Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

23-latek po świetnej rywalizacji z Rohanem Tungate’m w biegu finałowym zwyciężył w czwartej rundzie Indywidualnych Mistrzostw Australii w Wodondze. Fricke ma już osiem punktów przewagi nad wiceliderem klasyfikacji przejściowej.

W przedostatniej rundzie turniejów rozstrzygających to, kto zostanie najlepszym żużlowcem Australii faworyci mierzyli się ze sobą już na samym początku zawodów. Los zdecydował tak, że w drugiej gonitwie mogliśmy oglądać starcie Rohana Tungate’a i braci Holderów, a czwarty bieg przyniósł nam pojedynek liderującego Maxa Fricke’a z bardzo dobrze dysponowanym w Underze, Jaimonem Lidsey’em.

Tor w Wodondze zarówno na samym początku, jak i w dalszej części zawodów nie dawał możliwości do wykonywania wielu manewrów na trasie. Dominowały wewnętrzne pola startowe, dzięki czemu Tungate, zaraz po swoim pierwszym starcie, odjechał daleko reszcie rywali. Niewiele zabrakło, aby bez punktów dojechał do mety Chris Holder. Na ostatnim łuku błąd popełnił jednak Ryan Douglas i Crispy zdołał zainkasować jeden punkt. Kompletu oczek nie dowiózł również Fricke, który po podobnie słabym starcie co Holder, przebijał się przez resztę stawki. Pościg dał mu ostatecznie drugie miejsce tuż za Samem Mastersem.

W piątym biegu role się odwróciły i to Fricke startował z dobrego, pierwszego pola. Zawodnik Betard Sparty Wrocław już na pierwszym łuku osiągnął znaczną przewagę nad Tungate’m, który na trasie miał trudności z poradzeniem sobie z Benem Cookiem. Problemy Chrisa Holdera potwierdziły się natomiast w biegu ósmym. Mimo tego, że starszy z braci ustawiony był bliżej kredy, nie zdołał zdobyć trzech punktów. Na pierwszą wygraną Crispy’ego trzeba było czekać aż do gonitwy jedenastej. Żużlowiec Get Well Toruń przywiózł za sobą Nicka Morrisa, Kaye’a Thomsona i Zacha Cooka.

Zawody trwały i trwały, a emocji wciąż było jak na lekarstwo. Efektu nie przynosiły również równania toru, po których odległości między rywalami były jeszcze większe niż na początku turnieju. Emocji zabrakło niestety również w starciu, na które wszyscy oczekiwali. W biegu czternastym, w którym zmierzyli się ze sobą Fricke, Chris Holder, będący w coraz lepszej formie Brady Kurtz oraz Zane Keleher, wszystko rozegrało się na pierwszych kilkunastu metrach. Na czoło stawki błyskawicznie wysunął się Fricke i to on dopisał kolejną trójkę do swojego dorobku. Za jego plecami Holder powalczył przez chwilę z Kurtzem, ale ostatecznie musiał uznać wyższość młodszego rywala.

Przed ostatnią fazą rundy zasadniczej daleko przed wszystkimi byli Fricke i Tungate, którzy stracili zaledwie po punkcie. Ciekawie było jednak za ich plecami, bo po dziewięć punktów na koncie mieli Kurtz i Lidsey. Na granicy awansu do finału B balansował natomiast Chris Holder, który wciąż nie mógł się spasować z torem w Wodondze. Reprezentant Aniołów wytrzymał jednak presję i wygrał bieg siedemnasty. W następnej gonitwie z kolei pojawiły się również emocje na trasie. Jack Holder i Jaimon Lidsey przez długi czas atakowali Nicka Morrisa. Ostatecznie 25-latka wyprzedził tylko młodszy z braci z Sydney. Po dwudziestu wyścigach awans do finału mieli zapewniony Max Fricke, Rohan Tungate i Brady Kurtz. W finale B, o jedno wolne miejsce, bój stoczyli tym razem Lidsey, Masters oraz dwóch Holderów.

W finale B ciekawą batalię stoczyli właśnie bracia Holderowie. Po starcie przeważał Jack, ale na drugim okrążeniu popełnił błąd i na pierwszym miejscu zameldował się Chris. Bardziej doświadczony z braci nie oddał prowadzenia już do końca wyścigu. Jeszcze bardziej interesujący był ostatni wyścig dnia. Świetną walkę zaprezentowali w nim zdecydowanie najszybsi Fricke i Tungate. Zeszłoroczny zwycięzca z różnych stron próbował wyprzedzić żużlowca wrocławskiej Sparty, ale musiał zadowolić się drugim miejscem.

Zawody w Wodondze przez pierwszych siedemnaście wyścigów nie dostarczyły właściwie żadnych emocji na trasie. Znacznie ciekawiej zrobiło się w decydującej fazie turnieju. W końcu kibice mogli oglądać interesujący bój o końcowe zwycięstwo. Przed ostatnimi zawodami w Kurri Kurri zdecydowanym liderem klasyfikacji przejściowej jest Fricke. Tungate i Chris Holder muszą liczyć na ogrom szczęścia, jeśli marzą o włączeniu się do walki o tytuł.

Piąta i ostatnia runda rywalizacji o miano najlepszego żużlowca Australii odbędzie się 12 stycznia w Kurri Kurri (transmisja live na profilu Australian Speedway Championships
https://www.facebook.com/AustralianSpeedwayChampionships/)

Wyniki 4. rundy Indywidualnych Mistrzostw Australii

1. Max Fricke 18 (2,3,3,3,3,4)

2. Rohan Tungate 17 (3,2,3,3,3,3)

3. Chris Holder 12 (1,2,3,1,3,2) + 1 miejsce w finale B

4. Brady Kurtz 12 (3,3,1,2,2,1)

5. Jack Holder 11 (2,2,1,3,3) + 2 miejsce w finale B

6. Jaimon Lidsey 10 (1,3,3,2,1) + 3 miejsce w finale B

7. Sam Masters 10 (3,1,2,2,2) + 4 miejsce w finale B

8. Nick Morris 9 (2,0,2,3,2)

9. Ryan Douglas 8 (0,3,2,1,2)

10. Todd Kurtz 6 (0,2,2,1,1)

11. Zane Keleher 4 (3,1,0,0,0)

12. Justin Sedgmen 4 (1,0,1,2,0)

13. Jordan Stewart 3 (1,1,0,0,1)

14. Ben Cook 3 (2,1,0,0,0)

15. Kye Thomson 2 (0,0,1,0,1)

16. Zach Cook 1 (0,w,0,1,0)

17. Josh Pickering – nie startował

Klasyfikacja przejściowa Indywidualnych Mistrzostw Australii po czterech z pięciu zaplanowanych rund:

1. Max Fricke 66

2. Rohan Tungate 58

3. Chris Holder 57

4. Jack Holder 42

5. Brady Kurtz 41

6. Sam Masters 39

7. Jaimon Lidsey 38

8. Nick Morris 35

9. Ryan Douglas 27

10. Jordan Stewart 26

11. Todd Kurtz 23

12. Justin Sedgmen 18

13. Ben Cook 15

13. Zane Keleher 15

15. Kye Thomson 10

16. Zach Cook 7

17. Josh Pickering 1

BARTOSZ RABENDA