Patryk Dudek. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Stelmet Falubaz Zielona Góra przegrał z Betard Spartą Wrocław (44:46) w meczu zamykającym 13. kolejkę PGE Ekstraligi. Zielonogórzanie przez prawie całe spotkanie musieli gonić wynik i dzięki dobrej postawie w ostatnim wyścigu przegrali tylko dwoma punktami. Jednym z najlepszych zawodników klubu spod znaku Myszki Miki był w tym pojedynku Patryk Dudek, który po zawodach zdradził, że nie zmieniał za wiele w motocyklu podczas starcia z wrocławianami.

Ulubieniec zielonogórskich kibiców źle wszedł w niedzielne spotkanie. Gorszy początek meczu zdarza się Dudkowi w Zielonej Górze dosyć często. Lider zielonogórzan tylko dwa razy w tym sezonie rozpoczął mecz u siebie od podwójnego zwycięstwa.

– Sam bym chciał wiedzieć dlaczego tak się dzieje, że te pierwsze biegi w Zielonej Górze mi nie wychodzą. Dzisiaj miałem trochę mało czasu na przygotowanie sobie pola startowego. Podniosło mnie na starcie, byłem blisko założenia Maxa Fricke, ale jak wiemy, w tej fazie zawodów szeroka jeszcze nie chodzi – tłumaczył po meczu 27-latek.

Po słabszym otwarciu, podopieczny Adama Skórnickiego notował już tylko udane wyścigi. Dudek wygrał cztery biegi i raz przyjechał do mety na drugim miejscu. Jak się okazuje, do poprawy wyników nie były potrzebne korekty w ustawieniach motocykla. – Zaskoczę pewnie wszystkich, bo muszę powiedzieć, że po tym pierwszym zerze niczego nie zmieniałem. Jechałem całe zawody tak samo. Dalej musicie więc sobie tłumaczyć, co to jest żużel, bo ja się na nim kompletnie nie znam. Trzeba zrozumieć, że czasem tak jest i tyle – mówił „Duzers”.

Porażka z Betard Spartą była czwartą przegraną klubu z grodu Bachusa z drużynami, które są głównymi faworytami do zdobycia mistrzostwa Polski. Zielonogórzanie okazali się dwukrotnie gorsi zarówno od wrocławian, jak i Fogo Unii Leszno.

 – Jako zawodnik nawet o tym nie myślałem, że przegraliśmy z nimi wszystkie mecze. Osiągnęliśmy już nasze założenia przedsezonowe i awansowaliśmy do play-offów, a w play-offach może wydarzyć się wszystko. Bez względu na to, na którą drużynę trafimy, musimy wygrać dwumecz żeby jechać o złoty medal – komentował drugi najskuteczniejszy zawodnik Stelmet Falubazu w sezonie 2019.

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej zielonogórzanie jadą do Torunia, który już pożegnał się z PGE Ekstraligą. Zielonogórzanie zapowiadają jednak, że nie zrobią sobie na Motoarenie przeglądu motocykli.

– Nasze zarobki leżą na torze i każdy będzie jechać tak, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Nie ma więc już czasu na kombinowanie. Dzisiaj jechałem na innym motocyklu niż w ostatnim meczu ze Stalą, więc cały czas szukamy ustawień i motocykli. Tak to wygląda w żużlu – zakończył Dudek.

BARTOSZ RABENDA