Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie milkną echa niedzielnego pojedynku Eltrox Włókniarza z Motorem Lublin, który częstochowianie niespodziewanie przegrali w stosunku 43:47. Upadek Pawła Przedpełskiego, słaba postawa Jasona Doyle’a, komentarze niektórych kibiców po meczu, to główne kwestie sporne. Każdą z nich wyjaśnił prezes Włókniarza Michał Świącik.

Panie prezesie, pierwsza porażka w sezonie, w dodatku u siebie. Część kibiców w sposób dosadny wyraziła swoje niezadowolenie gwizdami oraz nieprzychylnymi komentarzami w mediach społecznościowych. Jak Pan się do tego odniesie?

Kibice zawsze byli podzieleni na tych prawdziwych oraz na tych, którzy są, gdy się wygrywa. Przykre jest to, że zawodnik, któremu w danym meczu nie wyjdzie otrzymuje porcję gwizdów i wyzwisk, a tydzień wcześniej wszyscy skandują jego nazwisko po wygranym biegu. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że później wszystkim, zarówno tym kibicom od serca przypisuje się łatkę „kibica sukcesu”. To jest kwestia dobrego wychowania oraz kultury osobistej. Ale ja się cieszę, że są z nami kibice na dobre i na złe, którzy nie tracą wiary w klub po jednym nieudanym meczu.

A jak Pan skomentuje zamieszanie wokół upadku Pawła Przedpełskiego w 13. wyścigu oraz komentarze związane z tym zdarzeniem?

Zazwyczaj staram się nie komentować tego typu sytuacji, ale w tym przypadku postanowiłem zabrać głos i tak jak napisałem w mediach społecznościowych… Szanowni Państwo, trzeba by mieć nierówno pod sufitem, aby przy prędkości 90km/h celowo przewracać się, uderzyć w bandę i ryzykować naprawdę poważną kontuzją. Ten upadek mógł się dla Pawła skończyć bardzo poważnie. A wszyscy ci, którzy uważają to za działanie celowe w moim odczuciu są po prostu ludźmi niespełna rozumu. W niedziele w Częstochowie tor był naprawdę trudny, po sobotnich opadach deszczu nawierzchnia była ciężka, a pod bandą nasypane było około 40 cm luźnego materiału. Pawła wyciągnęło na wejściu w łuk, a następnie trafił na ten kopiec i uderzył w płot. A ci, którzy widzieli to inaczej po prostu nie mają pojęcia o żużlu.

Kolejna kwestia to słaba postawa Jasona Doyle’a. Krążą opinie, że Australijczykowi zwyczajnie nie leży częstochowski tor. Jak Pan sądzi?

Ja myślę, że to nie o to chodzi. Rzeczywiście Jason zaliczył słaby występ, ale nie jest to powód, aby po jednej wpadce miał być opluwany. On sam przeżywa to jeszcze bardziej niż kibice, gwarantuję. Częstochowski tor rzeczywiście nie jest jego ulubionym, ale z drugiej strony to jest były mistrz świata i potrafi się dopasować do każdego rodzaju nawierzchni. Dotychczas Doyle miał niewiele okazji, aby ścigać się tutaj. Leon Madsen, czy Fredrik Lindgren jeżdżą tu od lat, mają swoje sprawdzone ustawienia, a Jason dopiero ich poszukuje. Dodatkowo sytuacja z pandemią sprawiła, że nie mógł nawet przed sezonem wystarczająco potrenować, aby odpowiednio się dopasować. Jestem przekonany, że to kwestia czasu i odpali.

Z Motorem Lublin się nie udało, choć pewnie mało kto przed meczem zakładał taki scenariusz. Boli taka porażka u siebie, w sytuacji gdy jest się murowanym faworytem?

Każda porażka boli, ale z drugiej strony nie jest to żaden powód, aby załamywać ręce i rozpaczać nad swoim losem. Żużel jest sportem nieprzewidywalnym i w każdym momencie może przytrafić się słabszy występ. Gdybyśmy przed sezonem rozpisali tabelę na podstawie średniej biegowej zawodników, to nie byłoby sensu odjeżdżać sezonu, ponieważ wiadomo byłoby od razu kto spada z ligi, a kto zdobywa medale. Także nie załamujemy się, wyciągamy wnioski i jedziemy dalej. Odnosząc się jeszcze do powyższych spraw, ja staję murem za swoimi zawodnikami i za całą drużyną.

