Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziś ogłoszono warunki konkursu dla potencjalnych następców Stali Rzeszów w Nice 1. Lidze Żużlowej. Klub ten, przypomnijmy, decyzją Komisji Licencyjnej PZM nie otrzymał prawa startu w rozgrywkach. Faworyta do zajęcia miejsca Stali widzi się w bydgoskiej Polonii. Czy słusznie?

O komentarz poprosiliśmy prezesa klubu, Jerzego Kanclerza.

– Powiem szczerze, że nie wiem, co się pisze na ten temat. Jednak na tę chwilę nikt z nami w tym temacie się nie kontaktował. Żadnej oficjalnej propozycji startu nie otrzymałem. Owszem, wymieniałem uwagi na ten temat z Tomaszem Gollobem, ale były to tylko luźne rozmowy, nic więcej. Zostało to bez sensu rozdmuchane. Jestem osobą poważną i aby w ogóle taką opcję rozważać, muszę dogłębnie przeanalizować warunki, jakie zostały postawione. Tu też nie trzeba być geniuszem, aby wydedukować, kto – jeśli w ogóle – wchodzi w grę. Piła i Kraków odpadają. Drugi zespół Leszna, czyli Rawicz, również. Wiem z pierwszej ręki, że Poznań też się jakoś nie pali. Zostają więc Krosno, Opole i my. Innego wyboru nie ma. Myślę, że zostanie zrobione dużo, aby któryś z tych zespołów dokooptować do siedmiodrużynowej obecnie stawki i będą prowadzone rozmowy. Powtarzam jednak – na tę chwilę, czyli piątkowe popołudnie, nikt do mnie nie dzwonił. Żadnej propozycji z GKSŻ nie ma i tyle w tym temacie – mówi prezes bydgoskiego klubu. 

A co na to przedstawiciel klubu z Opola, Grzegorz Sawicki?

– W ogóle jakakolwiek opcja startu w konkursie, który został ogłoszony dziś, nie wchodzi w grę i mówię to otwarcie. My się szykujemy do sezonu w 2. lidze i tak zostanie. Nas interesuje awans wywalczony na torze. Nie zamierzamy też wszystkiego wywracać do góry nogami. Opole na 100 procent nie pojedzie w sezonie 2019 w Nice 1. Lidze Żużlowej – podkreśla prezes Kolejarza.

Łukasz Malaka