FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już dziś, po 26 dniach przerwy, wraca PGE Ekstraliga. Najbardziej wyrównane spotkanie szykuje nam się w niedzielę we Wrocławiu, gdzie rozpędzona Betard Sparta Wrocław podejmie rewelację sezonu z Grudziądza. Dla kibiców zdecydowanie bardziej elektryzujący będzie jednak derbowy mecz w Zielonej Górze. Bojowo przed arcyważnym pojedynkiem dla całego lubuskiego żużla nastawiony jest Piotr Protasiewicz. Kapitan Stelmet Falubazu ma nadzieję, że uda mu się wrócić do dyspozycji z początku sezonu.

O lipcowej przerwie ligowej w PGE Ekstralidze mówi się sporo. Jedni uważają, że jest ona niesprawiedliwa dla zawodników, którzy w czerwcu znajdowali się w znakomitej formie. Inni twierdzą natomiast, że to idealny czas na regenerację sił i uzupełnienie ewentualnych braków sprzętowych. Z tegorocznej przerwy zdecydowanie mógł się cieszyć Piotr Protasiewicz, który doznał kontuzji w starciu Indianerny Kumla ze Smederną Eskilstuna.  

– Ta przerwa ligowa była szczęściem dla mnie. Nie było tak „lajcikowo” i wypoczynkowo, bo ciężko pracowałem z rehabilitantami, żeby wrócić do takiej sprawności, która pozwoli mi spokojnie poruszać się na motocyklu. Do pełni zdrowia jeszcze trochę brakuje, bo okazało się, że kontuzja jest poważniejsza niż myśleliśmy. Na motocyklu czuję się już jednak bardzo dobrze – powiedział 44-latek.

Po feralnym wypadku w Kumli, Protasiewicz miał okazję do kilku startów. Poobijany walczył w Lublinie ze Speed Car Motorem, niezwykle męczył się w IMP, a także zanotował świetny występ w starciu Indianerny z Rospiggarną Hallstavik. Te ostatnie zawody napawają optymizmem mistrza Polski z 1999 roku.

– Miałem trochę turbulencji sprzętowych, więc moi tunerzy również ostro pracowali przez ten czas. Zawody w Szwecji, które były po IMP, dały mi trochę optymizmu. Dzisiaj też było przyzwoicie, a jutro odbieram jeden silnik, który pomoże obrać dobry kierunek. Mam wrażenie, że jest już lepiej po dołku fizycznym i sprzętowym. Mam nadzieję, że okres przerwy wykorzystaliśmy maksymalnie – mówił Protasiewicz na konferencji przed meczem z truly.work Stalą Gorzów.

Kapitan Stelmet Falubazu słynie z tego, że jest niezwykle zmotywowany na starcia z rywalem zza miedzy. W pierwszym spotkaniu derbowym w tym sezonie „Pepe” zdobył 10 punktów i 3 bonusy i poprowadził zielonogórzan do zwycięstwa. – Cieszę się, że zaczynamy od takiego meczu. Kibice na pewno stęsknili się za żużlem i od razu mają mecz z grubej rury. Wierzę, że po kilku słabszych spotkaniach uda mi się być tym zawodnikiem, którym byłem w pierwszych kolejkach sezonu – zakończył zawodnik legitymujący się średnią 1,574 punktu na bieg.

BARTOSZ RABENDA