Fot. Facebook GKM-u Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zawodnicy Roberta Kempińskiego wynagrodzili kibicom porażkę sprzed tygodnia. Z kapitalnej strony zaprezentowali się przede wszystkim Przemysław Pawlicki i Patryk Rolnicki, okrzyknięci głównymi winowajcami porażki ze Speed Car Motorem Lublin. Wciąż nie przekonują częstochowianie, którzy wynik nadrobili w biegach nominowanych.

Do piątkowych zawodów zarówno grudziądzanie, jak i częstochowianie przystępowali pod sporą presją spowodowaną postawą w meczach inauguracyjnych. Gołębie przegrały bowiem w Lublinie mecz, który miał rozpocząć marsz GKM-u po historyczne play-offy. Lwy z kolei wygrały swoje pierwsze spotkanie, ale niewiele brakowało, a zdecydowanie mniej faworyzowana truly.work Stal wywiozłaby z Częstochowy cenne punkty.

Zimowe warunki pogodowe nie przeszkodziły żużlowcom obu zespołów w stworzeniu świetnego widowiska. Kibice zgromadzeni przy Hallera 4 mogli emocjonować się sporą liczbą mijanek już od pierwszego wyścigu. W serii otwierającej zawody wyprzedzali: Kenneth Bjerre, Marcin Turowski, Krzysztof Buczkowski, Przemysław Pawlicki i Matej Zagar. Gospodarze podobnie dużą przewagę, co w mijankach mieli na tablicy wyników. Przed pierwszym równaniem GKM prowadził bowiem już 15:9.

Ozdobą spotkania był jednak wyścig, który odbył się chwilę później. W piątej gonitwie kandydaturę do miana akcji sezonu zgłosił Przemysław Pawlicki. 28-latek zawzięcie ścigał Pawła Przedpełskiego i Leona Madsena. Włókniarzowi nic nie dało to, że Duńczyk wypuścił swojego doparowego i starał się walczyć z Pawlickim. Zawodnik gospodarzy łatwo poradził sobie z Madsenem i na samej kresce, pięknym atakiem, minął Przedpełskiego. Chwilę później nastąpiła jednak kontra drużyny trenera Marka Cieślaka. Podwójne zwycięstwo odnieśli bowiem Fredrik Lindgren i Adrian Miedziński.

Wybór wyścigu meczu w tym spotkaniu mógł być problemem dla kibiców. Co chwilę kolejni zawodnicy dorzucali następne propozycje do takiego głosowania. W trzeciej serii mieliśmy kapitalne pojedynki Skandynawów. Najpierw zwycięsko z pojedynku z Madsenem wyszedł Bjerre, a chwilę później Lindgren, w walce o drugie miejsce, okazał się minimalnie lepszy od Antonio Lindbaecka.  

Bardzo ważny dla przebiegu całego spotkania był wyścig dziesiąty. Dzięki podwójnemu zwycięstwu świetnie rozumiejących na trasie Pawlickiego i Buczkowskiego gospodarze wyszli na dziesięciopunktowe prowadzenie. Wtedy do gry wszedł Marek Cieślak, który rozpoczął partię w żużlowe szachy. W jedenastej gonitwie „Narodowy” zastosował podwójną rezerwę taktyczną. Efekt był natychmiastowy, bo liderzy Lwów szybko uporali się z Linbaeckiem i odrobili część strat.

Wielki wybuch radości w Grudziądzu i szok w Częstochowie nastąpił po biegu trzynastym. Kiedy wydawało się, że po taśmie Lindbaecka, Lindgren i Zagar sprawią, iż goście jeszcze bardziej zbliżą się do gospodarzy, wygraną 5:1 przywieźli GKM-owi Buczkowski i Rolnicki. Zwycięstwo Gołębi stało się wtedy pewne. Kto w Grudziądzu kilka lat temu pomyślałby o takim scenariuszu, że wygraną przypieczętuje junior?

Gościom na osłodę zostały biegi nominowane. W nich zawodnicy Lwów spisali się bez zarzutu. Wyścig czternasty pewnie wygrał Przedpełski, a chwilę później bardzo ważne, w kontekście punktu bonusowego, zwycięstwo odnieśli Lindgren z Madsenem.

W spotkaniu drugiej kolejki trener Robert Kempiński kolejny raz przekonał się o tym, że GKM u siebie i GKM na wyjeździe to dwie zupełnie inne bajki. W ekipie Marka Cieślaka widać natomiast kilka dziur. Mecz w Grudziądzu położyli przede wszystkim Adrian Miedziński i juniorzy. Lepiej mógł spisać się również Matej Zagar, który nie wygrał przy H4 ani jednego wyścigu.

2. kolejka PGE Ekstraligi:

MRGARDEN GKM Grudziądz – forBET Włókniarz Częstochowa 47:43

MRGARDEN GKM: Lindbaeck 7 (2,3,1,1,t,-), A. Łaguta zz, Przemysław Pawlicki 14+1 (1*,3,3,3,3,1), Buczkowski 10+1 (2,w,1,2*,3,2), Bjerre 8+1 (1*,3,1,3,0,0), Turowski 2+1 (2*,0,0), Rolnicki 6+1 (3,1,0,2*,0), Lachbaum ns.

forBET Włókniarz: Madsen 12+2 (3,1,2,2*,2,2*), Przedpełski 6+1 (0,2,1*,-,3), Miedziński 2+1 (0,2*,0,-), Lindgren 14 (3,3,2,3,0,3), Zagar 7 (2,2,1,1,1), Gruchalski 1+1 (t,0,1*), Miśkowiak 1 (1,0,0), Dróżdż ns.

Sędzia: Piotr Lis. Widzów: 6500.

Bieg po biegu:

1. (68,27) Madsen, Lindbaeck, Bjerre, Przedpełski 3:3

2. (69,13) Rolnicki, Turowski, Miśkowiak, Gruchalski (t) 5:1 (8:4)

3. (68,38) Lindgren, Buczkowski, Prz. Pawlicki, Miedziński 3:3 (11:7)

4. (68,54) Bjerre, Zagar, Rolnicki, Miśkowiak 4:2 (15:9)

5. (69,57) Prz. Pawlicki, Przedpełski, Madsen, Buczkowski (w) 3:3 (18:12)

6. (68,89) Lindgren, Miedziński, Bjerre, Turowski 1:5 (19:17)

7. (69,49) Lindbaeck, Zagar, Buczkowski, Gruchalski 4:2 (23:19)

8. (69,16) Bjerre, Madsen, Przedpełski, Rolnicki 3:3 (26:22)

9. (69,06) Prz. Pawlicki, Lindgren, Lindbaeck, Miedziński 4:2 (30:24)

10. (69,63) Prz. Pawlicki, Buczkowski, Zagar, Miśkowiak 5:1 (35:25)

11. (70,03) Lindgren, Madsen, Lindbaeck, Bjerre 1:5 (36:30)

12. (70,09) Prz. Pawlicki, Madsen, Gruchalski, Turowski 3:3 (39:33)

13. (69,85) Buczkowski, Rolnicki, Zagar, Lindgren 5:1 (44:34)

14. (69,43) Przedpełski, Buczkowski, Zagar, Rolnicki 2:4 (46:38)

15. (68,88) Lindgren, Madsen, Prz. Pawlicki, Bjerre 1:5 (47:43)

BARTOSZ RABENDA