Czas na kolejne podsumowanie, czyli pół żartem, pół serio o 7. kolejce PGE Ekstraligi. Piotr Żyto trafił niemal w sedno, ale nie ma powodów do zadowolenia. Na drugim biegunie Betard Sparta Wrocław z niespodziewanie rewelacyjnym Brytyjczykiem. Odpalamy torpedy, konkretniejsze niż te leszczyńskie!
Dętka kolejki: Adrian Miedziński. „Miedziak” minimalnie pokonał w walce o dętkę Przemysława Pawlickiego. Ten drugi wyróżnił się tym, że jednak pokonał w piątkowy wieczór rywala. Nieszczęśnikiem był Fredrik Lindgren. Wychowanek Apatora przywiózł za plecami jedynie… Pawła Przedpełskiego. Ups. Tak to jest, że jak Holder odpalił Aniołom przynajmniej w jakimś stopniu, to mecz na Jancarzu kompletnie nie ułożył się po myśli polskiego seniora. I tak to się żyje, westchnęli niektórzy kibice nad Wisłą, spoglądając z tęsknotą na fotografię Tobiasza Musielaka.
Rozczarowanie kolejki: Emil Sajfutdinow. W Lublinie zaledwie 4+1 Baszkirskiej Torpedy, która na razie jest niewypałem. Ktoś powie że przesada, a ja odpowiem, że skala wymagań powinna być odpowiednia. Na dodatek Rosjanin oprócz słabej postawy na torze postanowił odburknąć Mateuszowi Kędzierskiemu z nSport+ na pytanie o Hollowaya i silniki. Na miejscu do niedawna asa Fogo Unii to jednak skupiłbym się na poszukiwaniu formy, ustawień, a nie atakowaniu dziennikarzy, którzy najzwyczajniej w świecie zagadują o sprawy żużlowe. Sajfutdinow wyprowadził tym z równowagi nawet Marcina Majewskiego, który zazwyczaj głaska po główkach żużlowców najlepszej, najcudowniejszej, galaktycznej, kosmicznej ligi świata. Duża rzecz.
Konik szachowy w ruch i zmieniam wydźwięk tekstu. Uwaga, będą pochwały!
Jastrząb kolejki: Daniel Bewley. Ktoś powie, że 14+1 na terenie tak słabiutkiego Marwis.pl Falubazu to nie jest jakieś wielkie osiągnięcie, ale z drugiej strony – cały czas mówimy o zawodniku drugiej linii Betard Sparty. Swoją drogą wrocławianie wyglądają jak paka, która wreszcie zawiesi złote medale na szyi. Wiadomo, w żużlu wszystko się szybko zmienia, ale na ten moment próżno szukać tam słabych punktów. A co do Bewleya, to jeszcze jedna statystyka. Halo Twitterze, wzywam cię.
Daniel Bewley w ciągu 30 godzin, trzy mecze, dwa kraje, dwie ligi:
3,2*,3,3,3,3,3,3,3,3,2,3,3,3,3.
— Karol Bierzyński (@bierzynskikarol) May 31, 2021
Młody gniewny kolejki: Przemysław Liszka. 6+2 na wyjeździe, w trzech startach. Profesorskie usługi holownicze Taia Woffindena sprawiły, że Liszka cieszył się z pokonania Maxa Fricke’a. Wcześniej swoje zrobił w gonitwie juniorskiej, a na koniec pokonał jeszcze Bogu ducha winnego Jana Kvecha. Klasowy występ przy Wrocławskiej. Swoją drogą nazwa ulicy symptomatyczna dla tego, co działo się w niedzielę.
Cytat kolejki: – Wspólnie ustaliliśmy, że albo wygramy albo dostaniemy do 30 – tak Piotr Żyto zapowiedział na antenie nSport+ mecz Marwis.pl Falubaz Zielona Góra – Betard Sparta Wrocław. Reszta jest historią.
KONRAD MARZEC
fot. Łukasz Forysiak / Falubaz Zielona Góra
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)