Koniec! Sezon zasadniczy w Nice 1. Lidze Żużlowej 2019 dokonał swojego żywota. Tym samym wiemy, że jeszcze nic nie wiemy… Normalnie o tej porze mamy przynajmniej jedno rozstrzygnięcie. Wiemy, kto z ligi leci. Tym razem jednak, z uwagi na okrojoną liczbę drużyn, dowiedzieliśmy się, kto co najwyżej polecieć może. Cała reszta dopiero przed nami. Play-offy i baraże zapowiadają się wybornie. Póki co jednak przyjrzyjmy się, co też ciekawego nawyrabliali w ostatniej kolejce rozgrywek nasi ulubieńcy.
HOP:
1. Lokomotywa dojechała do celu
Pewnie nie wszystkim się to podoba, ale zespół Lokomotivu Daugavpils zwycięstwem z Unią Tarnów ostatecznie zapewnił sobie pozostanie na zapleczu elity. Ręce załamują narodowi purytanie, dla których sama obecność obcej jednostki to potwarz i degrengolada rodzimego speedwaya. Niespecjalnie zachwyceni są też wielbiciele krótkich przejażdżek na wyjazdowe mecze. Bo do Dyneburga przecież tak strasznie daleko! Nie to, co na ten przykład z Gdańska do Rybnika. Tutaj jest rzut kamieniem… Cieszą się za to wszelkiej maści internacjonaliści, którym Łotysze w lidze nie przeszkadzają i najzwyczajniej w świecie lubią popatrzeć na jazdę Andrzeja Lebiediewa i spółki. Podopieczni Nikołaja Kokina, będący przez większą część sezonu czerwoną latarnią ligi, spięli się jednak na finale rozgrywek i przez kolejny rok będą cieszyć (lub irytować) swoją postawą kibica pierwszej ligi.
2. W Gdańsku jadą do końca
Że też temu Wybrzeżu się chciało! Zespół w ostatniej kolejce nie jadący już o nic mógłby śmiało mecz z Gnieznem odpuścić, umożliwiając tym samym rywalom lepszą pozycję wyjściową w półfinałowym starciu z Ostrovią. Teza tym bardziej prawdopodobna, że w tej kolejce jedno spotkanie znalazło się z tego powodu na cenzurowanym, o czym trochę niżej. Podopieczni Mirosława Berlińskiego podeszli jednak do swoich obowiązków zupełnie profesjonalnie, tak jakby chcieli powiedzieć kibicom „tak, strasznie daliśmy ciała w tym roku, ale przynajmniej godnie się pożegnamy.” Trio Thorssell, Bech i Pieszczek porobiło dwucyfrówki, Karol Żupiński przypomniał sobie aż dwukrotnie jak się wygrywa wyścigi, a Denis Zieliński… no cóż. W każdym razie przy subtelnej rewolucji kadrowej z tej mąki może jeszcze będzie chleb.
3. W play-offach pewniaków brak
Jakże inaczej wygląda sytuacja w porównaniu z poprzednim sezonem! Wtedy w półfinałach znalazły się teamy z Lublina, Rybnika, Gniezna i Daugavpils, ale tak naprawdę każde dziecko w pobliskim przedszkolu wiedziało, że w finale zobaczymy Motor z ROW-em. Tym razem pod koniec sezonu mieliśmy kalkulacje, szachy i podchody, bo nikt nie był do końca pewien, kogo łatwiej odprawić z kwitkiem w pierwszej kolejności. Niby ten Rybnik ligę wygrał pewnie, ale na pewno nie w stylu lubelskim. Niby ta Unia nie do końca chciała zawracać sobie głowę awansem, ale ostatecznie z tym Rybnikiem dwumecz wygrała. I w nagrodę będzie miała okazję zrobić to raz jeszcze. Z kolei w drugiej parze tydzień temu był meczowy remis. Tak Car Gwarant Start jak i Arged Malesa TŻ Ostrovia to drużyny siebie warte. I naprawdę konia z rzędem temu, kto zaryzykuje zestawienie finału. A najlepiej jeszcze za typ kto w nim wygra.
