Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chyba nie ma takiego kibica, który by się nie zastanawiał, jaką osobą prywatnie jest dany sportowiec. Co lubi czytać? Z którym zawodnikiem najchętniej jeździ w parze? Czy preferuje uczesanie w stylu Antonia Lindbäcka, czy też może Jarosława Hampela? W naszym nowym cyklu – Pod szprycą pytań – będziemy pytać żużlowców (i nie tylko) o kwestie, których dotąd nikt nie poruszał. Na pierwszy ogień trafia senior Eltrox Włókniarza Częstochowa, Paweł Przedpełski.

Twoje ulubione przedmioty z czasów szkolnych to…

Język angielski i wychowanie fizyczne.

Twoja ulubiona książka to…

„Siła spokoju. Droga miłującego pokój wojownika” Dana Millmana.

Twój ulubiony film to…

Preferuję seriale – moim ulubionym jest „Strzelec”.

Twój ulubiony aktor to…

Matthew McConaughay. Szczególnie podobał mi się w filmie „Nie wszystko złoto co się świeci”.

Twoja ulubiona aktorka to…

Jennifer Lopez.

Twoja ulubiona potrawa to…

Sałatka z buraka z kozim serem.

Twój ulubiony alkohol to…

Białe wino wytrawne.

Twoje wymarzone miejsce na wakacje to…

Wyspy Zielonego Przylądka.

Twoja ulubiona marka samochodów to…

Mercedes-Benz.

Twój ulubiony klub piłkarski to…

FC Barcelona.

Twój sportowy idol to…

Ze świata speedwaya był nim Greg Hancock, natomiast spośród innych dyscyplin – Leo Messi.

Twój ulubiony tor żużlowy to…

W Polsce lubię tor na Motoarenie w Toruniu, a za granicą tor na stadionie w Västervik.

Najbardziej niedoceniany żużlowiec w PGE Ekstralidze to…

Hmm, trudne pytanie… (chwila ciszy). Mimo wszystko, Janusz Kołodziej.

Lotne starty – przepisy powinny przewidywać rygorystyczne pilnowanie przez sędziów Waszej nieruchomości czy też należy wrócić do liberalnego podejścia sprzed lat?

Myślę, że żadna z tych skrajności nie jest odpowiednia. „Freestyle” z minionej epoki był zły, ale teraz posunęliśmy się za daleko. Musimy znaleźć złoty środek.

Wolisz jechać w jednej parze z Leonem Madsenem czy Chrisem Holderem?

Z Chrisem Holderem (śmiech).

A kto jest Twoim ulubionym partnerem z pary?

Greg Hancock.

Wolisz trening biegowy czy na siłowni?

Bieganie.

W obliczu pandemii i zamknięcia zakładów fryzjerskich czyje uczesanie wybierasz – Jarosława Hampela czy Antonia Lindbäcka?

(Śmiech) Oj, takiego pytanie się nie spodziewałem! Niech będzie fryzura Jarka!

Najbardziej znanym toruńskim sportowcem jest wciąż Michał Kwiatkowski czy może jednak Marek „Polski Messi” Buzanowski?

Oczywiście Michał Kwiatkowski. Tego drugiego pana nawet nie kojarzę (śmiech).

Na mszę świętą wybierzesz się do Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze czy do Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu?

Oczywiście, że na Jasną Górę.

Jaką cechę lubisz w sobie najbardziej? Co jest Twoją najmocniejszą stroną?

Zawziętość. Pomaga mi ona nie tylko na torach żużlowych, ale i na co dzień.

Co uważasz za swój największy sukces?

Indywidualnie będzie nim trzecie miejsce w ubiegłorocznych zmaganiach SEC w Rybniku. W karierze reprezentacyjnej najbardziej mnie cieszą trzy złote krążki w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, a w ligach – srebra zdobyte dla klubu z Torunia. Szczególnie to z 2016 roku było dla mnie cenne, ponieważ byłem wówczas jednym z liderów drużyny.

Co jest Twoją największą porażką? Który wynik wspominasz najgorzej?

Wynik ubiegłorocznych eliminacji do Grand Prix. Zawody w bawarskim Abensbergu ukończyłem na piątej pozycji za Martinem Smolinskim, Kennethem Bjerre, Aleksandrem Łoktajewem i Timo Lahtim, a przepustkę do Challenge’u w Gorican uzyskiwało ledwie trzech żużlowców.

Jakie jest Twoje największe marzenie?

Zawodowo – pewnie tak jak większość moich kolegów z toru – chciałbym dostać się do Grand Prix, a następnie zdobyć w nim tytuł indywidualnego mistrza świata. W życiu prywatnym zaś chciałbym dorobić się domu i mieć kochającą rodzinę – żonę oraz dwójkę dzieci. Nieważne jakiej płci, byle były zdrowe (śmiech).

Dziękuję za rozmowę i życzę Ci, by te marzenia się spełniły.

Dzięki!

Rozmawiał JAKUB WYSOCKI