fot. Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Na początku pandemii pojawiały się głosy, że przy pustych trybunach nie da się startować, lecz już trzy tygodnie później działacze się z tym oswoili. Bez telewizji i równocześnie bez kibiców nie ma dla kogo organizować rozgrywek, ale jestem spokojny o to, że znajdzie się patron medialny. W ostateczności mecze będą transmitowane w internecie – Grzegorz Leśniak, prezes Wilków Krosno, w środowym „R1. Rezerwowym Programie Żużlowym” opowiedział o najbliższej przyszłości swojego klubu oraz całej 2. Ligi Żużlowej.

Rozmowę rozpoczął Tomasz Dryła lekko prowokacyjnym pytaniem, czy druga liga wciąż istnieje. – Wilki Krosno istnieją i będą miały z kim się ścigać. W drugiej lidze startować ma sześć zespołów, w tym oddalony od Krosna o 1000 kilometrów Wittstock. Sytuacja jest o tyle anormalna, że w tym roku w lidze brakuje ośrodków z Piły oraz z Krakowa, lecz mam zapewnienia od tamtejszych działaczy, że dołożą wszelkich starań, by za rok wrócić do stawki – powiedział prezes klubu z Podkarpacia.

Leśniak zdradził też, że spodziewa się bardzo interesującego sezonu w 2. Lidze Żużlowej – Ciekawych nazwisk na trzecim poziomie rozgrywkowym nie brakuje i jakość widowisk powinna być odpowiednio wysoka. W ciągu ostatnich lat 2. Liga Żużlowa bardzo się sprofesjonalizowała i to już nie te czasy, gdy można było punktować w niej bez wysiłku – zaznaczył sternik Wilków Krosno.

Prowadzący zapytali swojego gościa także o format rozgrywek. – Na ten moment obowiązują ustalenia, że liga wystartuje w pierwszych dniach sierpnia i potrwa do października. Będziemy jechali tylko rundę zasadniczą, czyli dziesięć kolejek, natomiast jeśli ktokolwiek z grona Krosno, Poznań, Rawicz, Opole, Rzeszów Wittstock się wykruszy, pojedziemy dodatkowy dwumecz finałowy pomiędzy najlepszymi ekipami. Przy takim rozwiązaniu dwa najlepsze zespoły pojadą dziesięć spotkań, a pozostałe po osiem – podsumował Grzegorz Leśniak.

JAKUB WYSOCKI