Grzyb: W przyszłości ponownie chcemy być organizatorami Grand Prix

W tym roku na stadionie im. Edwarda Jancarza odbyły się dwa turnieje z cyklu Grand Prix. W trzeciej rundzie zmagań, podczas 2020 Enea Gorzów FIM Speedway Grand Prix, w pięknym stylu zwyciężył ulubieniec miejscowej publiczności i obrońca tytułu, Bartosz Zmarzlik. W czwartym turnieju triumfował Szwed, Fredrik Lindgren. Zapytaliśmy prezesa Klubu Sportowego Stal Gorzów, Marka Grzyba, m.in. o to, czy udało się zarobić na przyszłoroczny kontrakt dla aktualnego mistrza świata.

Prezesie, publicznie Pan mówił, że dochód ze sprzedaży biletów na Grand Prix w Gorzowie zostanie przeznaczony na nowy kontrakt Bartosza Zmarzlika. Udało się zebrać potrzebną kwotę?

Przede wszystkim sprzedaliśmy więcej biletów niż we Wrocławiu i to też jest dość duży sukces. Przez fachowców oraz BSI zostaliśmy ocenieni perfekcyjnie, jeżeli chodzi o organizację. Na pewno w przyszłości zamierzamy organizować turnieje Grand Prix. Oczywiście, wypracowaliśmy zysk na turnieju, ale wiadomo, jak to jest w biznesie – zawsze mógł być on lepszy, jednak nie narzekamy. Mieliśmy super sponsora tytularnego oraz bardzo dobre relacje z naszymi lokalnymi sponsorami. Wiadomo, że ciężko było sprzedać bilety na piątkowy turniej, bo dwa turnieje dzień po dniu, to też jest wyzwanie finansowe dla kibiców. W sobotę było już całkiem nieźle i wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy zadowoleni.

Udało się klubowi zarobić na organizacji Grand Prix?

Tak, klub zarobił na Grand Prix. Na pewno jesteśmy na plusie. Wywiązaliśmy się ze swoich zobowiązań z tytułu promocji dla miasta, jak również dla sponsora tytularnego, firmy Enea, w związku z tym, że nie mogliśmy zorganizować w tym roku Memoriału im. Edwarda Jancarza. Myślę, że impreza zapisała się w historii. W piątek wygrał Bartek, a to jest dla nas bardzo ważne, bo nasz wychowanek i kapitan, który walczy o obronę mistrzowskiego tytułu, miał w Gorzowie okazję odrobić kilka punktów w cyklu.

Czyli, patrząc z perspektywy czasu, decyzja o organizacji Grand Prix w Gorzowie była jak najbardziej słuszna?

Tak, oczywiście. Na nas ciążyły pewne zobowiązania z tytułu umów, które podpisaliśmy. Nie mogliśmy zorganizować Memoriału, a Grand Prix spowodowało, że wywiązaliśmy się z naszych zobowiązań wobec sponsorów. Dzięki tej imprezie mieliśmy również okazję zaprezentować się na arenie międzynarodowej. Jestem bardzo zadowolony, że podjęliśmy taką decyzję i w przyszłości ponownie chcemy być organizatorami Grand Prix.

Rozmawiała DOROTA WALDMANN