Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Paweł Przedpełski to jeden z kilku młodych, polskich seniorów, którzy zdecydowali się na zmianę klubu podczas tegorocznego okienka transferowego. 25-latek po dwóch sezonach spędzonych w Częstochowie postanowił wrócić do Torunia i pomóc eWinner Apatorowi w pierwszych rozgrywkach po powrocie do PGE Ekstraligi. W programie „Żużlowisko” zawodnik opowiedział o relacjach z trenerem Tomaszem Bajerskim, rywalizacji o miejsce w składzie Aniołów oraz możliwościach ekipy z grodu Kopernika.

– Przez dwa lata kompletnie nie było mnie w klubie, więc troszkę się w Toruniu pozmieniało. Trenerem jest Tomek Bajerski, z którym zawsze miałem dobry kontakt. Myślę, że w sezonie damy radę i bez problemu będziemy się dogadywać. Nie było zbyt wiele okazji do spotkań na samym stadionie, bo wszyscy wiemy jaka jest sytuacja. Było podpisanie kontraktu, a teraz siedzimy w domu. Ja na przyszły sezon patrzę pozytywnie. Z Tomkiem cały czas mamy kontakt telefoniczny – mówił zawodnik w rozmowie z Gabrielem Waliszko.

W toruńskiej ekipie poza Przedpełskim zakontraktowani zostali bracia Holderdowie, Robert Lambert, Paweł Łaguta, Adrian Miedziński i Tobiasz Musielak. Z tą ostatnią dwójką 25-latek stoczy walkę o miejsce w składzie. Wychowanek Apatora dostał jednak zapewnienie od klubu, że treningi na Motoarenie nie będą zawodami o to, kto znajdzie się w zestawieniu Tomasza Bajerskiego.

– Ja akurat, jak rozmawiałem z klubem czy Tomkiem Bajerskim, dostałem komunikat, że w treningach nie będzie chodziło o to, abyśmy wozili się po płotach, tylko żebyśmy sprawdzili sprzęt. Nie wiem jak będzie rozstrzygnięty ten pomysł, bo wszyscy wiemy, że jest nas o jednego za dużo. Na razie się tym nie przejmuję i mam spokojną głowę. Skupiam się na tym, żeby w tych meczach wypadać jak najlepiej i żeby się dobrze przygotować do sezonu, a nie nad tym czy będę wojować z kimś o skład – podkreślał żużlowiec, który w poprzednim sezonie wykręcił średnią 1,579 punktu na bieg.

Nowy nabytek Aniołów na chłodno podchodzi również do przedsezonowych prognoz ekspertów. Jego zdaniem jest za wcześnie na przypisywanie zespołów do konkretnych miejsc w tabeli PGE Ekstraligi.

– Każdy ma prawo do własnej opinii. Mnie się jednak wydaje, że w zeszłym sezonie Gorzów był typowany do spadku, a jakoś jechali w play-offach i mają medal. Nasz team w Toruniu wygląda fajnie. Jesteśmy na pewno jednym z młodszych zespołów. Myślę, że tą ambicją oraz chęcią do zdobywania punktów i wygrywania biegów możemy zrobić fajny wynik w PGE Ekstralidze – oceniał.

Były zawodnik Lwów należy do tych żużlowców, którzy rozpoczęli już przygotowania do sezonu 2021. W jego treningach kondycyjnych zbyt wiele się nie zmienia. Głównymi elementami szlifowania formy mają być ćwiczenia na siłowni oraz jazda na rowerze.

– Trenuję cały sezon. Tej przerwy nie mam zbyt wiele. Od dwóch tygodni wchodzę sobie w przygotowania. Oczywiście teraz rower jest mocno eksploatowany. Wiadomo, że zamknięte siłownie troszkę pokrzyżowały nam plany, ale i z tym sobie poradziłem. Trenuję indywidualnie w takiej klinice w Toruniu, która się mną opiekuje. Tam jest siłownia i mogę sam lub z fizjoterapeutą trenować – wyjaśniał Przedpełski.

ZOBACZ TAKŻE:

Żużel. Lebiediew stawia czoła pandemii również w swojej restauracji