Wydarzenia z meczu pomiędzy MrGarden GKM-em Grudziądz a Moje Bermudy Stalą Gorzów na długo pozostaną w pamięci kibiców czarnego sportu. Spotkanie, ze względu na stan toru przy Hallera 4, zostało przerwane przy stanie 29:25. Grudziądzanie długo prowadzili prace nad swoją nawierzchnią, ale ostatecznie nie doprowadzili jej do takiego stanu, który odpowiadałby sędziemu Remigiuszowi Substykowi. W wywiadzie z naszym portalem, prezes MrGarden GKM-u, opowiedział o wydarzeniach sprzed spotkania, wyjaśnił wątpliwości dotyczące prawidłowości prac wykonywanych przez grudziądzan, a także wypowiedział się w kwestii ewentualnej powtórki meczu.
Minęło kilkanaście godzin od meczu MrGarden GKM-u Grudziądz z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Jakie ma Pan przemyślenia na temat tego spotkania po, jak przypuszczam, nieprzespanej nocy?
Moje przemyślenia od momentu zakończenia spotkania są wciąż takie same. Uważam, że można było ten mecz kontynuować i nie wiem dlaczego tak się nie stało. Na torze stworzyły się dwie wyrwy, ale wszystkie poprawki, które zlecił sędzia zastosowaliśmy i tor był gotowy do dalszej jazdy. Pracowały ciągniki i polewaczka, wszystko robiliśmy tak, jak to powinno wyglądać. Rozmawiałem z zawodnikami i oni byli pewni tego, że pojedziemy dalej. Chociażby Artiom Łaguta jest bardzo zdziwiony, że nie odjechał swoich kolejnych wyścigów. Nie takiego zakończenia tego spotkania się spodziewaliśmy.
Zapewne, jako organizatorzy zawodów, inaczej wyobrażaliście sobie pierwszy mecz z trybunami wypełnionymi kibicami w 50 procentach…
Dokładnie tak, miało być inaczej. Ja już napisałem zresztą, że jeździmy po całej Polsce i spotykamy na swojej drodze różne tory. Zdarzają się nam również wizyty na torach nieregulaminowych. Tutaj o nieregulaminowym torze nie może być mowy.
Jak wyglądała sytuacja przed zawodami? Były jakieś obiekcje ze strony gości co do toru, jaki przygotowaliście?
Sztab szkoleniowy drużyny z Gorzowa był u nas w Grudziądzu od samego rana i od samego rana wszystko im odpowiadało. Z ich strony nie było żadnych obiekcji. Podobnie było w przypadku sędziego i osób funkcyjnych. To, że nikt nie zgłaszał uwag do naszej nawierzchni jest zresztą zapisane w książce toru. Najlepiej jest jednak pogadać na ten temat z zawodnikami. Wspomniany przeze mnie Artiom Łaguta mówił mi, że ten tor w porównaniu do tego, co było na Grand Prix w Vojens w zeszłym roku, to było niebo, a ziemia. Dało się tutaj spokojnie jechać.
Nie uważa Pan, że w ostatnich wyścigach przed przerwaniem zawodów zrobiło się niebezpiecznie? Szczególnie było to widać po problemach w jeździe gorzowskich juniorów.
Co do juniorów z Gorzowa, to trzeba zauważyć, że młody Jasiński od początku sobie nie radził na tym torze i nie miały na to wpływu już te dwie słynne dziurki. Rafał Karczmarz natomiast radził sobie bardzo dobrze, przywoził punkty i był bardzo szybki. Jego upadek z tego ostatniego wyścigu też nie był do końca spowodowany torem. Proszę zauważyć, że tam było bardzo ciasno i o mało co nie doszło do kontaktu. Zresztą poprzednie upadki, czy Krzyśka Buczkowskiego, czy Andersa Thomsena też były spowodowane walką na torze, a nie złym przygotowaniem obiektu.
Dość głośno zrobiło się również o sytuacji, którą mogliśmy zaobserwować podczas prac na torze. Toromistrz przesiadał się wtedy z polewaczki na ciągnik. Nie było drugiej osoby wyznaczonej do takich prac?
Była druga osoba, a nawet dwie osoby, które mogłyby to zrobić w zastępstwie. Stwierdziliśmy jednak, że sprawy oddamy w ręce fachowcowi, czyli toromistrzowi. Poza tym bez sensu jest jeżdżenie w tym samym czasie polewaczką i ciągnikiem. Wtedy naprawdę zepsulibyśmy nasz tor. Tak samo widzę już wiele uwag co do tego, że nie mieliśmy ciągników. One cały czas były i pracowały w czasie zawodów. Po prostu ten konkretny, który było widać w telewizji miał założoną odpowiednią szynę i jego w danym momencie używaliśmy. Większe ciągniki mogłyby sprawić iż z nawierzchni stworzylibyśmy po prostu błoto.
Po błyskawicznej decyzji PGE Ekstraligi o zawieszeniu sędziego Remigiusza Substyka wydaje się, że to spotkanie toczy się dalej. Dopuszcza Pan do siebie myśl o tym, że pojedziecie u siebie ze Stalą jeszcze raz?
