fot. Thomas Klemm
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Działacze niemieckiego Wolfe Wittstock nie próżnują. Na niespełna miesiąc przed inauguracją rozgrywek 2. Ligi Wilki zmierzą się u siebie w meczu towarzyskim z zespołem Reszty Niemiec. 

– Na pewno chcemy być dobrze przygotowani do sezonu w Polsce, a żaden z treningów, które obecnie odbywamy regularnie, nie zastąpi choćby meczu sparingowego. Stąd 11 lipca zmierzymy się z zespołem Reszty Niemiec – mówi właściciel klubu Frank Mauer. 

Wedle nowych obostrzeń landu Brandenburgii, na którego terenie leży Wittstock, na trybunach będzie mogło zasiąść 1000 sympatyków speedwaya. Jeśli do czasu startu ligi polskiej obostrzenia nie zostaną zniesione, taka sama liczba widzów będzie mogła śledzić pojedynki o ligowe punkty rozgrywane w Wittstock. 

Tak faktycznie jest. Możemy wpuścić na stadion 1000 osób i tak też zrobimy. Powiem tyle, że zamówienia na bilety na mecz z Resztą Niemiec rozchodzą się bardzo szybko. Jeśli sytuacja się nie zmieni, to 1000 osób będziemy wpuszczali na mecze w polskiej lidze. Lepiej mieć tylu kibiców aniżeli pusty stadion – podkreśla Mauer.

Szef klubu z Niemiec nie kryje również zadowolenia z faktu, że mecze drugiej ligi będą pokazywane w polskiej telewizji.

– Żużel w telewizji to bez dwóch zdań doskonała promocja tej dyscypliny i jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że i nasze mecze będą w niej  pokazywane. Tor w Wittstock sprzyja walce i pamiętajmy, że to jeden z najszybszych torów w Europie. Na pewno emocji nie zabraknie – podsumowuje Frank Mauer.