BĘC:
1. Kombinatorka po tarnowsku
Unia przegrała w Daugavpils. Żaden to wstyd. Przegrała też bonusa, co już jednak z lekka trąci myszką. Ale fakt, że zrobiła to specjalnie jest już lekkim przegięciem. Teorii spiskowych całe mnóstwo! A że w Tarnowie podłożyli się, bo chcą trafić na silny Rybnik i oszczędzić sobie niezręczności w postaci awansu do finału, gdzie jeszcze nie daj Boże trafiłaby się niespodzianka. A kasa klubu pusta i stadionu brak. Nie ma się co wychylać. Druga teoria mówi coś zgoła odmiennego. Że podopieczni Tomasza Proszowskiego i Pawła Barana wybrali sobie Rybnik, bo byli od nich lepsi w sezonie zasadniczym. Że jak ich już łykną, to następnych w sumie też. I wtedy, w kwestii stadionu, jak to ostatnio powiedział pan Kępa, będą negocjować. Ponownie. Jakoś to będzie! I tylko szkoda Przemysława Koniecznego. Przez „wcześniejsze ustalenia” wyjechał chłopak na tor sześć razy i zdobył jeden punkt. Nie wiem, co trzeba było przeskrobać, żeby sobie zasłużyć na takie katorgi. Cała nadzieja w tym, że z tej traumy wyjdzie junior Unii silniejszy.
2. Nikt nie chciał skończyć z przytupem
Sporo na przestrzeni sezonu bylo zdobywców kompletu punktów w danej kolejce. W zależności od okoliczności nazywani byli królami, carami, kosmonautami czy maszynami. A jak przyszło się z ligą pożegnać, to chętnych do glorii i chwały zabrakło. Najbliżej celu był Nicolai Klindt, ale zgubił oczko w dwoim drugim wyścigu i musiał obejść się smakiem. O punkt więcej wyszarpał Oskar Fajfer, ale jechał w sześciu biegach. Nie liczy się. Zawiódł nawet Wiktor Kułakow, któremu już piętnastki powoli zaczęto drukować w programach meczowych. Tym razem uzyskał Rosjanin skromną dyszkę i bonusem, choć i startów ledwie cztery. Szczęśliwie dla wszystkich wyżej wymienionych oraz pauzujących w tej kolejce Rekinów, jest jeszcze szansa na zmazanie tej wstydliwej statystyki. W końcu długotrwałe bezkrólewie jeszcze nigdy nie przyniosło niczego dobrego.
3. Orzeł nie może, czyli toruńska kalka w pierwszej lidze
Znamienne były deklaracje prezesa Skrzydlewskiego sprzed kilku sezonów, gdy będąc zaproszonym w szeregi Ekstraligi odmówił, tłumacząc to chęcią zwycięstwa w sportowej rywalizacji i nadchodzącą naówczas wielkimi krokami perspektywą nowego stadionu. No to ma! Stadion nowy i lśniący, rywalizację jak najbardziej sportową i w konsekwencji ostatnie miejce w stawce. Wychodzi na to, że na frajera wyszedł łódzki sternik. Było brać jak dawali, a stadion, no cóż, coś tam ponegocjować, jak to ostatnio robią prawdziwe rekiny biznesu. Kasa z telewizji by popłynęła i jakoś by było. A tak drużyna bez długów i z ekstraligowymi nazwiskami będzie się biła o przetrwanie z przegranym finału 2. Ligi. Wstyd jak stąd do Melbourne, gdzie też mają fajny stadion, ale niespecjalnie chcą na nim jeździć. Prezes Skrzydlewski potrafi się zdenerwować. I jeżeli w przypływie irytacji każe swoim rajderom spaść, to oni pokornie zadanie wykonają. Ciekawe, ilu wtedy będzie chętnych do jazdy na Moto Arenie…
MATEUSZ ŚLĘCZKA
Żużel. Dobry występ utalentowanego Ukraińca. Unia zwycięża sparing ze Spartą
Żużel. Wyjaśniła się przyszłość Unii! Trener mówi o składzie
Żużel. Złe wieści dla Byków przed startem ligi! Lider z urazem!
Żużel. Pięciu Polaków pojedzie dzisiaj w Wielkiej Brytanii. Beniaminek z ciężkim zadaniem
Żużel. Koniec telenoweli w Tarnowie? Płyną dobre wieści!
Żużel. Lublin mistrzem, Grudziądz spadkowiczem. Dziennikarze wytypowali klasyfikację końcową