Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Obcokrajowiec lubelskiego Motoru w tym sezonie nie wystartował tylko w dwóch rundach cyklu Grand Prix. Okazję do startów wśród najlepszych żużlowców dostał z uwagi na absencję Grega Hancocka. 

Sporo się mówi, że dwa awanse do półfinałów w Krsko oraz w Warszawie mogą sprawić, iż kandydatura Lamberta pojawi się przy okazji nominacji do przyszłorocznych dzikich kart w cyklu Grand Prix. 

– Na pewno moje starty nie były zawsze takie, jakich ja sam bym od siebie oczekiwał, ale myślę, że najgorzej też nie było. Jestem młodym zawodnikiem i myślę, że przyszłość jeszcze przede mną. Gdyby mi zaproponowano udział w przyszłorocznym cyklu, na pewno bym skorzystał. Musiałbym poprawić kwestię organizacji pracy swojego teamu. Czuję, że stać mnie na rywalizację z najlepszymi i moje miejsce jest przyszłościowo właśnie w Grand Prix – mówi na łamach Speedway Star, Anglik.