Liczba tygodnia

Kliknij→

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera

LICZBA TYGODNIA LOTTO

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poprzednim sezonie Niels Kristian Iversen był mocno zapracowany. Startował w Anglii, Danii, Szwecji oraz w Polsce. Teraz postanowił dodać sobie trochę wolnego i zawiesił starty w lidze angielskiej, podobnie jak Martin Vaculik. Jedynym zawodnikiem z cyklu Grand Prix, który planuje starty w Anglii, jest broniący barw Swindon – Jason Doyle.

– Zeszły sezon miałem bardzo zajęty, jeśli chodzi o starty. Liga angielska wymaga wiele zaangażowania. To był udany sezon dla mojego zespołu, czyli King’s Lynn. Tytuł, tak naprawdę, przegraliśmy w końcówce sezonu. Jednak Anglia sprawiła też, że byłem przemęczony. Inaczej się objeżdża cztery ligi w wieku lat ponad dwudziestu, a inaczej, kiedy ma się więcej niż trzydzieści – komentuje Duńczyk dla Speedway Star. 

Iversen nie wyklucza jednak powrotu do ligi angielskiej. Jak mówi, wszystko zależy od rozwoju sytuacji. – Na pewno na tą chwilę wiem, że potrzebuję więcej wolnego czasu. Czy i kiedy wrócę do Anglii? Tego nie wiem. Na razie, gdy patrzę na swój kalendarz startów, to jestem zadowolony. Drzwi do ligi angielskiej nie zamykam na zawsze, są wciąż otwarte. Działaczom w Anglii powiedziałem odpowiednio wcześniej, aby nie budowali zespołu wokół mojej osoby, ponieważ będę się koncentrował na Polsce oraz Szwecji. Dania też pozostanie ważna – mówi mieszkający w Yaxley, obok Peterborough, zawodnik. 

Zajmując drugie miejsce w zeszłorocznym Grand Prix Challenge w Landshut, Iversen zapewnił sobie udział w tegorocznym cyklu Grand Prix. To brązowy medalista globalnych mistrzostw z 2013 roku. – Dobrze jestem przygotowany do sezonu i nie ukrywam, że patrzę pozytywnie do przodu. Zima została dobrze przepracowana. Było mniej motocrossu, a więcej biegania i jeżdżenia na rowerze górskim. Z moim zdrowiem wydaje się wszystko w porządku. Chcę podejść do Grand Prix na luzie, co będzie, to będzie. Na pewno stać mnie na to, aby być w pierwszej ósemce, a może nawet walczyć o więcej. Wszystko będzie zależało od wielu czynników – podkreśla Duńczyk. 

Od ubiegłego roku silniki przygotowuje u Petera Johnsa. To Johns pomógł Holderowi, Woffindenowi czy Hancockowi w wywalczeniu tytułu mistrza świata. Czy ta myśl też przyświecała w momencie rozpoczęcia współpracy? – Peter to bardzo dobry fachowiec. Pracuję z nim od ubiegłego roku i myślę, że jest coraz lepiej. Pod koniec minionego sezonu czułem, że jestem szybki. W Toruniu doszedłem do finału – kontynuuje reprezentant Get Well.

Urodzony w Esbjerg zawodnik optymistycznie patrzy również na zmiany odnośnie formuły rozgrywania treningu przed turniejami Grand Prix. – Myślę, że to fajny pomysł, coś świeżego i nowego. Na pewno będzie to bardziej interesujące dla mediów czy kibiców, niż do tej pory. Dojdzie też element strategii. Wolniejsi na treningu będą mogli usiąść z programem zawodów i myśleć, z której strony danego zawodnika jechać itd. Będzie element żużlowych „szachów”. Niemniej jednak uważam, że jeżeli ktoś będzie w formie, to może wygrać zawody startując z teoretycznie gorszych pól. Nie przesadzałbym również z historiami o tym, że dwie rundy kolidują z ligą polską. Po pierwsze, to powinno być oczywiście obgadane i zmienione, ale po drugie sam wielokrotnie opuszczałem treningi i pomimo tego notowałem później dobre zawody. Przecież wystarczy taki przykład, że w lidze polskiej treningów nie mamy, a notujemy w niej dobre występy. Na pewno za dużo ta kolizja terminów nie zmieni- kończy Iversen. 

ŁUKASZ MALAKA

Na podstawie Speedway Star