te na biało i te … na czarno) wywiązują się z zadań, prowadzi rozmowy biznesowe w celu pozyskania ewentualnych sponsorów (takich co to coś tam wrzucą, za coś tam do kasy), jedni z prezesów szukają, inni czekają na „dobroczyńców”. Ogólnie roboty jest sporo a biorąc pod uwagę, że ci panowie mają także swoje firmy, kompletnie niezwiązane ze sportem, ale którymi musza zarządzać. Można powiedzieć że 24 godziny na dobę to mało i czasem pracują na kilka etatów.
I teraz @Skrudrz masz pretensje do Irka? (ja mam do niego naprawdę pretensje o te … kretki – są tacy co wiedzą o co chodzi ㋡) Pan Nawrocki nie miał czasu na „duperele”, ale poszedł ostro. Nie wiem czy wyszedł na swoje – pewno tak, ale nic mu nie można zarzucić pod względem prawnym.
Jak ktoś z Rzeszowa napisze hejt to go zjadę od góry do dołu a może … odwrotnie
Żużel. Fajfer nie myślał o zmianie klubu. Spędzi tam piąty sezon
Żużel. Wielki dzień bydgoskiego talentu. Stanął u boku Zmarzlika
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!