Piotr Żyto. fot. Paweł Prochowski
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To, że sezon 2020 w PGE Ekstralidze będzie wyjątkowy nie ulega wątpliwości. Rozgrywki zaczną się dopiero w czerwcu, na trybunach nie będzie kibiców, a zawodnicy nie skorzystają z usług wszystkich mechaników. Do nowych zasad muszą przystosować się także menedżerowie drużyn, którzy będą mogli korzystać z opcji gościa.

Według zaktualizowanego regulaminu przynależności klubowej, kluby PGE Ekstraligi mogą wystawić do spotkania maksymalnie dwóch gości. Tacy zawodnicy muszą być członkami ekip z eWinner 1. Ligi bądź 2. Ligi Żużlowej oraz mieć zgody swoich klubów na udział w meczu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Warto dodać, że gość może przez cały sezon jeździć w barwach tylko jednego ekstraligowego zespołu.

– Cieszy mnie, że nasi zawodnicy dogadali się z władzami klubu, ale być może pojawi się jeszcze jeden żużlowiec na zasadzie gościa. To daje nam pewne pole manewru w przypadku choroby, czy jakieś innej niespodziewanej sytuacji – wyjaśnia Piotr Żyto, szkoleniowiec Falubazu Zielona Góra, w rozmowie z klubowym serwisem.

Dość zagadkowe jest również to, jak trenerzy i menedżerowie będą sobie radzili z przeprowadzeniem odpraw meczowych i przekazywaniem uwag swoim zawodnikom. Regulamin sanitarny zakłada to, że podczas spotkań konieczne będzie zachowanie dwumetrowych odstępów.

– Śmialiśmy się, że w czasie równania toru będziemy wychodzić na murawę, staniemy w kamiennym kręgu – gospodarze po jednej stronie, goście po drugiej, i będziemy rozmawiać. Liga rusza w piątek 12 czerwca, a nasz pierwszy mecz jest w niedzielę, więc zobaczymy, jak to się układa – kontynuuje opiekun siedmiokrotnych mistrzów Polski.

– Żużel to niezwykle dynamiczna dyscyplina, więc nie wyobrażam sobie, żebyśmy w trakcie meczów biegali w maseczkach i na szybko wymieniali uwagi. Temperatura ma być mierzona przed każdym wejściem do parkingu, więc wydaje mi się, że powinno być zaufanie. Piłkarze też zagrają swoje mecze, a nie będą biegali dwa metry od siebie i w maseczkach – dodaje.

Wiele mówi się także o tym, że teamy zawodników zostaną bardzo mocno uszczuplone. Póki co, każdy z żużlowców będzie miał do dyspozycji jednego mechanika.

– Niektóre teamy były rozbudowane, ale dwóch mechaników w dzisiejszych czasach to minimum. Wobec nowych obostrzeń musi być zaangażowanie całej ekipy mechaników. Jeśli nie daj Boże zdarzy się wypadek, jeden sobie nie poradzi. Teraz będziemy musieli jeszcze mocniej zewrzeć szyki – podkreśla Żyto.

BARTOSZ RABENDA

2 komentarze on Piotr Żyto nie wyklucza skorzystania z opcji gościa
    Mmm
    11 May 2020
     11:54am

    Jak w Anglii…..gość bedzie objezdzal dwie ligi.To moze niech kazdy zawodnik bedzie mogł jeździć w kazdej lidze i w kazdym klubie? Taka propozycja aby zniszcyć juz i tak zagmatwany żużel.

Skomentuj

2 komentarze on Piotr Żyto nie wyklucza skorzystania z opcji gościa
    Mmm
    11 May 2020
     11:54am

    Jak w Anglii…..gość bedzie objezdzal dwie ligi.To moze niech kazdy zawodnik bedzie mogł jeździć w kazdej lidze i w kazdym klubie? Taka propozycja aby zniszcyć juz i tak zagmatwany żużel.

Skomentuj