Dziękuję za rozmowę.

Ja również, pozdrawiam.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK

7 komentarzy on Michał Świącik: Staję murem za swoimi zawodnikami
    STAN
    16 Jul 2020
     7:02pm

    O jednym pan Prezes Świącik nie mówi. W biegu przed upadkiem Pawła Przedpelskiego goście prowadzili na 5:1 a automatycznie wygrywali to spotkanie. W powtórce wyszło w tym biegu na remis. Wg mnie upadek Pawła był krokiem rozpaczy przed przegraniem tego spotkania. Dobrze, że ten upadek nie wpłynął na wyłonienie zwycięzcy spotkania.

    Mmm
    16 Jul 2020
     9:45pm

    Widocznie sie nie znam ale Pawelek mogl uniknac upadku nie jechajac na hura i jak zobaczyl.ze nie da rady i bylo 5.1 w plecy to sie polozyl…Panie Swiacik my kibice siedzimy dluzej w zuzlu niz Pan i niech mi nie wciska kitu bo za duzo walkow juz widzialem…….wiec widocznie jestesmy kibicami jak to Pan okreslil nie znajacymi na zuzlu pff

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jul 2020
     10:15pm

    Przepraszam pana panie prezesie Świącik za swoją ignorancję i za to że jestem człowiekiem niespełna rozumu i postaram się jak najszybciej poddać terapii, jeśli będzie trzeba to nawet elektrowstrząsami. Już nawet kontaktowałem się z poradnią zdrowia psychicznego i znajomym psychiatrą. Mam umówioną wizytę.
    Jednak znajomy psychiatra, który jest nawet profesorem w pewnej dość poważanej uczelni, zaproponował mi bym zgłosił się z panem panie Świącik. Będzie to terapia grupowa.
    Jak możemy się skontaktować?

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      17 Jul 2020
       12:29pm

      W sprawie kontaktu to daję redakcji permisję na udostępnienie mojego adresu e-mail panu Michałowi Świącikowi, prezesowi klubu Eltrox Włókniarz Częstochowa. Podpiszę nawet stosowne dokumenty przesłane za pośrednictwem Poczty Polskiej, lub przedsiębiorstwa Kurierskiego.
      Bardzo chętnie bym się z nim zobaczył u znajomego psychiatry i to było zalecenie, do końca nie wiem dla kogo … hmmm.
      Dodam, że jestem w stanie sfinansować przejazd z dowolnego punktu Polski, jeśli pana oczywiście nie stać.
      Ale co tam, taki niespełna rozumu, ktoś jak ja może się wykosztować.

    Gladiator
    16 Jul 2020
     11:53pm

    Piszę ten komentarz bo wiem, że Prezes Świącik je czyta lub czytają je jego ludzie i potem mu uprzejmie donoszą co tam w tych internetach o nim ludzie piszą.
    Po pierwsze to Paweł jechał w tym meczu 6 wyścigów, a tylko w jednym pojechał jak zwykły szkółkowicz wchodząc w łuk bez gazu. To spowodowało, że znacznie wyhamował i w momencie zahaczenia o bandę i wypadku na pewno nie miał 90 km/h tylko ok. 50 km/h. Poza tym zawodnicy potrafią upadać specjalnie choćby podczas pierwszego łuku kiedy trzeba ominąć kolegę i aby w niego nie wjechać muszą położyć motocykl i władować się w dmuchawce. Dlatego uważam, że celowy upadek, który Przedpełski mógł zaplanować nie był dla niego problemem. Uważam, że przed biegiem taki scenariusz, żeby nie przegrać za szybko meczu mógł mu nakreślić trener kombinator Cieślak, który w swojej długiej karierze już nie takie grzeszki ma na sumieniu. Oczywiście Świącikowi nikt może o tym po meczu nie powiedział i wszyscy idą w zaparte, a prezes naiwnie łyka te bajeczki. Kibice nawet Ci z Częstochowy nie dali się jednak nabrać i jest im wstyd przed kibicami z Lublina za swojego zawodnika. Mnie taka wygrana przez oszustwo nawet by nie cieszyła i nie biłbym braw kombinatorom.
    Niestety trzeba dodać, że naszym sędzią zwyczajnie brakuje zwyczajnie jaj i boją się wlepić zawodnikowi czerwoną kartkę w obawie przed lawiną krytyki. Może to był defekt, a może zawodnika słońce oślepiło? Zawsze potem żużlowiec będzie się bronić na wszelkie sposoby. Marek Wojaczek nie bał się zresztą jak najbardziej słusznie odesłać Rafała Sz. do szatni i potem miał przechlapane od częstochowskich kibiców po meczu. Niech to będzie przestrogą dla Włókniarza. Jak chcecie kombinować to może być tak, że niedługo nie tylko nie dojedziecie do finału ale może i do play-off. Z takim składem to byłaby kompromitacja.

