Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Opuszczenie Fogo Unii Leszno przez Bartosza Smektałę i Dominika Kuberę to jedne z najważniejszych wydarzeń tegorocznego okresu transferowego. Młodzi zawodnicy po wielu latach spędzonych w ekipie Byków zdecydowali się na zmiany i już niebawem zasilą szeregi odpowiednio Eltrox Włókniarza Częstochowa oraz Motoru Lublin. Zdaniem Rufina Sokołowskiego, byłego sternika klubu ze stadionu im. Alfreda Smoczyka, te ruchy transferowe nie wpłyną niekorzystnie na poziom sportowy Fogo Unii, ale mogą zaszkodzić samym żużlowcom.

– Odejście jednego z tych zawodników mogło być zaskoczeniem do momentu wprowadzenia przepisu o zawodniku do lat 24. Później już można było się spodziewać, że dla kogoś zwyczajnie zabraknie miejsca. W tym sezonie świetnie zadebiutował Jaimon Lidsey, więc odstawienie go raczej nie wchodziło w grę. Dziwię się jednak temu, że rozmawiamy teraz o odejściu obu zawodników, a nie Bartka lub Dominika – mówi Sokołowski.

Takie decyzje leszczyńskiego klubu i samych zawodników zdziwiły przede wszystkim kibiców aktualnych mistrzów Polski. Sympatycy biało-niebieskich zżyli się zarówno ze Smektałą, jak i Kuberą i liczyli, że będą to zawodnicy, którzy przez lata będą stanowili o sile Fogo Unii Leszno.

– Mówienie o młodych zawodnikach na lata możliwe było 15 lat temu, ale nie teraz. PZMot swego czasu wymusił na klubach, żeby stały się one spółkami akcyjnymi. Po tym zabiegu najważniejszy stał się więc zysk klubu i bilans roczny. Nie ma już perspektywy myślenia o kolejnych sezonach. Zawodnikom też trudno się dziwić, że często zmieniają kluby skoro dostają premie za samo przyjście do drużyny. Pamiętam, że w mojej srebrnej Unii z 2002 roku jeździli m.in. Leigh Adams, Sebastian Ułamek, Rafał Okoniewski, Damian Baliński, Jacek Rempała czy Krzysiu Kasprzak. Wszyscy zawodnicy przez zarobili wtedy 1 mln. 850 tysięcy złotych.  Teraz niektórzy zawodnicy dostają tyle w pojedynkę – tłumaczy były prezes leszczyńskiego klubu.

Pomimo odejścia dwóch solidnych zawodników, nie zapowiada się na to, że Fogo Unia zostanie szczególnie osłabiona. W miejsce wychowanków leszczynianie zamierzają ściągnąć bowiem Jasona Doyle’a. Australijczyk w minionym sezonie zajął szóste miejsce w cyklu Grand Prix oraz był czternastym najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi (średnia 2,000 punkty na bieg).

– Myślę, że formacja seniorska Unii może być jeszcze mocniejsza. Dla Jasona to jest świetny ruch. W Lesznie nie będą mieli co do niego takich oczekiwań, jak w poprzednich klubach. To z kolei może się przełożyć na spokój i powrót do tej najwyższej formy. Tutaj już są inni zawodnicy, którzy w każdym meczu mają przywozić dwucyfrowe zdobycze punktowe. Dla Jasona jest to więc szansa na odbudowanie się. Nie będzie też na nim tak wiele presji ze względu na to, że będzie on zawodnikiem doparowym –  ocenia nasz ekspert.

Zawodników, którzy opuścili ekipę Piotra Barona czekają natomiast nowe wyzwania. Sprowadzenie Smektały ma jeszcze bardziej przybliżyć Eltrox Włókniarza do walki o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Transfer Kubery do Motoru Lublin ma z kolei przyczynić się do awansu Koziołków do upragnionej fazy play-off.

– Życzę chłopakom jak najlepiej, ale myślę, że sobie nie poradzą. Tam dopiero dowiedzą się czym jest presja. Tam nie będzie słów, że się starasz i jesteś naszym młodym, ambitnym zawodnikiem. Bartek i Dominik teraz będą traktowani jak zawodnicy kupieni i wyznaczeni do jakiegoś zadania, czyli zdobywania punktów. Będą mieli więc inną rolę. Wszystko będzie dla nich obce. Dojdą do tego wszystkie przejazdy i zmęczenie. Nie wiemy też jak zachowa się Unia, gdy Bartek czy Dominik będą chcieli sprawdzić sobie silniki na leszczyńskim torze. Klub może sobie tego nie życzyć – kontynuuje były działacz i dodaje, że obawia się o to, iż kariery młodych zawodników mogą się potoczyć tak, jak ta Adama Skórnickiego.

– Boję się, że możemy mieć tu casus Adama Skórnickiego, czyli młodego, utalentowanego i ambitnego zawodnika, który odszedł z Leszna do Częstochowy i sobie nie poradził. Warto spojrzeć też na, to że Bartek będzie miał w składzie Kacpra Worynę, który jest z tego samego pokolenia i też będzie chciał pokazać, że jest od niego lepszy. Dominik Kubera przychodzi do Lublina za niebyle kogo, bo za Mateja Zagara. Trudno będzie im więc sprostać oczekiwaniom zarówno klubów, jak i swoim – podsumowuje Sokołowski.

3 komentarze on Żużel. Odejścia Smektały i Kubery to dobre ruchy? Sokołowski: Możemy mieć casus Adama Skórnickiego
    Jacek UL
    1 Nov 2020
     9:08pm

    Chłopaki powodzenia! Najwazniejsze, że odchodzą w zdrowej atmosferze, bez kwasie i smródów. Jak będzie zobaczymy; ciężko cokolwiek przewidzieć; łatwo mieć nie będą, to pewne, ale w PGE Ekstraligi. nikt nie ma łatwo, ani Zmarzlik ani Lahbaum

    Jan 46
    2 Nov 2020
     12:02am

    Z emerytami tak już jest, że nie pojmują bieżących czasów. Dużo zdrówka p.Sokołowski.

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Odejścia Smektały i Kubery to dobre ruchy? Sokołowski: Możemy mieć casus Adama Skórnickiego
    Jacek UL
    1 Nov 2020
     9:08pm

    Chłopaki powodzenia! Najwazniejsze, że odchodzą w zdrowej atmosferze, bez kwasie i smródów. Jak będzie zobaczymy; ciężko cokolwiek przewidzieć; łatwo mieć nie będą, to pewne, ale w PGE Ekstraligi. nikt nie ma łatwo, ani Zmarzlik ani Lahbaum

    Jan 46
    2 Nov 2020
     12:02am

    Z emerytami tak już jest, że nie pojmują bieżących czasów. Dużo zdrówka p.Sokołowski.

Skomentuj