Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotę na Stadionie Narodowym Martin Vaculik zacznie kolejny sezon zmagań w cyklu Grand Prix. Zimą zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra wspominał, że planuje pokazać się z jak najlepszej strony i systematycznie punktować w IMŚ na wysokim poziomie. O planach związanych z sobotnim startem w Warszawie i nie tylko w rozmowie poniżej.

Martin, w Warszawie miałeś już okazję startować…

Tak. Jeśli się nie mylę, to dwukrotnie. W 2016 roku w meczu Polska – Reszta Świata i rok później w rundzie Grand Prix.

Jak zatem oceniasz warszawski tor? Choć to chyba niefortunne pytani, bo przecież za każdym razem budowany jest od nowa…

Do tej pory oceniam bardzo fajnie. Moim zdaniem to jeden z lepszych jednodniowych torów z bardzo fajną geometrią. Mam nadzieję, że tym razem również zostanie właściwie przygotowany i będzie sprzyjał dobrej jeździe, a co za tym idzie, kibice obejrzą bardzo fajne zawody.

Na trybunach zasiądzie około 50 tysięcy kibiców…

To bardzo fajnie i ja osobiście z tego powodu się tylko cieszę. To jest mega fajne wydarzenie i chyba też, w jakiś sposób, spełnienie moich marzeń. Bo zawsze chciałem się ścigać dla jak największej rzeszy kibiców na stadionie. Marzenia się spełniają, jak widać.

Jak oceniasz nową formułę piątkowego treningu?

Bardzo ciężko mi to ocenić. Coś więcej w tym temacie będę mógł powiedzieć dopiero po pierwszym treningu. Póki co, wiem tylko, jaki jest pomysł, ale jak to wygląda w rzeczywistości, tego jeszcze nie wiem. Zobaczymy.

Warszawę miałeś już okazję pozwiedzać?

Tak, oczywiście. Kilka razy byłem w Warszawie i jest to bardzo fajne, duże miasto. Dobrze się tam czuję.

Jak Martin Vaculik spędzi sobotę przed zawodami?

Na pewno czas spędzę z moim teamem. Do południa będziemy w hotelu, a później wybierzemy się na stadion przygotowywać do zawodów. Ostatnie godziny na pewno spędzę skupiając się już tylko na rywalizacji, która będzie mnie czekała wieczorem.

Jaka pozycja w sobotę Cie usatysfakcjonuje?

Na pewno jak najwyższa (śmiech – dop. red.). Tak na poważnie, to jest szesnastu zawodników i każdy z nas będzie chciał te zawody wygrać. Ja jestem jednym z tych szesnastu. Chcę po prostu pojechać w sobotę dobre zawody i być też jednym ze współautorów fajnego widowiska dla wszystkich kibiców, którzy przyjdą nas oglądać. Oczywiście będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby sportowo wypaść w tych zawodach, jak i całym cyklu Grand Prix, jak najlepiej.

Z tego, co mi wiadomo, przed turniejem w Warszawie dołączył do Ciebie nowy sponsor…

Tak. Dołączyła do mnie firma HN Nowak, prowadzona przez pana Petera Nowaka. Ja się bardzo cieszę z faktu, że będzie mi pomagała tak znana firma ze świata żużlowego jak HN. Jestem wdzięczny, że pozyskałem zaufanie takiej osoby, jaką jest właściciel firmy. Myślę, że panu Nowakowi oraz wszystkim tym firmom, które mnie wspierają, będę się odwdzięczał dobrą i oby coraz lepszą postawą na torze.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA