Od piątku będzie można trenować na torze. Maksymalnie w siódemkę

Piątek, 29 maja, to data wyczekiwana chyba przez wszystkich żużlowców, bo od tego dnia można organizować treningi na torze. Oczywiście, zachowując szczególne środki ostrożności i stosując się do wytycznych Polskiego Związku Motorowego i Ekstraligi.

Wytyczne PZM pokrywają się z regulaminem sanitarnym PGE Ekstraligi. Jego najważniejsze założenia to podzielenie stadionów na strefy podczas treningów, bezwzględny zakaz korzystania z szatni i pryszniców oraz zachowywanie bezpiecznego, dwumetrowego dystansu.

Zawodnicy przyjeżdżając na stadion będą musieli przebrać się w busach, a podczas treningów – podobnie jak na meczach – będzie mógł im towarzyszyć jeden mechanik.

Wytyczne związku zakładają zakaz organizowania treningów w jakiejkolwiek formie z zawodnikami innych klubów, a to – przynajmniej na tę chwilę – oznacza brak treningów punktowanych czy sparingów. Ponadto adepci sportu żużlowego oraz zawodnicy, którzy nie przeszli w poniedziałek testów na koronawirusa, nie mogą trenować z przetestowanymi żużlowcami. Podczas treningów w zajęciach w tym samym czasie może brać udział maksymalnie 16 osób – siedmiu zawodników, siedmiu mechaników i dwóch trenerów.

Ponadto w treningach mogą brać udział:

– w strefie parku maszyn: komisarz sanitarny, elektryk, obsługa bramy parkingu, obsługa metanolu oraz czasowo lekarz lub ratownik medyczny.
– w strefie toru i płyty wewnątrz toru: do czterech zawodników, jedna osoba funkcyjna, trener, obsługa maszyny startowej (dwie osoby) oraz czasowo komisarz sanitarny, lekarz lub ratownik medyczny.
– w strefie parku technicznego: toromistrz, kierowca ciągnika, kierowca polewaczki, załoga ambulansu oraz czasowo komisarz sanitarny.

Co ważne, treningi zorganizowane mogą odbywać się wyłącznie na obiektach posiadających ważną licencję toru.