    Prezes wspomniał coś o kwestii dobrego wychowania oraz kultury osobistej. Uważam, że Michał Świącik ma ją na bardzo wysokim poziomie w stosunku do zawodników, sponsorów, dziennikarzy czy włodarzy miasta, od których zależy budżet klubu. Niestety w odniesieniu do zwykłego człowieka z ulicy już o niej zapomina. Kiedyś chciałem z Panem Michałem porozmawiać dosłownie minutę przed meczem. Rozpoczęliśmy rozmowę po czym po upływie 30 sekund odsunął mnie ręką i poszedł do kogoś z TV w połowie mojego zdania nawet nie mówiąc czegoś w stylu: przepraszam muszę już iść. Potraktował zwykłego kibica jak śmiecia i powietrze. Ta sytuacja nauczyła mnie żeby już więcej do ludzi na piedestale jako ktoś z gorszego sortu nie podchodzić. Wcześniej uważałem tego Pana za super człowieka i najlepszego prezesa w historii klubu. Znałem go tylko z mediów i darzyłem ogromną sympatią. Jeśli macie kibice swoich idoli i wzorce to radzę nie podchodźcie za blisko bo możecie doznać głębokiego szoku…Pozostańcie lepiej na trybunach i nigdy nie zabierajcie głosu bo przecież…nie macie pojęcia o żużlu.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    17 Jul 2020
     11:23am

    Nie wiem czy to ten trudny sezon, koronawirus, czy może dla niektórych osób (działaczy, prezesów, trenerów) jest to szansa, albo im się tak wydaje, na osiągnięcie czegoś czego nie mogą przeskoczyć od lat.
    Fala hejtu którą obserwuje od jakiegoś miesiąca (nie chodzi tu o zawodnika Motoru Lublin – Pawła Miesiąca), jest zatrważająca. Co ciekawe to zawsze tymi hejterami byli ci, którzy wspomagają ten sport i są najbardziej zaangażowani, oczywiście KIBICE klubowi.

    Dziś sytuacja się odmieniła, to własnie MY KIBICE przychodzący na stadiony, robiący oprawę sportu na szlace, wydający czasem pieniądze przeznaczone na alimenty (znam taki przypadek), kupujemy bilet w budce przed stadionem by zobaczyć ten niszowy sport i czasem znamy się na nim lepiej niż niejeden ekspert telewizyjny.

    W tym roku to my, fani sportu żużlowego, staliśmy się obiektem HEJTU ze strony pewnych dziennikarzy, to mogę zrozumieć, ale także ze strony działaczy i to nie tylko klubowych, ale także tych stojących wyżej.
    Należy zacząć od trenerów a na prezesach zakończyć, oczywiście prezesach klubów, Lig, GKSŻ i PZM. Nie będę wymieniał nazwisk, po co? Wystarczy przeczytać powyższy wywiad prezesa Włókniarza. Jest to zdanie kilku panów którzy ostatnio wypowiadali się w stosunku do tych dzięki którym ŻYJĄ.
    Obraźliwe teksty typu: „Niespełna rozumu” i podobne inwektywy można sobie używać w formie żartobliwej wśród kolegów grillując kiełbaski, ale nie do tysięcy fanów. Przecież to trafia do mediów społecznościowych, mediów które są czytane przez setki tysięcy, jak nie miliony odbiorców. Na dodatek to czasem są młodzi, albo bardzo młodzi ludzie. W ten sposób pan panie Świącik chce kształtować tych ludzi? Stwierdzeniem, że ktoś jest niespełna rozumu? Brawo! oczywiści to sarkazm z mojej strony, czuję raczej niesmak.

    Pewno nie doczekam się odpowiedzi, ale czy muszę się temu dziwić?