Absolutnie, nie ma takiej możliwości. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że mamy to spotkanie rozgrywać ponownie. Tor był gotowy po poprawkach sędziego, a gorzowianie z niewyjaśnionych przyczyn nie chcieli jechać. Wiadomo, że stracili Andersa Thomsena, ale to nie powód by kończyć to spotkanie.
Czyli zostaje 29:25 i koniec dyskusji?
Tak, taki wynik zostaje. Niestety taki, bo my chcieliśmy jechać dalej i wygrać to spotkanie wyżej.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
To jest ciekawe, każdy mówi coś zupełnie innego.
Grudziądz: wszystko ok, tor do jazdy, przeciwnik nie zgłaszał uwag przed spotkaniem.
Gorzów: tor nie nadawał się do jazdy i mecz w ogóle nie powinien się rozpocząć (Grzyb, Komarnicki i sztab Stali)
Sędzia: na początku było ok, później mimo starań gospodarzy i prac rolnych, tor nie nadawał się do jazdy.
Bądź tu mądry, czeski film. To jest ewidentne robienie idiotow z nas kibiców. Cała góra do dymisji.
Sławek wszystko jest zapisane w protokole zawodów i książce toru kto miał jakie uwagi przed zawodami itp… – po przebiegu spotkania jednak wnioski nasuwają się same… Gorzów stracił Thomsena, można powiedzieć tez że Karczmarza więc miałby problemy dalej więc najlepiej przerwać mecz… i przegrać 4 a nie pow.10 pkt:)
Jasne, zgadza się. Ja tylko pytam dlaczego robią z nas idiotow? Skoro sędziego można zawiesić w kilka minut po meczu w dodatku na Twiterze, a każda ze stron ma swoją optykę na cały ten bałagan, to ja się pytam jaki jest powód zawieszania sędziego. Chodzi mi oficjalną informację z GKSŻ – konkretnie jaki był powód tej decyzji, a nie tylko lakoniczne zawieszamy i już. Co do Gorzowa to oczywiście, że jest tak jak napisałaś. Jestem ciekaw czy oni są w stanie objechac jedne zawody „bez dymu”?
Czy ty wiesz co piszesz ?? Bo nie sądzę że zdajesz sobie sprawę .
dlaczego nie ma pytania o piękny manewr Buczkowskiego? Wydaje mi się, że nie tylko juniorzy Stali mieli problem z torem
Nie tylko buczek niki też się motał
W wywiadzie dla telewizji Buczkowski nie chciał powiedzieć wszystkiego, gołym okiem było widać że ucieka od komentowania toru i sytuacji gdzie ledwo opanował motocykl. Moim zdaniem nie chciał się narazić sztabowi i zarządowi.
Ale np. Pedersen powiedział co o tym wszystkim myśli i chodź nie przepadam za nim to w tej sytuacji ma u mnie plus.
Patrzyłem na ten mecz jako neutralny kibic z Podkarpacia.
Jesli chodzi o Pana Pedersrna to od paru juz lat nie potrafi jeździć na przystępnym torze. Wszyscy tutaj gadacie o torze o innych warunkach itp. Czemu nikt nie spojrzy na to chłodnym okiem,ze ten.sport sie skończył wg. Mnie w latach 2000-cznych. Im dalej w las tym gorzej…niech zapisza w regulaminie,ze jak sa dwie dziurki i spandie choćby kropla deszczu to nie jada..Dobrze,ze sa jeszcze do ogladania mecze z lat 90tych,bo na takie cos szkoda pieniędZy,czasu i zdrowia…
Przepraszam za błędy stylistycznie…przyczepnym torze,według mnie,spadnie.
