Bartosz Zmarzlik. Foto: Marcin Kubiak, Unia Leszno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Perfekcyjny występ mistrza i Motor Lublin na deskach. Pierwsza porażka Fogo Unii Leszno w sezonie 2020 PGE Ekstraligi. Oj mamy co podsumowywać! Od razu trzeba zaznaczyć, emocji dostarczały głównie wyniki na styku, bo na samych torach wciąż dzieje się niewiele. Jak to zbierzemy wszystko do kupy, to wybór cytatu kolejki był bardzo prosty.

Dętka kolejki: Piotr Pawlicki sam wie, że to jego fatalna dyspozycja sprawiła, że mistrzowie Polski wyjechali z Wrocławia jedynie z punktem bonusowym. Dwa oczka krajowego lidera Fogo Unii wyglądają bardzo źle. Sam zawodnik przyznał w wywiadzie na antenie nSport+, że nie będzie miał dobrych wspomnień z tego spotkania.

Rozczarowanie kolejki: Można by tu wskazać drugiego polskiego seniora Byków, Bartosza Smektałę, ale trzeba też rozliczyć tego, który zawalił na całej linii i sprawił, że Eltrox Włókniarz Częstochowa poległ na własnym torze z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Jason Doyle pokonał w piątek tylko Mateusza Tondera i kolegę z pary – Mateusza Świdnickiego. Nie wiem czy publiczna krytyka ze strony władz Włókniarza była odpowiednim środkiem, ale fakt faktem, iż Australijczyk nie spełnia pokładanych w nim nadziei. W zaległym spotkaniu w Gorzowie było już lepiej, ale to wciąż nie jest to o co fanom Lwów chodzi.

Tradycyjnie w tym miejscu zmieniamy front o 180 stopni. Czas przekazać laurki!

Jastrząb kolejki: Bartosz Zmarzlik zdobył osiemnaście punktów i był głównym autorem zwycięstwa Moje Bermudy Stali Gorzów nad Motorem Lublin (47:43). Dla ekipy Stanisława Chomskiego był to mecz o przedłużenie nadziei na cokolwiek w sezonie 2020. Mistrz świata pojechał na rewelacyjnym poziomie i wywiązał się pierwszorzędnie z roli lidera. Walczącemu z nim Łagucie nie pomógł nawet tajemniczy baniak. Oczywiście tutaj puszczamy oczko i traktujemy to w charakterze niezłego psikusa.

Grigorij Łaguta z poczuciem humoru – fot. nadesłane

Młody gniewny kolejki: Zaimponowało mi 6+1 Krakowiaka w Częstochowie, ale Gleb Czugunow swoim popisem z 14. biegu meczu Betard Sparta – Fogo Unia przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W dobrym stylu pokonał na trasie Dominika Kuberę i zdobył arcyważną trójkę. Później jeszcze podkręcił atmosferę wymianą zdań z Tomaszem Suskiewiczem. A chodziło o… Eliga Manager! Z Glebem nie ma nudy – to pewne.

Cytat kolejki: W zasadzie powinienem spisać cały wywód Krzysztofa Cegielskiego z magazynu PGE Ekstraligi w nSport+, ale fragment posłuży za nakreślenie problemu.

– Ja jestem byłym żużlowcem i mnie satysfakcjonować będzie nawet jak sam zawodnik będzie jeździł, ale nie jestem głuchy na glosy kibiców. Chcemy przyjąć nowych kibiców, przyjmujemy Marcina Gortata, który był na meczu w Łodzi i tam się mógł zakochać w żużlu. To nie problem we Wrocławiu, uważam, że mamy problem z torami w Ekstralidze. Nie ma walki, nie ma możliwości wyprzedzania. Geometrie, które pokazywały nam wiele walki, teraz są totalnie zamordowane przez przygotowanie toru – grzmiał Cegielski.

Nic dodać nic ująć… a może jednak? Jeszcze dzisiaj kilka słów na ten temat ode mnie będzie.

KONRAD MARZEC