Rafael Wojciechowski: Lahti to spokojny człowiek. Poznamy go w Szczyrku

Timo Lahti FOT. JAROSŁAW PABIJAN
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Timo Lahti okazał się bohaterem okienka transferowego w Nice 1. Lidze Żużlowej. Fin zamienił Lokomotiv Daugavpils na Car Gwarant Start Gniezno i ma pomóc ekipie z pierwszej stolicy Polski w walce o awans z eWinner Apatorem Toruń. O pierwszych wrażeniach na temat nowego zawodnika opowiedział nam menedżer gnieźnian – Rafael Wojciechowski.

– Zbyt wielu okazji do poznania się jeszcze nie mieliśmy. Moje pierwsze wrażenie jest jednak takie, że to bardzo spokojny i zrównoważony człowiek. Widać po nim, że wie czego chce i ta cecha na pewno jest atutem. Zarówno ja, jak i reszta chłopaków z drużyny lepiej poznamy Timo na naszym obozie przygotowawczym w Szczyrku. Tam będziemy mieli czas na integrację – tłumaczy Wojciechowski.

Sternicy Car Gwarant Startu od dawna planowali solidne wzmocnienie składu. Na liście życzeń ekipy z Wielkopolski znalazło się kilku zawodników, ale wybór ostatecznie padł na Fina. Okazuje się, że w negocjacjach z Lahtim pomógł były zawodnik gnieźnieńskiego klubu.

– Braliśmy pod uwagę kilka nazwisk i Timo od samego początku był wśród nich. Na to, że podpisaliśmy z nim kontrakt miało wypływ kilka rzeczy. Przede wszystkim zatrudnienie Timo wpisuje się w naszą politykę. Chcemy ściągać zawodników, którzy cały czas zamierzają podnosić swój poziom, a nie osiadać na laurach. Usiedliśmy do rozmów i okazało się, że mamy wspólne cele. Więcej rozmów z zawodnikiem prowadził Piotr Mikołajczak. Nie można nie wspomnieć również o Sebastianie Skrzypczaku, który powiedział Timo wiele ciepłych słów o naszym klubie. Myślę, że można powiedzieć, iż Sebastian odegrał przy tym transferze kluczową rolę – zakończył menedżer Car Gwarant Startu.

BARTOSZ RABENDA