Norbert Krakowiak. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Siła PGG ROW-u Rybnik, a raczej jej brak, została brutalnie zweryfikowana już w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi. Dziurawa formacja seniorska, w połączeniu z brakiem juniorów, sprawiła, że beniaminek na własnym torze uległ Falubazowi Zielona Góra aż 36:53. O występie juniorów rybnickich właściwie nie ma co mówić, ponieważ tego występu nie było, wiele natomiast można powiedzieć o kosmicznej wręcz jeździe młodzieżowców Falubazu, zwłaszcza Norberta Krakowiaka, który wybrany został rajderem spotkania.

Młodzieżowiec Falubazu ZIelona Góra sygnał do tego, że potrafi się ścigać dał już pod koniec sezonu 2019, gdy jego wyniki z meczu na mecz poprawiały się. U progu sezonu 2020 udowodnił, że stać go na bardzo wiele, zdobywając osiem punktów w czterech startach. Podczas przyśpieszonej konferencji meczowej przyznał, że ciężko przepracowana zima oraz szybki sprzęt to podstawa jego sukcesu.

– Jeżeli chodzi o dzisiejsze spotkanie, po pierwszym wyścigu zmieniłem motocykl, od razu po zjeździe do parku maszyn powiedziałem chłopakom, że musimy zmienić, bo po prostu dziwnie ten sprzęt pracował. Drugi był lepszy. Dlatego szybki sprzęt to jedna z podstaw. Także masa ciężkich przygotowań w okresie zimowym nie poszła na marne i sprawiła, że jestem dobrze przygotowany – na gorąco po meczu skomentował Norbert Krakowiak.

Już w najbliższą niedzielę zespół z Winnego Grodu podejmie u siebie drużynę z Częstochowy. Początek spotkania o godzinie 19:15.