Długo musieliśmy czekać na mecz trzymający w napięciu do ostatniego biegu. Po zwycięstwie 48:42 kibice z Zielonej Góry mogą odetchnąć z ulgą. Spotkanie pierwotnie miało się odbyć w piątek, jednak z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych zostało przełożone na sobotę. Mało brakowało, a pogoda znów pokrzyżowałaby dzisiejsze ściganie. Jednak idealnie przygotowany tor pozwolił na rozegranie emocjonujących zawodów.
Po pierwszych dwóch rundach spotkań oczekiwano znacznie więcej od obu ekip. Zarówno podopieczni Piotra Żyto, jak i grudziądzanie celują w fazę play-off. Drużyna z Zielonej Góry po blamażu na własnym torze z częstochowskimi Lwami chciała poprawić swoje morale, a przede wszystkim zapunktować. Natomiast MrGarden GKM Grudziądz, napędzony ostatnim zwycięstwem z Rekinami z Rybnika, miał nadzieję na kolejne wyjazdowe zwycięstwo po ubiegłorocznym przełamaniu w Toruniu.
Już na godzinę przed rozpoczęciem meczu czarne chmury zawisły nad stadionem przy ul. Wrocławskiej. Krótko później intensywne opady deszczu kolejny raz mogły przeważyć o przełożeniu tego spotkania. Na całe szczęście opady nie trwały długo. Próba toru potwierdziła, że nawierzchnia jest dobrze przygotowana i zawody rozpoczęły się z 5-minutowym opóźnieniem.
Sędzia Paweł Słupski próbował szybko przeprowadzić 8 biegów, co pozwalałoby zaliczyć wynik zawodów. Chmury wisiały nad stadionem, opady nie pozwalały na efektowne ściganie, ale mecz dokończono. Mokra nawierzchnia dała się we znaki nieomylnej jak dotąd rosyjskiej torpedzie w talii Roberta Kempińskiego. Artioma Łagutę pokonał najpierw Martin Vaculik, który po swoich dwóch pierwszych biegach zjeżdżał do parkingu w czystym kewlarze. Dodatkowo w biegu 10. po przegranym starcie lider grudziądzan musiał uznać wyższość dwóch rywali: Michaela Jepsena-Jensen i Piotra Protasiewicza. Gospodarze odskoczyli ma osiem oczek (36:26).
Druga część meczu to prawdziwy cios, za cios. Ostatecznie przed biegami nominowanymi gospodarze prowadzili 41:37. To pierwsze spotkanie w tym sezonie, kiedy o rozstrzygnięciu meczu zadecydowały ostatnie gonitwy. Pieczątkę na zwycięstwie gospodarzy postawili Patryk Dudek i Jensen, wygrywając podwójnie ostatnią odsłonę ze świetnym Nickim Pedersenem oraz Kennethem Bjerre. 48:42.
RM Solar Falubaz Zielona Góra – MrGarden GKM Grudziądz 48:42
Falubaz: M. Vaculik 9+1 (3,3,1*,d,2), A. Lindbaeck 6 (3,1,2,0,0), P. Protasiewicz 4+1 (1,0,2*,1), M. J. Jensen 10+1 (1*,2,3,1,3), P. Dudek 11+1 (2,2,3,2,2*), M. Tonder 3 (2,1,0), N. Krakowiak 5+1 (1,1*,3), D. Pawliczak ns.
MrGarden GKM: N. Pedersen 11 (2,3,3,3,d), K. Buczkowski 2 (0,0,-,2), K. Bjerre 9 (0,3,2,3,1), P. Pawlicki 7+2 (2,1,1*,2*,1), A. Łaguta 10 (3,2,1,1,3), M. Turowski 3 (3,0,0), D. Zieliński 0 (d,0,0), R. Lachbaum 0 (0).
- Vaculik, Pedersen, Protasiewicz, Bjerre, 4:2
- Turowski, Tonder, Krakowiak, Zieliński (d) 3:3 (7:5)
- Łaguta, Dudek, Jensen, Buczkowski 3:3 (10:8)
- Lindbaeck, Pawlicki, Tonder, Turowski 4:2 (14:10)
- Bjerre, Jensen, Pawlicki, Protasiewicz 2:4 (16:14)
- Pedersen, Dudek, Krakowiak, Buczkowski 3:3 (19:17)
- Vaculik, Łaguta, Lindbaeck, Zieliński 4:2 (23:19)
- Dudek, Bjerre, Pawlicki, Tonder 3:3 (26:22)
- Pedersen, Lindbaeck, Vaculik, Lachbaum 3:3 (29:25)
- Jensen, Protasiewicz, Łaguta, Turowski 5:1 (34:26)
- Pedersen, Pawlicki, Jensen, Vaculik (d) 1:5 (35:31)
- Krakowiak, Buczkowski, Protasiewicz, Zieliński 4:2 (39:33)
- Bjerre, Dudek, Łaguta, Lindbaeck 2:4 (41:37)
- Łaguta, Vaculik, Pawlicki, Lindbaeck 2:4 (43:41)
- Jensen, Dudek, Bjerre, Pedersen (d) 5:1 (48:42)
Sędzia: Paweł Słupski
Znowu ten profi komentarz amatorów z Eleven: „GKM NIGDY(sic!) nie wygrał w Zielonej Górze”. Tak? A w 1998 jak ś.p. Dados z Hamillem i resztą grudziądzan lali ZKŻ i ocalając swoją skórę, spuścili myszy ligę niżej, to co to było? W chowanego się bawili?
Złotouści, niedoszkoleni, welokwentowani komentatorzy spiłeja – odróbcie lekcje przed robotą, a nie kręćcie w historii!
Tez mnie wkurza brak niewiedzy wsrod komentatorow ktorzy gadaja glupoty w tv nieprzygotowujac sie do meczu lub wydarzenia…..ja pamietam jak w skokach narciarskich Sven Hannawald skoczyl w Polsce w Zakopanem z notami za styl wszystkie 20stki. To Wkurzajewski powiedzial ze to sie nigdy w historii nie zdarzylo i to jest pierwszy raz taki skok….kurcze az chcialem napisac list do tv. Pierwszym byl Kazuyoshi Funaki z Japoni w 1998 roku ktory skoczyl z notami wszystkie na 20. Ale Malyszomania zrobila swoje i pozniej wszyscy sie znali na skokach.
Jak nie jeden to drugi. Dzisiaj Buczek… Przy takich juniorach każdy senior musi cisnąć, choć, trzeba przyznać, Turowski się spisał.
Żużel. Koziołki odarły Stal ze złudzeń! Holder show w Lublinie! (RELACJA)
Żużel. Specjalna atrakcja teamu BOLL przed SGP w Warszawie! W planach m. in. spotkanie z zawodnikami!
Żużel. Apator gromi osłabione Byki! Ściganie wróciło na Motoarenę (RELACJA)
Żużel. Groźnie wyglądający upadek Lebiediewa! Piękna postawa rywali
Żużel. Sobotnie ściganie odwołane także w KLŻ! Jest decyzja
Żużel. Świetne wieści dla ostrowian! Czugunow błyskawicznie wraca na tor