Tobiasz Musielak zamienił Łódź na Toruń / FOT. Facebook Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W drugiej parze półfinałowej pierwsze spotkanie udało się odjechać dopiero w w środowy wieczór. W prowadzonym w bardzo ciężkich warunkach torowych ze względu na zalegającą wodę spotkaniu ekipa Swindon Robins pewnie pokonała na wyjeździe Wilki z Wolverhampton w stosunku 49:39. Do zwycięstwa Rudzików walnie przyczynił się Tobiasz Musielak, który zdobył aż 11 punktów.

Niewiele brakowało, a mecz tej pary trzeba by ponownie przekładać. Spotkanie bowiem pierwotnie miało odbyć się w poniedziałek przed tygodniem, a następny termin ustalono na 7 października. Niestety deszczowa aura już na dobre zagościła na Wyspach Brytyjskich i tylko dzięki olbrzymiej determinacji gospodarzy udało się doprowadzić tor do porządku i spotkanie ostatecznie odjechać dwa dni później. Wynik meczu jest niepełny, ponieważ w dwóch gonitwach padał wynik 5:0, na szczęście po równo tak dla gospodarzy jak i dla gości.

Spotkanie, pomimo warunków w jakich było rozgrywane, mogło się podobać i było przez długi czas bardzo wyrównane. Jeszcze po biegu 10. to gospodarze prowadzili jednym punktem, ale potem ekipa ze Swindon włączyła wyższy bieg i odjechała swoim rywalom z Ladbroke Stadium. Analogiczna, choć dużo bardziej spektakularna sytuacja, miała miejsce w pierwszej parze półfinałowej, kiedy to Poole również do 11. biegu przegrywało z Ipswich, by potem podwójnie wygrywać wszystkie biegi aż do samego końca.

Wśród gospodarzy na względnie wysokim poziomie pojechało w zasadzie tylko trzech jeźdźców. Rory Schlein jako jedyny zaliczył dwucyfrową zdobycz punktową, natomiast po osiem oczek uzyskali Luke Becker oraz Sam Masters. Ten drugi dołożył jeszcze do swojego dorobku dwa punkty bonusowe. Zawiedli przede wszystkim znani z naszych pierwszoligowych torów Jacob Thorssell i Nick Morris. Duńczyk z Australijczykiem również zdobyli osiem punktów, tyle że łącznie. Nie może ich usprawiedliwiać stan nawierzchni, ponieważ akurat w Anglii, w odróżnieniu od niektórych innych krajów na kontynencie nie wydziwiają, tylko wchodzą na motocykle i po prostu prują przed siebie. A że można, pokazał między innymi Tobiasz Musielak.

Polak był wczoraj bohaterem Swindon i wraz z Jasonem Doyle’m poprowadził swoją drużynę do arcyważnego zwycięstwa. Musielak jechał wybornie i gdyby nie ostatnia pozycja w biegu 15., jego dorobek punktowy mógłby być najbardziej okazały wśród żużlowców Rudzików. Skończyło się na 11 punktach. Tyle samo uzbierał niezawodny na Wyspach Jason Doyle. Goście pojechali równe zawody i każdy dołożył swoją cegiełkę do końcowego triumfu. Dość powiedzieć, że najmniejsza liczba punktów uzyskana przez reprezentanta Swindon to 4. Tym samym Musielak i spółka są zdecydowanymi faworytami meczu rewanżowego, który rozegrany zostanie już dziś wieczorem o godzinie 20:30 polskiego czasu. Kto wygra, w wielkim finale zmierzy się z Ipswich Witches.

MATEUSZ ŚLĘCZKA

Premiership, Play-Off – półfinał: Wolverhampton Wolves – Swindon Robins 39:49

Wolverhampton: Masters 8+2 (1*,3,2,1,1*), Howarth 2 (2,w,0,-), Schlein 10 (1,3,3,1,2), Morris 4+2 (u,2*,2*,w), Thorssell 4 (1,2,1,0), Douglas 3+1 (2,1*,0,-), Becker 8 (0,3,2,0,3,w).

Swindon: Doyle 11+1 (3,u,2*,3,3), Ellis 6 (w,u,3,3), Musielak 11 (3,3,3,2,0), Jensen 5+2 (2*,d,1,2*), Batchelor 5+2 (2,1*,w,2*), Perks 4 (1,2,1,0), Vissing 7 (3,0,1,3).