fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Matias Nielsen podpisał kontrakt w Toruniu. Jak mówi młody Duńczyk, zainteresowanie jego usługami w Polsce było całkiem spore.

Jak zareagowałeś na ofertę z Torunia?

Nie ukrywam, że było to małe zaskoczenie. Wprawdzie wcześniej trochę byliśmy w kontakcie, ale wiadomo, że różne zapytania się pojawiają, a potem albo się to rozwija, albo nie. Na pewno nie spodziewałem się, że trafię do Torunia.

Ciężko było się zdecydować?

Raczej nie. Widziałem, że powstaje tu fajny zespół, dużo dobrego słyszałem także o toruńskim torze. W naszych rozmowach dobre wrażenie zrobili na mnie również działacze, więc właściwie nie było nad czym myśleć.

Jeździłeś kiedyś na Motoarenie?

Nie, jeszcze nie. Przed sezonem na pewno będę chciał przyjechać na treningi, żeby się z tym obiektem zapoznać i odpowiednio ustawić sprzęt.

Inne oferty z ligi polskiej też miałeś?

Tak, kilka klubów się do mnie odzywało.

Zdradzisz z których lig?

Powiem szczerze, że rozmawiałem z polskimi klubami ze wszystkich trzech lig. Nie chciałem podpisywać kontraktu z klubem ekstraligowym, bo zależy mi na tym, żeby jak najwięcej jeździć. Wybierałem więc między 1 i 2 ligą. Ostatecznie jednak zdecydowałem się na starty w 1 lidze – myślę, że to dla mnie w tej chwili najlepsza opcja.

Nielsen podpisał na razie kontrakty w dwóch ligach, ale niewykluczone, że dojdzie mu więcej jazdy

Przygotowujesz się jakoś specjalnie na starty w lidze polskiej?

Myślę, że może nie są to jakieś specjalne przygotowania, ale chcę solidnie wszystkiego przypilnować – zarówno jeśli chodzi o sprawy organizacyjne jak i sprzętowe.

Szykuje się intensywny rok?

Cóż, na razie mam kontrakt w lidze polskiej i duńskiej. Nie jest wykluczone, że wystartuję również w Szwecji i Anglii. Póki co, jeszcze nie jestem w stanie na sto procent tego potwierdzić, ale nie zamykam sobie tam drzwi.

Duńscy zawodnicy bardzo często wcześnie zaczynają przygodę z żużlem. Z tobą było podobnie?

Tak, miałem ledwie 4 lata, więc szybko się to zaczęło (śmiech).

Teraz trochę odpoczywasz od żużla czy to już czas myślenia o nowym sezonie?

Prawdę mówiąc, nie bardzo miałem czas odpoczywać. Od razu zacząłem trochę organizować rzeczy dotyczące sezonu 2020. Kupiłem nowy sprzęt, teraz trochę pracuję w warsztacie, żeby wszystko było gotowe. Teraz jest także dobry czas, żeby pozałatwiać wszystkie sprawy sponsorskie.

Będą jakieś zmiany, jeśli chodzi o te twoje przygotowania?

Nie, raczej nie. W zeszłym roku wszystko zdało egzamin, więc mam zamiar pracować podobnie teraz.

Rozmawiał MICHAŁ CZAJKA

ZOBACZ TAKŻE: