Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poniedziałek zespół RM Solar Falubazu Zielona Góra przegrał na swoim torze z Eltrox Włókniarzem Częstochowa 31:59. Jedenaście punktów zapisał na swoim koncie Słowak, Martin Vaculik. – To jeszcze nie jest to, czego oczekuję od siebie – mówi zawodnik.

– Jechało mi się na pewno lepiej niż w Rybniku, ale jednoznacznie mogę stwierdzić, że to absolutnie nie jest jeszcze to, czego oczekuję od siebie. Trzeba jeszcze nad tym wszystkim popracować – zaznacza zawodnik. Słowacki lider Falubazu nie ukrywa również, że poniedziałkowe spotkanie okazało się ciężkie dla całego zespołu. 

– Zespół z Częstochowy potwierdził, że jest bardzo dobrą drużyną zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Musimy wszystko jako drużyna przeanalizować, spiąć się i walczyć dalej w kolejnych meczach. To było dla nas specyficzne spotkanie – przyznaje Vaculik.

– Być może brak jazdy z innymi rywalami przed sezonem sprawił, że to, co nam się wydawało dobre na treningach, nie okazało się skuteczne w walce o ligowe punkty. Być może jest to jeden z powodów, ale to tylko takie moje „gdybanie” i dywagowanie. Wierzę, że przegrana pomoże nam w wyciągnięciu skutecznych wniosków na przyszłość – podsumowuje Słowak.