Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kapitalne spotkanie zgotowały nam zespoły Betard Sparty Wrocław i Fogo Unii Leszno. W trakcie spotkania wrocławianie prowadzili już ośmioma punktami (28:20), ale mistrzowie Polski przebudzili się i po 12 biegach wygrywali 39:33. Końcówka należała do żużlowców Sparty i to oni ostatecznie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Starcie mistrza z wicemistrzem Polski zawsze będzie elektryzować bez znaczenia na okoliczności. Akcje Betard Sparty Wrocław nie stały najwyżej przed tym spotkaniem, ze względu na dość przeciętną – by nie powiedzieć słabą – postawę WTS-u przed tygodniem w Lublinie. Leszczynianie natomiast wygrywają kolejne spotkania i pewnie przewodzą w ligowej tabeli. Dlatego to ich trzeba było stawiać w roli faworyta, tym bardziej, że we Wrocławiu już dawno nie przegrali.

Początek – na remis. Maciej Janowski świetnie ruszył ze startu w biegu otwarcia, ale jego kolega z pary – Chris Holder, „gość niedzielny”, jak określił go komentujący to spotkanie w nSport+ Robert Wardzała – przyjechał ostatni. Z ważnych wydarzeń można odnotować brak wygranej Emila Sajfutdinowa. W pozostałych gonitwach Rosjanin był już bezbłędny.

Po dwóch remisach nastąpiła seria podwójnych zwycięstw. Najpierw cios wyprowadzili wrocławianie, następnie Unia, potem znów Sparta i raz jeszcze leszczynianie. Uff, 18:18 po sześciu biegach, ale za chwilę miejscowi znów wygrali 5:1, tym razem dwa razy z rzędu. I Betard Sparta Wrocław objęła ośmiopunktowe prowadzenie – 28:20.

Podopieczni Dariusza Śledzia wyglądali bardzo pewnie, a świetne wyniki notował Max Fricke, który najwyraźniej w końcu się przebudził. Ważne punkty dołożyli Holder i Maksym Drabik, a wrocławska machina wyglądała bardzo dobrze i pierwsza porażka mistrzów Polski wisiała w powietrzu.

Byki nie potrzebowały dużo czasu, by dokonać nagłego zwrotu akcji. Jeszcze w trzeciej serii Unia wygrała 5:1 i 4:2 (kolejne ważne podwójne zwycięstwo niesamowitej pary Emil Sajfutdinow – Janusz Kołodziej), zmniejszając straty do dwóch „oczek”. Bieg nr 11 i 12 również należał do ekipy z Leszna, a znów kawał roboty wykonał Kołodziej, który niejako poprowadził do zwycięstwa Szymona Szlauderbacha. Młodemu zawodnikowi nie odbierajmy zasług, ale z pewnością czuł się lepiej z asekuracją bardziej doświadczonego kolegi. 39:33 dla Fogo Unii po dwunastu biegach.

Chyba tylko najwierniejsi wrocławscy kibice wierzyli, że Betard Sparta może jeszcze coś w niedzielę zdziałać. Trener Dariusz Śledź wykazał się nie lada trenerskim „nosem” i w 13. biegu postawił na Maksyma Drabika, nie robiąc rezerwy taktycznej. Zawodnik odpłacił się najlepiej jak mógł – wspólnie z Taiem Woffindenem wygrał 5:1. Przed biegami nominowanymi Unia dalej prowadziła, ale tylko dwoma „oczkami”.

W pierwszym z biegów nominowanych najlepiej ze startu wyjechał Dominik Kubera i po starcie objął prowadzenie. Na dystansie po zewnętrznej wyprzedził go Gleb Czugunow, a niedługo potem przy krawężniku do młodzieżowca dołączył Maciej Janowski. Na trybunach wrocławskiego Stadionu Olimpijskiego wybuchła euforia, bo Sparta raz jeszcze wygrała 5:1 i przed decydującym starciem prowadziła 43:41.

Wrocławianie mieli przewagę, ale Unia miała Emila Sajfutdinowa, któremu właściwie w ciemno można było wpisać trzy punkty, jeszcze przed startem. I faktycznie – Rosjanin najlepiej wystrzelił spod taśmy, ale dwie kolejne pozycje zajęli gospodarze, którzy nie ścigali już świetnie dysponowanego rywala, a skupili się na obronie drugiego i trzeciego miejsca, dającego im końcowy sukces. Woffinden i Fricke jechali parą, blokowali Janusza Kołodzieja i dowieźli do mety trzy punkty, które przechyliły szalę zwycięstwa na wrocławską stronę.

Pierwsza porażka mistrzów Polski stała się faktem, ale oczywiście w Lesznie nikt nie może załamywać rąk. Na pocieszenie Unia zabrała ze sobą bonus, bo w pierwszym meczu wygrała 53:37. Trochę słabiej wypadli Bartosz Smektała i Piotr Pawlicki, a pozostali zawodnicy nie załatali tych dziur. Po stronie wrocławskiej w końcu na dobrym poziomie zapunktował Max Fricke i Gleb Czugunow, któremu ostatni mecz w Lublinie nie wyszedł. Liderem WTS-u tradycyjnie był Tai Woffinden.