ale kabaret żeby dorośli ludzie robili taki cyrk : D nie mogę zrozumieć tylko sponsorów że dają na to pieniądze kiedy nikt normalny nie chce oglądać tego za darmo żużel rozwalony to już jest dramat ale wczoraj się uśmiałem nie powiem : D kto teraz zastąpi tego wspaniałego wczorajszego sędziego może najwspanialszy w dziejach tej dyscypliny marek wojaczek przewodniczący jury to jest dopiero żart na miarę wszechczasów , ponury żart niestety … i ten regulamin to po jest bo nie wiem chyba żeby sobie ludzie podyskutowali, ile razy można prosić takiego iversena żeby podjechał pod taśmę na odległość przewidzianą w regulaminie i tak zawsze się cofnie może sędzia powienien dać ostrzeżenie i wykluczać potem za każde cofnięcie, przytrzymać taśmę do trzech sekund dlaczego tego sędziowie nie robią bo wiedzą że i tak połowa zawodników puści sprzęgło po 1,5 sek max po dwóch sekundach i będą problemy bo trzeba będzie powtórki oglądać a jak pokazał szef wszystkich szefów w rzeszowie z gorzowem w 2015 roku wykluczając iversena a nie hencoka to można w powtórkach widzieć coś innego niż inni nawet sam henkok zdziwiony był nie mało ale i gwiazdeczki medialne też zaoorały tą dyscyplinę ciekawe jak wychodzą z domu to co mówią „jadę dziś zawody” czy ” mam dziś występ w telewizji” zresztą powinno się już zaczynać nazywać ich aktorami a nie zawodnikami …
Właśnie sobie na spokoju oglądam powtórkę tego meczu I widzę Pedersena który zjeżdża po biegu do parku maszyn pokazując lewa ręką kilkukrotnie na drugi łuk i dziury które powstały niby po deszczu Wcześniej po próbie toru polewaczke która polewą tor ktory niby deszcz zniszczył Od trzeciego biegu podskakujące motocykle praktycznie każdego zawodnika Pana Kempinskiego który poucza lekarza ile czasu ma trwać badanie lekarskie Pana Kempinskiego któremu przygląda się komisarz toru gdy ten odbiera mu pracę Minimum dwie osoby ze strony gospodarzy chodzących jak cień za sędzią meczu gdy ten zszedł na tor Każdy może to dostrzec ale ten kto nie chce nie zobaczy Nie sądzę żeby wszyscy chcieli jechać gdyby im nie kazano bo płynnie nie jechał żaden żużlowiec czy z GKM czy z SG Bardzo dobra decyzja o przerwaniu bo mogłoby być tragicznie i co wtedy Zakończenie meczu uchroniło zawodników przed utrata zdrowia Można sobie gdybać ale takie były fakty
„Od trzeciego biegu podskakujące motocykle praktycznie każdego zawodnika…”
I na tych podskakujących motocyklach najpierw Zmarzlik a chwilę później Łaguta poprawiają rekord toru. Gratuluję logiki.
Panie prezesie, nie zgłaszanie uwag to tak jak w restauracji, o tym czy obiad jest smaczny czy nie można powiedzieć po jego konsumpcji. Regulamin – dwa cięgniki i polewaczka z pełną obsługą, a nie kosiarka do ogródka. Tłumaczenie stanu toru deszczem słabe, tym bardziej że podstawowy zawodnik GKM-u przed kamerami twierdzi że tor nie nadaje się do jazdy, praca sędziego poza komentarzem. Twierdzenie że p. Chomski coś chciał – słaby argument chyba że sędzia nie potrafi podejmować autonomicznych decyzji. Na chwilę obecną mamy najlepiej płatną ligę a nie najlepszą, a przymiotnik Najlepsza to marketing dziennikarski tylko i aż tylko.
O jakości toru powiedział najlepiej Nicki Pedersen który uważam nie jest zawodnikiem gorzowskiej Stali. Tego toru nie da się naprawić, ten tor trzeba od nowa ułożyć. Prezes GKM wyniku jest pewien, czy ma informację od swego „kolegi z Władz Sportowych żużla, nie będę wymieniał nazwiska.
Wygrać wyżej ?? Gdyby Thomsen jechał do końca , nie wygrali byście.
A skąd to niby wiesz?
Spotkały się dwie drużyny, którym zaciska się pętla stryczka na szyi. Iskrzyło w głowach i na torze. Myślę, że można było jechać dalej mimo, iż ta jedna dziura faktycznie nieźle dała się w kość i jednym i drugim. Mecz był wyrównany i nie wiadomo czy brak Thomsena, aż tak by wpłynął w kolejnych biegach. Załóżmy że tak. Tego się nie dowiemy. Z jednej strony Stal teraz „przegrała” ale w kontekście dwumeczu może i ta niechęć do dalszej jazdy, jest bardziej sprytna niż nam się zdaje. W końcu to tylko 4 oczka, a to żadna przewaga w rewanżu. Co do decyzji i trybu odwołania sędziego to powiem, że na Białorusi są wyższe standardy. Od razu śmierdzi mi to kolesiowską decyzją. Widać od początku sezonu, że Stali ze Zmarzlikiem nie wolno zrobić krzywdy, bo to „miszcz” nad miszcze i co by to było gdyby przegrał i on i Stal. Nawet komentatorzy dbają o wizerunek miszcza, bo 80 procent czasu antenowego poświęcone jest tylko jemu, jego jeździe i Stali. To jedyny zawodnik w całej EŻ, który nawet jak jedzie jako 3 czy 4 to i tak pięknie i w mistrzowskim stylu. Śmiech. No ale co ja tam wiem, jako kanapowy znawca.
Ostatnie zdanie Twojego komentarza całkowicie się z Tobą zgadzam.
No właśnie co ty wiesz MISZCZU 😁
Żużel. Wyrównane zawody w deszczowym Ostrowie. Patryk Dudek górą!
Żużel. Zmiany w Gorzowie. Kurczy się zarząd Stali!
Żużel. Kibice na medal! Młodzieżowcy otrzymali pokaźne wsparcie
Żużel. Wilki dawały mu większą kasę, on wolał Ostrovię! „Nie można się kierować tylko pieniędzmi”
Żużel. Zajmują się pomocą w dochodzeniu należności. W żużlu będą mieli wzięcie?
Żużel. Rekord Zmarzlika, nowi zwycięzcy i zmiany na listach wszech czasów (STATYSTYKI GP)