Niemiecki żużlowiec Valentin Grobauer ma duże szczęście do spotykania na swojej drodze dobrych ludzi. Zamiast siedzenia w bezczynności i oczekiwania na sezon żużlowy, nowe zajęcie znalazł mu szef niemieckiego klubu z Landshut – Gerald Simbeck.
– Mam podpisany kontrakt w Birmingham, ale jak wiadomo, żużla obecnie nie ma. Przebywam w Niemczech, u siebie i podczas jednej z ostatnich rozmów z szefem Landshut wspomniałem, że muszę się rozglądać za pracą, aby przetrwać ten ciężki okres – mówi na łamach speedweek.com żużlowiec.
– Zapytałem się prezesa Landshut, czy nie zna kogoś, kto dałby mi pracę. Prezes poprosił mnie, abym dał mu piętnaście minut. Zadzwonił do firmy, która jest naszym sponsorem – Trans FM – i zacząłem tam pracę jako kierowca. Dopóki sezon ponownie się nie zacznie, jeżdżę mercedesem sprinterem jako dostawca – dodaje.
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi