Pompowaliśmy ten balonik oczekiwań, pompowaliśmy i… wreszcie pękł. Inauguracja ekstraligi za nami. Szału, powiedzmy sobie delikatnie, ale szczerze, nie było.
Mecz we Wrocławiu zapowiadany był jako hit. Miał być równy pojedynek, a z toru miały sypać się przysłowiowe iskry. Był spektakl jednego aktora (czytaj jednego zespołu), a więcej ekscytacji niż z walki na Olimpijskim jest podczas wędkowania w stawie przy rodzinnym domu Maćka Janowskiego na Maślicach. Z tym, że z owego stawu papa Janowski potrafił wyciągnąć nie raz dużą i smaczną rybkę. Z meczu Sparty z Motorem wyciągnąć można było głównie niestety flaki i olej. Nuda…
Jak tak ma wyglądać tegoroczna ekstraliga, to Boże bądź miłościw. Do zapamiętania z inauguracji były głównie bon moty komentatorów, np. ten przed biegiem XV o panach po imieniu, którzy ostatni raz tego dnia biorą w dłonie czerwone chorągiewki (wiadomo o co chodzi), a wcześniej, że żona Czugunowa może być dumna z męża (też wiadomo o co chodzi). Takie tam inteligentne, słowne pstryczki w nos. Gdybym był złośliwy (a przecież nie jestem), dodałbym jeszcze spostrzeżenie, iż grubym nietaktem był fakt, że młodemu Rosjaninowi, który jest już Polakiem, nikt nie pogratulował przy kamerze niedawnego przecież ożenku. To jednak spory nietakt…
Z Wrocławia telewizyjne kamery zawiodły nas pod Jasną Górę, gdzie lunęło tak konkretnie, że niebiosa okazały się mocniejsze nawet od koronawirusa. Komentatorzy zainstalowani na stadionie Włókniarza zaklinali nam rzeczywistość jak mogli, wlewając w serca nadzieję, że mecz z GKM-em się odbędzie. Powoływali się przy tym na wydarzenia dalsze (jakiś mecz na gorszym podobno torze sprzed ćwierć wieku) i bliższe (próba toru w wykonaniu juniora Miśkowiaka). Niestety zawodnicy najwyraźniej nie znają się tak dobrze na torze jak dziennikarze, in gremium nie podzielili ich optymizmu i odmówili narażania swoich kości w takich warunkach. Sędzia mecz odwołał, kończąc tym samym ten pierwszy, tegoroczny, żużlowy dzień. Ktoś kto byłby tak złośliwy jak ja nie jestem (to już ustaliliśmy) mógłby orzec, że poziom emocji w dwóch piątkowych, ekstraligowych, meczach był do siebie zbliżony. Pozostaje nam trwać przy nadziei do spotkań niedzielnych.
ROBERT NOGA
Panie Robercie,to co najlepsze dopiero przed nami.Pozdrawiam.
Z imionami eirażowych to było słabe, ewidentne kopiowanie Dryły z imionami podprowadzających. Jednak eleven to nie canal+, nie ta liga….
Przecież to nie kopiowanie, tylko ironia. Studio/komentarz eleven jest znacznie lepsze niż to w nc+. Inteligentniejsze, bardziej świeże (więcej ciekawych statystyk). Nc+ broni się tylko Dryłą.
Hahahahha, Olkowicz to największe dziennikarskie dno jakie kiedykolwiek miało okazję komentować żużel. Eleven dzięki bogu nie mam i nie muszę go słuchać, ale pamiętam jego „popisy” w Grand Prix. Ten koleś nie nadaje się do komentowania wyścigów mrówek, a co dopiero żużla.
Olkowicz.. temat rzeka. Mnue najbardziej draznilo jego rzucanie ksywami…Tylko „Fredka” i „Crumpi”
„Pozostaje nam trwać przy nadziei do spotkań niedzielnych”
Podobno nadzieja jest matką głupich
Bez obrazy 🙂 takie przysłowie
Lepiej być głupim z nadzieją niż beznadziejne głupim 😉
Emocji we Wrocławiu nie było, bo zrobiono tor jednościeżkowy, krawężnik i koniec emocji. Wrocław z tego słynie, więc nie powinno nas to dziwić.. Co do drugiego meczu, założę się, że promotorzy szwedzcy, angielscy oglądając wczorajszą relację mieli uśmiech pod wąsem
Angielscy z racji że nie maja czego promować już że 3-4lata to z uśmiechem mają spory kłopot…A w meczu to głównie chyba szwedzk-duńsko-norwski sojusz jechać nie chciał.Nie ma straty żużlowy weekend wydłużony!
Z czego słynie? Ostatnie dwa sezony to we Wrocławiu był najlepszy do ścigania tor w lidze.
We Wrocławiu ściganie na pewno nie w żużlu haha
Patrząc na to że zawodnicy nie mieli możliwości odjechania sparingu ażeby spróbować cokolwiek innego niż na własnym torze mają można się było tego spodziewać. Jeśli chodzi o komentatorów to rzeczywiście ich niektóre wypowiedzi czy też porównania były kiepskie.
