W Częstochowie mieli już serdecznie dosyć porażek na własnym torze i z niecierpliwością oczekiwano przełomu w meczu ze Stelmet Falubazem. Ostatecznie, po pełnym emocji meczu, miejscowi zrealizowali swój cel. Dodatkowo zgarnęli też punkt bonusowy. forBET Włókniarz ograł zielonogórzan 51:39.

Było tym razem pod Jasną Górą ściganie z absolutnego topu. Spektakularne mijanki przed samą metą, sędziowskie kontrowersje, wykluczenia, pobudki i niespodzianki. Była też prawdziwa huśtawka nastrojów wśród miejscowych kibiców, którzy ponownie stawili się na stadionie w liczbie mniejszej, niż do tego przyzwyczaili. Kto nie widział, niech żałuje, bo właśnie takie spotkania sprawiają, że mamy do czynienia z najlepszą żużlową ligą na świecie.

Ci, co przyszli, mogli się obawiać, jak wyglądać będą ich zawodnicy po dwóch z rzędu laniach sprawionych im przez kolejno Fogo Unię Leszno i Betard Spartę Wrocław. Tym razem zmieniło się nie tylko to, że częstochowianie lepiej startowali i nie dali się objeżdżać rywalom na dystansie. Okazało się również, że w Częstochowie potrafią na żużlu jechać Polacy! Poza pechowo dziś jadącym Michałem Gruchalskim (wykluczenie i defekt), każdy z krajowych zawodników wygrał przynajmniej raz. Kibice byli szczególnie zadowoleni z zawodzących ostatnio permanentnie Miedzińskiego i Przedpełskiego. Gdy ten ostatni pokonał po fantastycznej walce Patryka Dudka w 9. biegu, jeden z fanów wykrzyczał przeraźliwe „OBUDZIŁ SIĘ!!!”.

U gości z kolei wszystko do bólu przewidywalne. Punktowali tak, jak do tej pory robił to forBET Włókniarz, czyli niemal wyłącznie przy pomocy obcokrajowców. Jak zwykle nieźli na dystansie byli Nicki Pedersen i Martin Vaculik. Tym razem jednak doszusował do nich poziomem Michael Jepsen Jensen, który przez kilka sezonów cieszył miejscowych swoją jazdą i ewidentnie przypomniał sobie miejscowe ścieżki na torze. Zawiódł kompletnie Piotr Protasiewicz, który na motocyklu był irytująco wolny i uzbierał na swoim koncie zaledwie jedno oczko. Juniorzy uzbierali łącznie cztery punkty, co jak na standardy zielonogórskie i tak jest wynikiem imponującym.

Kibice do ostatniego biegu czekali na rozstrzygnięcie, do której z drużyn powędruje punkt bonusowy. Ku ekstazie miejscowych, podwójnie zwyciężyła eksportowa para Lindgren-Madsen i za trzy punkty wygrał forBET Włókniarz Częstochowa.

W następnej kolejce częstochowianie jadą do Wrocławia na mecz z Betard Spartą (23 czerwca, piątek, g.16:15), natomiast Stelmet Falubaz podejmie Fogo Unię Leszno trzy godziny później.

MATEUSZ ŚLĘCZKA

PGE Ekstraliga, 8. kolejka: forBET Włókniarz Częstochowa – Stelmet Falubaz Zielona Góra 51:39

forBET Włókniarz: Leon Madsen 12+1 (3,1,3,3,2*), Paweł Przedpełski 9+1 (1,3,2*,0,3), Adrian Miedziński 8 (3,0,1,3,1), Fredrik Lindgren 11+1 (2*,2,3,1,3), Matej Zagar 3 (1,0,1,1), Michał Gruchalski 2 (w,2,d), Jakub Miśkowiak 6 (3,3,0), Damian Dróżdż (rezerwowy)

Stelmet Falubaz: Nicki Pedersen 10+1 (2,3,2*,2,1), Michael Jepsen Jensen 7 (0,1,3,3,0), Patryk Dudek 9+1 (1,3,1,2*,2), Piotr Protasiewicz 1 (0,1,0,0), Martin Vaculik 8 (2,2,2,2,d), Norbert Krakowiak 2 (1,0,1), Mateusz Tonder 2 (2,0,0), Damian Pawliczak (rezerwowy).

Pierwszy mecz: 49:41 dla Falubazu. Bonus: forBET Włókniarz.

Sędziował Piotr Lis

Widzów około 11 tysięcy

Bieg po biegu:

  1. Madsen, Pedersen, Przedpełski, Jepsen Jensen 4:2
  2. Miśkowiak, Tonder, Krakowiak, Gruchalski w 3:3 (7:5)
  3. Miedziński, Lindgren, Dudek, Protasiewicz 5:1 (12:6)
  4. Miśkowiak, Vaculik, Zagar, Tonder 4:2 (16:8)
  5. Pedersen, Lindgren, Jepsen Jensen, Miedziński 2:4 (18:12)
  6. Dudek, Gruchalski, Protasiewicz, Zagar 2:4 (20:16)
  7. Przedpełski, Vaculik, Madsen, Krakowiak 4:2 (24:18)
  8. Jepsen Jensen, Pedersen, Zagar, Miśkowiak 1:5 (25:23)
  9. Madsen, Przedpełski, Dudek, Protasiewicz 5:1 (30:24)
  10. Lindgren, Vaculik, Miedziński, Tonder 4:2 (34:26)
  11. Jepsen Jensen, Dudek, Zagar, Przedpełski 1:5 (35:31)
  12. Miedziński, Pedersen, Krakowiak, Gruchalski d 3:3 (38:34)
  13. Madsen, Vaculik, Lindgren, Protasiewicz 4:2 (42:36)
  14. Przedpełski, Dudek, Miedziński, Jepsen Jensen 4:2 (46:38)
  15. Lindgren, Madsen, Pedersen, Vaculik d 5:1 (51:39)