Jakiś czas temu wspominaliśmy, że nie widzimy większych szans na to, by sprawę Maksyma Drabika doprowadzić do finału przed inauguracją PGE Ekstraligi (12 czerwca). Te szanse maleją z każdym dniem.
Choć mec. Łukasz Klimczyk, pełnomocnik Maksyma Drabika, przekonuje na potrzeby mediów, że zależy mu w tej całej sprawie na czasie, to fakty raczej zdają się tym zapewnieniom kompletnie przeczyć. Decyzję odmowną Komitetu ds. Wyłączeń dla Celów Terapeuycznych (TUE) miał otrzymać drogą listowną 13 maja, choć, de facto, zapadła ona już 5 maja. Teraz przysługuje mu 21 dni na to, by złożyć wniosek odwoławczy w Trybunale Arbitrażowym przez PKOl-u.
– Jestem umówiona z panią z sekretariatu, że gdy tylko pismo wpłynie, od razu mnie o tym poinformuje. By mieć jednak pewność, sprawdziłam dodatkowo – do dziś pismo nie wpłynęło – mówi nam radca prawny Romana Troicka-Sosińska, rzecznik Trybunału. To, rzecz jasna, mocno ogranicza szanse na zwołanie posiedzenia przed startem PGE Ekstraligi.
– Teoretycznie szanse jeszcze są, gdyby powołać tylko arbitrów z Warszawy. Ale będzie ciężko. Na dziś pisma nie ma, a trzeba dokonać przecież opłaty, wyznaczyć datę posiedzenia. To na pewno dwa tygodnie. Byłam przez trzy kadencje przewodniczącą Trybunału, wiem, jak to działa – dodaje Troicka-Sosińska.
Jeśli Trybunał Arbitrażowy przy PKOl-u uchyli decyzję Komitetu TUE, wówczas Drabik zostanie oczyszczony. Jednak rzadko kiedy ta instytucja zmienia w ten sposób bieg wydarzeń. Raczej pozostawia status quo. W takim wypadku sprawa wróci do Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), która musi wydać ostateczny werdykt. I który również można zaskarżyć.
Wiele wskazuje na to, że Maksym Drabik rozpocznie sezon na motocyklu. A nim sprawa zakończy się definitywnie, minie jeszcze kilka miesięcy. Bo możliwości odwoławcze wciąż są spore. Czas pokaże, czy to słuszna droga, przedłużanie sprawy możliwie jak najdłużej. Bo trudno nie odnieść wrażenia, że tak się właśnie dzieje.
Czy kiedy już Pan Mecenas straci możliwość przedłużania sprawy to wyniki zostaną zweryfikowane tj. odjęte będą punkty zawodnika, który nie powinien jechać czy to co wyjeździ to Sparcie zostaje? Wał z Czugunowem to mało?
Na miejscu POLANDy dowaliłbym taki wyrok że odechciało by się innym przeciągnąć całą tą sytuację … praktycznie nie długo będzie rok jak ta telenowela się kręci …
czy ktoś gdzieś w tym przeciąganiu sprawy złamał prawo ? drabol by powiedział, że zatankował 1 raz 99 ml i by było po temacie, a dziś drabol afera, czugunow afera, maciek afera. ludzie, nudzi wam się ? weźcie zatem drugi etat, to nie będziecie mieli czasu żyć czyimś życiem a i może za 10 lat dom wybudujecie, same plusy.
Witam serdecznie stop hejtu i… szanuję małych braci _ więc nie porównuję 😃
Ciśnienie WTS-u na złoto jest tak Wielkie że nie patrzą jaką krzywdę robią Drabikowi a szkoda bo przez kombinację zarządu najbardziej ucierpi Max którego osobiście nie lubię ale podziwiam jego talent który może rozmienić się na drobne a to będzie duża strata dla polskiego żużla . Zastanawiam się tylko czy polada da Drabikowi maksymalną karę przewidzianą w przepisach czy może jednak spojrzy łaskawie na zawodnika bo w tej sprawie jest już ofiarą klubu lekarza klubowego większości mediów a w szczególności pewnego anty redaktora z S-F i dużej części kibiców
Cpuna ukarac i koniec gadania.On cale zycie ma problem ze sraczka.
Żużel. Dramat Stali na koniec sezonu! Poważny wypadek lidera
Żużel. Lider Apatora z dwuletnią umową! „Jestem bardzo podekscytowany”
Żużel. Oni dostaną dzikie karty? Znów ma być wiele krajów
Żużel. Został dziś ogłoszony, a… prowadzi rozmowy z innymi klubami! Saga z Sadurskim jeszcze potrwa
Żużel. Do trzech razy sztuka. Apator w końcu pokona Stal na Motoarenie?
Żużel. Wilki odkrywają karty! To on poprowadzi krośnian