Emocji we Wrocławiu nie było, boMotor jest cienki.Kto miał wyprzedzać jak tam liderów nie ma? Zawodnicy na 6 max 8pkt. Woffinden jak była potrzeba rozpędził się po szerokiej i minął rywali jak słupki.
Olkowicza powinno się jak najszybciej pozbawić mikrofonu. Tego gościa nie da się słuchać. Nie dziwię się, że nie ma go w canal plus.
I masz kolego 100% racji ! Facet robi sobie kabaret z komentowania majac przed telewizorami tysiace kibicow!!! Te z doopy porownania, przenosnie!!! Facet pomylil sie z zawodem!!!! Ten caly Eleven jest wart tyle co zeszloroczny snieg!!! Nie da sie sluchac tego komentownia!!! Canal+ bije leb na szyje ten caly Eleven!!! Tomasz Dryla No. 1
Dobra, dobra. Już się tak nie podniecajcie, bo jak slyszę Mirosława i Dryłę i po raz 100 krzyczane zdartym gardłem ” i potęęężżna piiiikaaaaaaa” to dochodzę do wniosku że panowie nie mają pomysłu na inne nazewnictwo ataku od wewnętrznej do krawężnika. Mnie te ich „piki” już śmieszą.
Wiesz, jeden woli Mozarta (Dryłę) a inny Zenka (Olkowicza).
Wrocław co mecz robi tor do ścigania: dostaje kolejne kary, bo nie regulaminowy
Wrocław zrobił tor regulaminowy, pod okiem komisarza, który na pewno kazał ubijać, bo było zagrożenie burzą: wszyscy, że nuda jak zwykle we Wrocławiu, bo było mało mijanek
Nigdy nie dogodzisz…
Bo jak tor był do walki, to przeważnie wyprzedzali Spartanie, co na własnych śmieciach nie powinno dziwić. A jednak dziwiło i bolało. Kiedyś red. WoK napisał, że żużlowa Polska kibicuje tym słabszym, którzy nie są zagrożeniem dla hegemonów (tak było ze Sparta, gdy walczyła co sezon o życie, tak było w zeszłym roku z Motorem, wcześniej z GKMem), ale jak już trochę urosną i zaczną klepać ekipy ze starego układu, to podnosi się krzyk. Dlatego należy sobie z tych wszystkich pieniądzu, cytując klasyka, robić grubą nieprzyzwoitość i jechać swoje. Co pokazali wczoraj Maks z Glebem. Ament.
Pieniaczy zamiast pieniądzu miało być. Słownik nie ogarnął.
O to to . Wyjąłes mi to z ust bo już miałem pisać do tych malkontentów 😉 !
Otóż to!
Pieniaczy zamiast pieniądzu miało być. Słownik nie ogarnął.
Ciekawe czy „żona” Gleba po meczu mężowi pięknie podziękowała udanego spotkania:)))
Żona nie widziała Gleba od spotkania w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Ktoś był na weselichu u Gleba? Dystans społeczny był zachowany w trakcie pląsów na parkiecie? Pan Młody był we fraku czy garnitur?
Po ślubie cywilnym?
A to po cywilnym nie może być rosołu i teraz idziemy na jednego?
We Wrocku po ślubie rozchodzą się do domów,tam nie ma wesel…:)
Inox oglądał coś na video bo nie widział jak Tajski śmigał po zewnętrznej a jechali przy kredzie bo nikt ich nie ścigał i tyle w temacie 😃😃
Niestety, prawda. Po co komu taki „żużel”. Jak to ma się sprzedać? Ja po 11 zabrałem się z psem na spacer. Tak się produktu nie sprzedaje. To droga do zaorania. Za to płacić abonament? Wolne żarty. A tego chłamu jest coraz więcej. Za regulaminy i wymogi, zabrali się ci, którzy nie znają żużla sprzed ćwierć wieku i dalej. W sukurs tej parodii idą zmiany technologiczne. Pozostaje czekać na nawierzchnie coraz bardziej zbliżone do asfaltu. Dało się na rondzie w Lublinie dla reklamy napoju? Więc droga jest przetarta. Surowców o określanych parametrach jest w bród. Jeszcze tylko trochę opony inne i będzie można po meczach rozłożyć bile i się zrelaksować „przeżywając emocje” właśnie minionych 15 przejazdów gąsek. Przykre to. Cieszmy się resztkami ulotnych chwil emocji. Niedługo pozostaną tylko w pamięciach i na YouTube.
Olkowicz i Dryła razem za sitkiem to byłby max. Inteligencja, suspensens i rockandroll 🙂
Żużel. Wojdyło kierował się dwiema sprawami. „Postawiłem na płynność finansową. Orzeł jest wypłacalny”
Żużel. Piękny gest Macieja Janowskiego. Lider Sparty odwiedził chore dzieci
Żużel. Szczere wyznanie juniora Włókniarza. Oficjalnie zakończył karierę!
Żużel. Rozpoczynamy „Żużlową Paczkę 2024”. Wylicytujcie plastrony, możliwość udziału w treningach żużlowych i wiele więcej!
Żużel. Mikołaje na motorach w Gdańsku! Wśród nich młody zawodnik Wybrzeża
Żużel. Vaculik mówi o sytuacji Stali. Chce dalej jeździć w Gorzowie!