    Moja Mama, już od wielu lat nieżyjąca, która otrzymała staranne wychowanie przedwojenne i może dziwnie te słowa zabrzmią w ustach osoby takiej jak Ona. Jednak wielokrotnie powtarzała zdanie w stosunku do osób które zachowują się niestosownie: „Cham chamem, na wieki wieków, AMEN”.

    GLADIATOR
    17 Jul 2020
     2:28pm

    Prezes swego czasu zachęcał aby kibice wsparli klub w obliczu pandemi wirtrualnymi biletami cegiełkami. Pieniądze z tego tytułu miały trafić na i tak już obniżone wynagrodzenia zawodników. Chwalił fanów którzy nie chcieli zwrotu pieniędzy za karnet. Ciekawy tylko jestem co by zrobił Świącik gdyby potem taki kibic stracił pracę i poprosił o wejście na mecz. Nikt już by nie pamiętał o wcześniejszym jego poświęceniu dla klubu.

    Działacze mają kibiców za nic. Lubią zbierać od nich brawa po meczu i ogrzać się w blasku sukcesu. Kiedy tylko powiedzą jak wygląda dzisiejszy żużel naprawdę to już są obrażani od nierozumnych idiotów. Bez nas na stadionach i przed telewizorami ta niszowa dyscyplina nie przetrwa. Polska to ostatni bastion żużla. Niedługo ekstraliga będzie reklamować się takim o to hasłem: JEDYNA ŻUŻLOWA LIGA ŚWIATA.

    Dajecie zarobić miliony gwiazdom, które wystawią Was przy pierwszej lepszej ofercie, a wychowanków posyłacie na koniec kariery do drugiej ligi. Uważam, że przy pomocy klubu Polis Gruchalski czy nawet waleczny Łęgowik byliby lepsi niż dziadek Holta, Musielak czy Miedziński. Potrzeba tylko odrobinę cierpliwości i zaufania. Jako kibice mamy już dość zastępów zawodników dla których Włókniarz to tylko tymczasowe miejsce zarobkowania.

    Szkoda też patrzeć jak taki Jarek Dymek musi tułać się do Rybnika. Gość ma w sercu Włókniarz i zna się na kierowaniu zespołem, a jego miejsce zajmuje w Częstochowie przybysz z Krosna…

Skomentuj

7 komentarzy on Michał Świącik: Staję murem za swoimi zawodnikami
    STAN
    16 Jul 2020
     7:02pm

    O jednym pan Prezes Świącik nie mówi. W biegu przed upadkiem Pawła Przedpelskiego goście prowadzili na 5:1 a automatycznie wygrywali to spotkanie. W powtórce wyszło w tym biegu na remis. Wg mnie upadek Pawła był krokiem rozpaczy przed przegraniem tego spotkania. Dobrze, że ten upadek nie wpłynął na wyłonienie zwycięzcy spotkania.

    Mmm
    16 Jul 2020
     9:45pm

    Widocznie sie nie znam ale Pawelek mogl uniknac upadku nie jechajac na hura i jak zobaczyl.ze nie da rady i bylo 5.1 w plecy to sie polozyl…Panie Swiacik my kibice siedzimy dluzej w zuzlu niz Pan i niech mi nie wciska kitu bo za duzo walkow juz widzialem…….wiec widocznie jestesmy kibicami jak to Pan okreslil nie znajacymi na zuzlu pff

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    16 Jul 2020
     10:15pm

    Przepraszam pana panie prezesie Świącik za swoją ignorancję i za to że jestem człowiekiem niespełna rozumu i postaram się jak najszybciej poddać terapii, jeśli będzie trzeba to nawet elektrowstrząsami. Już nawet kontaktowałem się z poradnią zdrowia psychicznego i znajomym psychiatrą. Mam umówioną wizytę.
    Jednak znajomy psychiatra, który jest nawet profesorem w pewnej dość poważanej uczelni, zaproponował mi bym zgłosił się z panem panie Świącik. Będzie to terapia grupowa.
    Jak możemy się skontaktować?

      Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
      17 Jul 2020
       12:29pm

      W sprawie kontaktu to daję redakcji permisję na udostępnienie mojego adresu e-mail panu Michałowi Świącikowi, prezesowi klubu Eltrox Włókniarz Częstochowa. Podpiszę nawet stosowne dokumenty przesłane za pośrednictwem Poczty Polskiej, lub przedsiębiorstwa Kurierskiego.
      Bardzo chętnie bym się z nim zobaczył u znajomego psychiatry i to było zalecenie, do końca nie wiem dla kogo … hmmm.
      Dodam, że jestem w stanie sfinansować przejazd z dowolnego punktu Polski, jeśli pana oczywiście nie stać.
      Ale co tam, taki niespełna rozumu, ktoś jak ja może się wykosztować.

    Gladiator
    16 Jul 2020
     11:53pm

    Piszę ten komentarz bo wiem, że Prezes Świącik je czyta lub czytają je jego ludzie i potem mu uprzejmie donoszą co tam w tych internetach o nim ludzie piszą.
    Po pierwsze to Paweł jechał w tym meczu 6 wyścigów, a tylko w jednym pojechał jak zwykły szkółkowicz wchodząc w łuk bez gazu. To spowodowało, że znacznie wyhamował i w momencie zahaczenia o bandę i wypadku na pewno nie miał 90 km/h tylko ok. 50 km/h. Poza tym zawodnicy potrafią upadać specjalnie choćby podczas pierwszego łuku kiedy trzeba ominąć kolegę i aby w niego nie wjechać muszą położyć motocykl i władować się w dmuchawce. Dlatego uważam, że celowy upadek, który Przedpełski mógł zaplanować nie był dla niego problemem. Uważam, że przed biegiem taki scenariusz, żeby nie przegrać za szybko meczu mógł mu nakreślić trener kombinator Cieślak, który w swojej długiej karierze już nie takie grzeszki ma na sumieniu. Oczywiście Świącikowi nikt może o tym po meczu nie powiedział i wszyscy idą w zaparte, a prezes naiwnie łyka te bajeczki. Kibice nawet Ci z Częstochowy nie dali się jednak nabrać i jest im wstyd przed kibicami z Lublina za swojego zawodnika. Mnie taka wygrana przez oszustwo nawet by nie cieszyła i nie biłbym braw kombinatorom.
    Niestety trzeba dodać, że naszym sędzią zwyczajnie brakuje zwyczajnie jaj i boją się wlepić zawodnikowi czerwoną kartkę w obawie przed lawiną krytyki. Może to był defekt, a może zawodnika słońce oślepiło? Zawsze potem żużlowiec będzie się bronić na wszelkie sposoby. Marek Wojaczek nie bał się zresztą jak najbardziej słusznie odesłać Rafała Sz. do szatni i potem miał przechlapane od częstochowskich kibiców po meczu. Niech to będzie przestrogą dla Włókniarza. Jak chcecie kombinować to może być tak, że niedługo nie tylko nie dojedziecie do finału ale może i do play-off. Z takim składem to byłaby kompromitacja.

    Prezes wspomniał coś o kwestii dobrego wychowania oraz kultury osobistej. Uważam, że Michał Świącik ma ją na bardzo wysokim poziomie w stosunku do zawodników, sponsorów, dziennikarzy czy włodarzy miasta, od których zależy budżet klubu. Niestety w odniesieniu do zwykłego człowieka z ulicy już o niej zapomina. Kiedyś chciałem z Panem Michałem porozmawiać dosłownie minutę przed meczem. Rozpoczęliśmy rozmowę po czym po upływie 30 sekund odsunął mnie ręką i poszedł do kogoś z TV w połowie mojego zdania nawet nie mówiąc czegoś w stylu: przepraszam muszę już iść. Potraktował zwykłego kibica jak śmiecia i powietrze. Ta sytuacja nauczyła mnie żeby już więcej do ludzi na piedestale jako ktoś z gorszego sortu nie podchodzić. Wcześniej uważałem tego Pana za super człowieka i najlepszego prezesa w historii klubu. Znałem go tylko z mediów i darzyłem ogromną sympatią. Jeśli macie kibice swoich idoli i wzorce to radzę nie podchodźcie za blisko bo możecie doznać głębokiego szoku…Pozostańcie lepiej na trybunach i nigdy nie zabierajcie głosu bo przecież…nie macie pojęcia o żużlu.

