Fot. FB Krystian Pieszczek
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ekipa Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie może mówić o udanym początku sezonu. Gdańszczanie wygrali tylko jedno z trzech dotychczasowych spotkań, a co istotniejsze, dwukrotnie polegli na własnym obiekcie. Z obecnej sytuacji nie jest zadowolony Krystian Pieszczek, który jako jedyny z zespołu z Trójmiasta nie ma problemu z dopasowaniem się do toru przy ulicy Zawodników.

– Mój występ był całkiem udany. Zrobiłem swoje. Wspólnie z moim teamem odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Szkoda tylko, że nie przełożyło się to na wynik całego zespołu – przyznaje Pieszczek w rozmowie z mediami klubowymi.

Podopieczni Mirosława Berlińskiego przegrali drugi mecz z rzędu na własnym obiekcie różnicą dwóch punktów. Zarówno w pierwszym starciu z Unią Tarnów, jak i drugim z Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno, 25-latek był najlepszym żużlowcem swojej drużyny. We wspomnianych pojedynkach zgromadził łącznie 23 punkty i bonus. Zdecydowanie mniej oczek do dorobku zespołu dokładają jednak koledzy Pieszczka.

– Źle to wygląda, że przegrywamy kolejny mecz u siebie, w dodatku są to mecze, których przegrać nie mieliśmy prawa. Tak być nie powinno. To największa bolączka dla nas samych, ale i kibiców. Czeka nas sporo pracy, żeby wygrywać spotkania na własnym torze. Na wyjazdach jako tako sobie poradzimy, bo jesteśmy silną drużyną i stać nas na to – podkreśla żużlowiec.

Co ciekawe, lider Zdunek Wybrzeża Gdańsk zdecydował się pomóc kolegom nie tylko poprzez wskazówki dotyczące ustawień motocykla. Pieszczek w trakcie zawodów pożyczył sprzęt Kacprowi Gomólskiemu.

– Jestem do dyspozycji kolegów od pierwszego wyścigu. Nie patrzę na finanse, one zawsze schodzą u mnie na dalszy plan. Szkoda, że Kacper nie skorzystał z mojego silnika wcześniej, bo myślę, że jego wynik byłby wówczas znacznie lepszy – mówi wychowanek gdańszczan.

W kolejnych meczach Zdunek Wybrzeże czekają starcia z ekipami, które nie są wymieniane w gronie faworytów do zajęcia czołowych miejsc w eWinner 1. Lidze. Ekipa z Trójmiasta najpierw wybierze się do Bydgoszczy, a następnie podejmie Orła Łódź.

– Każdy rywal jest bardzo silny. Chłopaki z Gniezna pokazali, że potrafią wygrywać na wyjazdach. Nie ma łatwych spotkań. W każdym trzeba jechać na maksymalnym skupieniu, nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu – zakończył Pieszczek.

BARTOSZ RABENDA

2 komentarze on Pieszczek: Przegrywamy mecze, których przegrać nie mieliśmy prawa
    Ratownik z plaży
    28 Jul 2020
     8:59am

    Jak się ma w składzie takie lebiody jak Ginger, to co chcecie wygrać?

      GKS
      28 Jul 2020
       2:08pm

      trudno się nie zgodzić, Ginger miał jeden dobry sezon w Gdańsku, wszystko po tym to dramat, mam nadzieję że Chmiel zastąpi go od pierwszego wyścigu w Bydgoszczy

Skomentuj

2 komentarze on Pieszczek: Przegrywamy mecze, których przegrać nie mieliśmy prawa
    Ratownik z plaży
    28 Jul 2020
     8:59am

    Jak się ma w składzie takie lebiody jak Ginger, to co chcecie wygrać?

      GKS
      28 Jul 2020
       2:08pm

      trudno się nie zgodzić, Ginger miał jeden dobry sezon w Gdańsku, wszystko po tym to dramat, mam nadzieję że Chmiel zastąpi go od pierwszego wyścigu w Bydgoszczy

Skomentuj