Fot. Sandra Rejzner
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po trzech latach spędzonych w Poznaniu, wobec braku szans na miejsce w składzie w tym sezonie, zdecydował się na wypożyczenie i przeniósł się do ligowego rywala SpecHouse PSŻ-u, Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz. W rozmowie z naszym portalem, Marcel Kajzer, opowiedział o przyczynach podjęcia takiej decyzji, rozważaniu zakończenia kariery, a także o celach na ten dosyć nietypowy sezon.

– Coś się wypaliło. Jeśli po trzech latach nie udało mi się osiągnąć celu, czyli zostać liderem drużyny, to chyba czas na zmianę otoczenia. Rawicz to moje rodzinne miasto, a w czasach COVID-19, gdy koszty uprawiania sportu się nie zmieniły a cięcia finansowe były bardzo duże, bo o 50%, to sezon na przetrwanie na pewno nie przyniesie dochodów. U siebie w domu będzie mi z pewnością łatwiej – powiedział.

Nie tak dawno, bo dwa tygodnie temu, w wywiadzie na antenie Motowizji żużlowiec przyznał, że mocno rozważa zakończenie kariery. Jednak w porę pojawiła się propozycja startów w klubie z Rawicza.

– Żużel daje sporą adrenalinę i wiele radości, jeśli wygrywasz albo robisz bardzo dobry wynik. Ale czasy są trudne, trzeba inwestować w sprzęt, a jak nie jedziesz to nie zarabiasz. Sponsorów wielu nie mam, a firmy też przechodzą swoje problemy w czasie pandemii. Trzeba się zapożyczać, więc sezon często kończy się stratą. Nawet dobry sezon w 2. Lidze jadąc na poziomie dwóch punktów na bieg nie przyniesie dochodu. Mam już trzydzieści lat, więc trzeba myśleć o przyszłości. Na szczęście po wywiadzie dla Motowizji, w poniedziałek zadzwonił telefon z klubu z Rawicza z propozycją powrotu – wyjaśnił.

Wychowanek rawickich Niedźwiadków ma świadomość, że przez tak późne rozpoczęcie sezonu, niemalże we wrześniu, nie będzie miał zbyt wiele okazji do jazdy. 2. Liga Żużlowa składa się w tym sezonie tylko i wyłącznie z rundy zasadniczej, natomiast liga niemiecka w której miał reprezentować barwy MC Nordstern Stralsund została odwołana.

– Będę starał się z całych sił, by nie zawieść kibiców z Rawicza i odjechać jak najwięcej wyścigów. Będzie to trochę trudne, gdy sezon zaczynasz właściwie we wrześniu. W 2. Lidze Żużlowej zostało nam zaledwie sześć meczów, liga niemiecka została odwołana całkowicie, a i towarzyskich turniejów nie ma tyle, co zawsze. Wierzę jednak, że uda się odjechać dobry sezon i będzie mi dane cieszyć fanów jazdą na jednym kole po wygranych biegach – zakończył Kajzer.