Młodzi zawodnicy UKS-u Speedway Rędziny brali udział w galach lodowych w Opolu i Częstochowie. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zawodnicy UKS-u Speedway Rędziny intensywnie przygotowują się do nowego sezonu. Za młodymi żużlowcami gale lodowe w Opolu i Częstochowie, a w najbliższy czwartek będą mieli okazję uczestniczyć w spotkaniu z Bartoszem Smektałą.

Podczas czwartkowej imprezy będzie czas na rozmowy o sporcie, ale główny punkt programu to gotowanie z szefami kuchni. Co ważne, impreza ma wymiar charytatywny, a zebrane środki zostaną przekazane na rzecz klubu UKS Speedway Rędziny.

– Cieszymy się z tego, że jesteśmy beneficjentem tej akcji. Ten pomysł to „spontan” organizatora, pana Jacka Tolewskiego, właściciela marki Festiwal Smaków. On wygrał Waszą aukcję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i wylicytował kolację z Bartoszem Smektałą, a następnie wpadł na pomysł, żeby to rozszerzyć w oparciu o jego dziedzinę, czyli połączyć jego Stowarzyszenie Szefów Kuchni ze sportem – tłumaczy prezes UKS-u Speedway, Sławomir Misiewicz. – Wiadomo, że nasi zawodnicy muszą mieć wzorce i wspaniale, że będzie to Bartosz, to absolutnie topowy zawodnik – dodaje.

Młodzi zawodnicy UKS-u Speedway nie próżnują, a w okresie zimowym brali udział w galach lodowych, które odbyły się w Opolu i Częstochowie. Zawody pod Jasną Górą organizował właśnie klub z Rędzin. – W Opolu byliśmy już kolejny rok, a próbowaliśmy także pojechać w Niemczech, jednak tam na tyle daleko zaszła organizacja, że nie przewidują już w tym sezonie rywalizacji w klasie 125 cc. Wydaje mi się, że w roku 2021 będziemy mogli już startować za granicą – przyznaje prezes Misiewicz.

I choć wspomniane gale nie były klasycznymi zawodami speedwaya na lodzie, to i tak to cenna jednostka treningowa dla zawodników UKS-u Speedway. – To już drugi sezon, kiedy przygotowujemy zawodników w oparciu o lód, głównie po to, żeby mieli kontakt z motocyklami. One są trochę przerobione, mają słabsze silniki, natomiast sam rodzaj treningu jest bardzo przydatny – przyznaje Sławomir Misiewicz.

– Oczywiście występ w galach to dodatkowa rywalizacja i zaciera się granica między zabawą a rywalizacją, czasami emocje biorą górę. Chcielibyśmy, żeby częściej jeździli nawet ci chłopcy bez licencji. Oni mogą wystartować w jazdach pokazowych, gdzie jest publika, dodatkowe emocje, trzeba się jak najlepiej przygotować i radzić sobie ze stresem. Do tego dokładamy także trenera przygotowania mentalnego, żeby wychwytywał różne elementy już na tym etapie, rozmawiał najpierw z rodzicami, a następnie z dzieciakami i starał się to jakoś układać, by ta trema – w momencie kiedy zawodnik będzie już juniorem – była już poza nim – podkreśla prezes UKS-u.

Bez wątpienia teraz najważniejszym wydarzeniem w klubowym kalendarzu będzie czwartkowa kolacja i spotkanie z Bartoszem Smektałą. Początek imprezy w czwartek, 13 lutego, o godzinie 18 w Częstochowie.