Ekipa Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie może mówić o udanym początku sezonu. Gdańszczanie wygrali tylko jedno z trzech dotychczasowych spotkań, a co istotniejsze, dwukrotnie polegli na własnym obiekcie. Z obecnej sytuacji nie jest zadowolony Krystian Pieszczek, który jako jedyny z zespołu z Trójmiasta nie ma problemu z dopasowaniem się do toru przy ulicy Zawodników.
– Mój występ był całkiem udany. Zrobiłem swoje. Wspólnie z moim teamem odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Szkoda tylko, że nie przełożyło się to na wynik całego zespołu – przyznaje Pieszczek w rozmowie z mediami klubowymi.
Podopieczni Mirosława Berlińskiego przegrali drugi mecz z rzędu na własnym obiekcie różnicą dwóch punktów. Zarówno w pierwszym starciu z Unią Tarnów, jak i drugim z Car Gwarant Kapi Meble Budex Startem Gniezno, 25-latek był najlepszym żużlowcem swojej drużyny. We wspomnianych pojedynkach zgromadził łącznie 23 punkty i bonus. Zdecydowanie mniej oczek do dorobku zespołu dokładają jednak koledzy Pieszczka.
– Źle to wygląda, że przegrywamy kolejny mecz u siebie, w dodatku są to mecze, których przegrać nie mieliśmy prawa. Tak być nie powinno. To największa bolączka dla nas samych, ale i kibiców. Czeka nas sporo pracy, żeby wygrywać spotkania na własnym torze. Na wyjazdach jako tako sobie poradzimy, bo jesteśmy silną drużyną i stać nas na to – podkreśla żużlowiec.
Co ciekawe, lider Zdunek Wybrzeża Gdańsk zdecydował się pomóc kolegom nie tylko poprzez wskazówki dotyczące ustawień motocykla. Pieszczek w trakcie zawodów pożyczył sprzęt Kacprowi Gomólskiemu.
– Jestem do dyspozycji kolegów od pierwszego wyścigu. Nie patrzę na finanse, one zawsze schodzą u mnie na dalszy plan. Szkoda, że Kacper nie skorzystał z mojego silnika wcześniej, bo myślę, że jego wynik byłby wówczas znacznie lepszy – mówi wychowanek gdańszczan.
W kolejnych meczach Zdunek Wybrzeże czekają starcia z ekipami, które nie są wymieniane w gronie faworytów do zajęcia czołowych miejsc w eWinner 1. Lidze. Ekipa z Trójmiasta najpierw wybierze się do Bydgoszczy, a następnie podejmie Orła Łódź.
– Każdy rywal jest bardzo silny. Chłopaki z Gniezna pokazali, że potrafią wygrywać na wyjazdach. Nie ma łatwych spotkań. W każdym trzeba jechać na maksymalnym skupieniu, nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu – zakończył Pieszczek.
BARTOSZ RABENDA
Jak się ma w składzie takie lebiody jak Ginger, to co chcecie wygrać?
trudno się nie zgodzić, Ginger miał jeden dobry sezon w Gdańsku, wszystko po tym to dramat, mam nadzieję że Chmiel zastąpi go od pierwszego wyścigu w Bydgoszczy
Żużel. Włókniarz zawalczy o pierwsze punkty w hicie kolejki! Żelazne zestawienie w obu ekipach. (SKŁADY)
Żużel. Trwa walka o wpis do Księgi Guinnessa. Pomóżmy żużlowej sędzi!
Żużel. Są składy na wielki hit! Zmiana w ekipie Byków. Falubaz tak, jak we Wrocławiu (SKŁADY)
Żużel. Poukładał życie prywatne. Teraz pojedzie po wygranie rundy i medal GP!
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider