Jednym z zawodników, którzy przybyli już do Polski, aby odbyć kwarantannę, jest mieszkający na co dzień w Andorze Max Fricke. Australijczyk przebywa we Wrocławiu i, wbrew pozorom, nie próżnuje.
– Od piątku jestem we Wrocławiu, a od niedzieli kontroluje mnie policja czy przebywam w odosobnieniu. Powiem szczerze, że ja już od dłuższego czasu unikałem kontaktów z osobami trzecimi i nie sądzę, abym był chory. Rozumiem jednak w pełni obostrzenia oraz konieczność podporządkowania się rygorowi. Klub we Wrocławiu dba o mnie. Dostarczono mi niezbędne przyrządy i mój apartament wygląda trochę jak siłownia. Jeśli tylko czegoś potrzebuję, kontaktuję się z klubem i mi pomagają. Zajmują się nami profesjonalnie. Jest we Wrocławiu Uber Eats, więc też z niego korzystam. Mam Netflixa i czekam na propozycję, co można ciekawego obejrzeć – mówi na łamach Speedway Star Max Fricke.
Fricke nie ukrywa, że jest zadowolony z faktu, iż chociaż w Polsce będzie można wrócić do ścigania.
– Wiadomo jaką mamy sytuację. Osobiście jestem szczęśliwy, że polska liga rusza i da nam okazję do zarobku. Dla każdego z nas, zawodników sytuacja finansowa nie jest taka jak zazwyczaj. Musimy się z tym pogodzić, zaakceptować i wykorzystać okazję jaką dała nam Polska. Jak się patrzy na to, ile dostajemy wynagrodzenia z klubu – ok, są to fajne pieniądze. Jeśli jednak popatrzymy na wydatki, robi się tego zysku zdecydowanie mniej. Musimy żyć i pracować w takich okolicznościach jakie powstały. One są trudne dla wszystkich, nie tylko dla nas zawodników – podsumowuje Fricke.
Chłop mówi prawdę : „Polska da okazję do ZAROBKU”. Naprawdę się dziwię ludziom, którzy jeszcze naiwnie myślą o jakimkolwiek przywiazaniu do klubu, barw…..
Szmalec na stół i tyle, inaczej nie jadę….
Cieszę się, że widzisz sytuację taką jaka ona jest.
Żużel. Fajfer nie myślał o zmianie klubu. Spędzi tam piąty sezon
Żużel. Wielki dzień bydgoskiego talentu. Stanął u boku Zmarzlika
Żużel. Dlaczego Woryna nie dostał powołania? Dobrucki tłumaczy
Żużel. Mecze Stali dla bogaczy, na Spartę w promocyjnej cenie! (RANKING KARNETÓW)
Żużel. Widziane zza Odry. O wejściu podatku żużlowego i nabranych (FELIETON)
Żużel. Nietypowy podarunek! Gorzowski szpadel na licytacji!