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    17 Jul 2020
     11:23am

    Nie wiem czy to ten trudny sezon, koronawirus, czy może dla niektórych osób (działaczy, prezesów, trenerów) jest to szansa, albo im się tak wydaje, na osiągnięcie czegoś czego nie mogą przeskoczyć od lat.
    Fala hejtu którą obserwuje od jakiegoś miesiąca (nie chodzi tu o zawodnika Motoru Lublin – Pawła Miesiąca), jest zatrważająca. Co ciekawe to zawsze tymi hejterami byli ci, którzy wspomagają ten sport i są najbardziej zaangażowani, oczywiście KIBICE klubowi.

    Dziś sytuacja się odmieniła, to własnie MY KIBICE przychodzący na stadiony, robiący oprawę sportu na szlace, wydający czasem pieniądze przeznaczone na alimenty (znam taki przypadek), kupujemy bilet w budce przed stadionem by zobaczyć ten niszowy sport i czasem znamy się na nim lepiej niż niejeden ekspert telewizyjny.

    W tym roku to my, fani sportu żużlowego, staliśmy się obiektem HEJTU ze strony pewnych dziennikarzy, to mogę zrozumieć, ale także ze strony działaczy i to nie tylko klubowych, ale także tych stojących wyżej.
    Należy zacząć od trenerów a na prezesach zakończyć, oczywiście prezesach klubów, Lig, GKSŻ i PZM. Nie będę wymieniał nazwisk, po co? Wystarczy przeczytać powyższy wywiad prezesa Włókniarza. Jest to zdanie kilku panów którzy ostatnio wypowiadali się w stosunku do tych dzięki którym ŻYJĄ.
    Obraźliwe teksty typu: „Niespełna rozumu” i podobne inwektywy można sobie używać w formie żartobliwej wśród kolegów grillując kiełbaski, ale nie do tysięcy fanów. Przecież to trafia do mediów społecznościowych, mediów które są czytane przez setki tysięcy, jak nie miliony odbiorców. Na dodatek to czasem są młodzi, albo bardzo młodzi ludzie. W ten sposób pan panie Świącik chce kształtować tych ludzi? Stwierdzeniem, że ktoś jest niespełna rozumu? Brawo! oczywiści to sarkazm z mojej strony, czuję raczej niesmak.

    Pewno nie doczekam się odpowiedzi, ale czy muszę się temu dziwić?

    Moja Mama, już od wielu lat nieżyjąca, która otrzymała staranne wychowanie przedwojenne i może dziwnie te słowa zabrzmią w ustach osoby takiej jak Ona. Jednak wielokrotnie powtarzała zdanie w stosunku do osób które zachowują się niestosownie: „Cham chamem, na wieki wieków, AMEN”.

    GLADIATOR
    17 Jul 2020
     2:28pm

    Prezes swego czasu zachęcał aby kibice wsparli klub w obliczu pandemi wirtrualnymi biletami cegiełkami. Pieniądze z tego tytułu miały trafić na i tak już obniżone wynagrodzenia zawodników. Chwalił fanów którzy nie chcieli zwrotu pieniędzy za karnet. Ciekawy tylko jestem co by zrobił Świącik gdyby potem taki kibic stracił pracę i poprosił o wejście na mecz. Nikt już by nie pamiętał o wcześniejszym jego poświęceniu dla klubu.

    Działacze mają kibiców za nic. Lubią zbierać od nich brawa po meczu i ogrzać się w blasku sukcesu. Kiedy tylko powiedzą jak wygląda dzisiejszy żużel naprawdę to już są obrażani od nierozumnych idiotów. Bez nas na stadionach i przed telewizorami ta niszowa dyscyplina nie przetrwa. Polska to ostatni bastion żużla. Niedługo ekstraliga będzie reklamować się takim o to hasłem: JEDYNA ŻUŻLOWA LIGA ŚWIATA.

    Dajecie zarobić miliony gwiazdom, które wystawią Was przy pierwszej lepszej ofercie, a wychowanków posyłacie na koniec kariery do drugiej ligi. Uważam, że przy pomocy klubu Polis Gruchalski czy nawet waleczny Łęgowik byliby lepsi niż dziadek Holta, Musielak czy Miedziński. Potrzeba tylko odrobinę cierpliwości i zaufania. Jako kibice mamy już dość zastępów zawodników dla których Włókniarz to tylko tymczasowe miejsce zarobkowania.

    Szkoda też patrzeć jak taki Jarek Dymek musi tułać się do Rybnika. Gość ma w sercu Włókniarz i zna się na kierowaniu zespołem, a jego miejsce zajmuje w Częstochowie przybysz z Krosna…

Skomentuj