Niedzielne spotkanie MrGarden GKM-u Grudziądz z Moje Bermudy Stali Gorzów zostało zakończone po dziewięciu biegach ze względu na zły stan toru. Z tą decyzją nie zgadza się trener grudziądzan, Robert Kempiński. – Tego się po Stasiu Chomskim nie spodziewałem. Jakoś przekonał sędziego, że nie jedziemy dalej – mówił po meczu.
– Uważam, że sędzia za wcześnie podjął decyzję o przerwaniu meczu, bo były naprawdę tylko dwie dziurki na torze. Ale Stasiu Chomski, wiadomo… Stracił Thomsena, następny bieg byłby 5:1, bo jechali juniorzy. Tego się po Stasiu nie spodziewałem – przyznał Kempiński w rozmowie z reporterem nSport+. – Jakoś przekonał sędziego, że nie jedziemy dalej. Chcieliśmy wygrać normalnie, jechać piętnaście biegów. Stasiu, mogliśmy to sportowo rozegrać – zwrócił się bezpośrednio do trenera gości.
Jak szkoleniowiec przyjezdnych miał wpływać na sędziego, kiedy nie wychodził w ogóle na tor? – Stał koło płotu i podpowiadał kierownikowi drużyny, stąd były naciski. Panowie, były dwie dziurki, nie róbmy jaj, normalnie pojechalibyśmy te zawody, pojechaliśmy tyle biegów, to już byśmy nie dokończyli? – pytał szkoleniowiec GKM-u.
Panie Kępiński z tego co mi wiadomo to każdy sędzia ma rozum (chyba że jest inaczej), i podejmuje decyzje autonomicznie. Mówienie że Stasiu to czy tamto, to uwłaczanie inteligencji widzów i zarazem kibiców.
Kiedys to byl zuzel…… Jechalo sie do Bydgoszczy – wiadomo bylo, ze bedzie kopa po kostki – mimo wszystko nikt nie narzekal. Potrafil jechac z glowa a nie jak teraz – tylko gaz i ile wlezie, byle szybciej do mety. Troche trudniejszy tor i mamy corride. Mysle ze trzeba wrocic do starego zuzla, gdzie bylo wiecej mijanek na torze , sprzet nie byl decydujacym elementem w wygraniu wyscigu. Tylko trudne, przyczepne tory a nie lodowiska!!!
Kępiński ty………….płakałeś na tor w Częstochowie! Zapomniałeś o meczu z pierwszej kolejki pieprzony hipokryto!?
Po prostu to nie był tor na dzisiejszy sprzęt jaki funkcjonuje w żużlu. To jest bolączką obecnych czasów. Na sprzęcie z przełomu wieków lub starszym, nie byłoby problemów. Wówczas „wykopki” były większe i potrafili jechać. Przykro się patrzy na taki koniec dyscypliny. Za moment każdy mecz po 2-3 upadkach będzie miał taki epilog. Rozgrywka wokół toru nie na nim. Plandeki leżą na oczach decydentów (przyzwolenie na zmiany technologiczne począwszy od tłumików swego czasu) a odwodnienia działają na ich mózgi, w których rozumu coraz mniej. Tylko instynkt działa, na czym tu zarobić.
Sędzia „Noł”, a my „kaman”!
Panienki nie żużlowcy
Tor dziurawy jak szwajcarski ser, a Kempes mówi o „dwóch dziurkach”. Szanuj kibiców panie.
Kaman Kempes, kaman….now do 1 ligi
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”