Betard Sparta Wrocław – Fogo Unia Leszno 46:44

Betard Sparta: Chris Holder 5 (0,3,1,1,-), Maksym Drabik 5+2 (1,2*,0,2*), Maciej Janowski 8+2 (3,2*,0,1,2*), Max Fricke 9+1 (2*,3,2,0,2), Tai Woffinden 10+2 (3,1,2*,3,1*), Gleb Czugunow 9 (3,0,3,3), Przemysław Liszka 0 (0,0,0).
Fogo Unia: Emil Sajfutdinow 14 (2,3,3,3,3), Janusz Kołodziej 7+3 (1,2*,2*,2*,0), Bartosz Smektała 2+1 (1*,1,0,-,-), Jaimon Lidsey 5+2 (2*,0,1,2*,0), Piotr Pawlicki 2 (0,1,1,0), Dominik Kubera 10 (2,3,3,1,1), Szymon Szlauderbach 4+1 (1*,0,3).

Bieg po biegu:
1. JANOWSKI, Sajfutdinow, Smektała, Holder 3:3
2. CZUGUNOW, Kubera, Szlauderbach, Liszka 3:3 (6:6)
3. WOFFINDEN, Fricke, Kołodziej, Pawlicki 5:1 (11:7)
4. KUBERA, Lidsey, Drabik, Czugunow 1:5 (12:12)
5. FRICKE, Janowski, Smektała, Lidsey 5:1 (17:13)
6. SAJFUTDINOW, Kołodziej, Woffinden, Liszka 1:5 (18:18)
7. HOLDER, Drabik, Pawlicki, Szlauderbach 5:1 (23:19)
8. CZUGUNOW, Woffinden, Lidsey, Smektała 5:1 (28:20)
9. SAJFUTDINOW, Kołodziej, Holder, Drabik 1:5 (29:25)
10. KUBERA, Fricke, Pawlicki, Janowski 2:4 (31:29)
11. SAJFUTDINOW, Lidsey, Holder, Fricke 1:5 (32:34)
12. SZLAUDERBACH, Kołodziej, Janowski, Liszka 1:5 (33:39)
13. WOFFINDEN, Drabik, Kubera, Pawlicki 5:1 (38:40)
14. CZUGUNOW, Janowski, Kubera, Lidsey 5:1 (43:41)
15. SAJFUTDINOW, Fricke, Woffinden, Kołodziej 3:3 (46:44)

3 komentarze on Pierwsza przegrana mistrzów. Emocjonujące widowisko na Olimpijskim
    Pan Demia
    9 Aug 2020
     11:03pm

    Krzychu Cegielski w magazynie ujął się za kibicami, którzy chcą na torach żużlowych widowiska i wielu mijanek. Nie rozumiem dlaczego pozostali, na czele z Majewskim, próbowali w tym momencie zrobić z Cegły głupka i przekonywali nas wszystkich, że ważniejsze są dwa punkty miejscowej drużyny niż widowisko i że powinniśmy się z tym pogodzić.
    Szacun Cegła, że nie dałeś z siebie zrobić debila i że trwałeś przy tym co zasygnalizowałeś. To przecież oczywiste, że jeśli chcemy żeby żużel był coraz bardziej popularny to zawody muszą być widowiskowe.

      Antek policmajster
      10 Aug 2020
       4:48am

      Cegla widac, ze zna sie na zuzlu, ma na sercu dobro zuzla i wie, ze jeszcze mozna popracowac nad produktem pt. najlepsza liga swiata 🙂
      Majewski za to jest przekonany, ze jest o wiele lepiej niz dawniej bywalo w Krosnie 😛 i „ma parcie na wynik” (zarowno slupki ogladalnosci i wygrane gospodarzy).
      Dryla zanim sie kapnal, ze Cegielski dobrze mowi, juz bylo prawie po programie.
      A Swiderski wysmial i do tego prawidlowo magie Rowu Rybnik i balaganu tam.panujacego.

    - -
    9 Aug 2020
     11:38pm

    Co za mecz! Cios za ciosem, 5:1 za 1:5 ale to ostatecznie Sparta wygrała. Czy wynik sprawiedliwy? Ktoś wygrać musiał, a wygrał świetny speedway 😀

Skomentuj

3 komentarze on Pierwsza przegrana mistrzów. Emocjonujące widowisko na Olimpijskim
    Pan Demia
    9 Aug 2020
     11:03pm

    Krzychu Cegielski w magazynie ujął się za kibicami, którzy chcą na torach żużlowych widowiska i wielu mijanek. Nie rozumiem dlaczego pozostali, na czele z Majewskim, próbowali w tym momencie zrobić z Cegły głupka i przekonywali nas wszystkich, że ważniejsze są dwa punkty miejscowej drużyny niż widowisko i że powinniśmy się z tym pogodzić.
    Szacun Cegła, że nie dałeś z siebie zrobić debila i że trwałeś przy tym co zasygnalizowałeś. To przecież oczywiste, że jeśli chcemy żeby żużel był coraz bardziej popularny to zawody muszą być widowiskowe.

      Antek policmajster
      10 Aug 2020
       4:48am

      Cegla widac, ze zna sie na zuzlu, ma na sercu dobro zuzla i wie, ze jeszcze mozna popracowac nad produktem pt. najlepsza liga swiata 🙂
      Majewski za to jest przekonany, ze jest o wiele lepiej niz dawniej bywalo w Krosnie 😛 i „ma parcie na wynik” (zarowno slupki ogladalnosci i wygrane gospodarzy).
      Dryla zanim sie kapnal, ze Cegielski dobrze mowi, juz bylo prawie po programie.
      A Swiderski wysmial i do tego prawidlowo magie Rowu Rybnik i balaganu tam.panujacego.

    - -
    9 Aug 2020
     11:38pm

    Co za mecz! Cios za ciosem, 5:1 za 1:5 ale to ostatecznie Sparta wygrała. Czy wynik sprawiedliwy? Ktoś wygrać musiał, a wygrał świetny speedway 😀

Skomentuj