fot. Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Maciej Kuciapa w sezonie 2019 zadebiutował w nowej roli – był trenerem beniaminka PGE Ekstraligi, Speed Car Motoru Lublin. Były żużlowiec Stali Rzeszów prowadził zespół wspólnie z menedżerem Jackiem Ziółkowskim. – Na pewno to inny rodzaj uczestnictwa w meczu. Nabieram doświadczenia w nowej funkcji i mam nadzieję, że będę miał szansę robić to dalej – mówi Kuciapa.

– To było dla mnie coś nowego, bo po raz pierwszy przeżyłem sezon nie w roli zawodnika, a trenera. Mogę tylko podziękować zarządowi klubu za zaufanie, którym mnie obdarzono. To dla mnie nie lada wyróżnienie, że mogłem pracować z tak znakomitymi zawodnikami, a także klubową młodzieżą. Nabieram doświadczenia w nowej funkcji i mam nadzieję, że będę miał jeszcze szansę robić to dalej – podsumował debiutant w gronie trenerów w rozmowie z oficjalnym serwisem Motoru Lublin.

Do obowiązków trenera – oprócz zarządzania składem w trakcie spotkania – jest przygotowanie nawierzchni na domowe pojedynki, co często kosztuje go wiele godzin pracy. – To duża odpowiedzialność i cały czas się wszystkiego uczę. Każdy taki mecz to co najmniej kilka dni pracy. I nawet kiedy przez pogodę zawody są zagrożone, to na sobotę tor musi być przygotowany na przyjazd komisarza i wtedy praktycznie cały dzień spędzam na stadionie. Towarzyszę komisarzowi i wszelkie prace wykonywane na torze są za jego zgodą. Oczywiście, najpierw przede wszystkim trzeba doprowadzić do takiego stanu, żeby komisarz go przyjął. Jest zatem nad czym pracować i trwa to zazwyczaj sporo czasu – wyjaśnia trener Kuciapa.

Przygotowanie toru jest niezwykle istotne, ale jak zaznacza Maciej Kuciapa, atut własnego toru nie znaczy zbyt wiele. – Gdy przyjeżdżają do ciebie bardzo mocne drużyny z zawodnikami ze światowej czołówki, startującymi w Grand Prix, to własny tor nie jest aż tak wielkim atutem. Rywalizacja z nimi nie jest łatwa, ale mimo wszystko, udowodniliśmy jako zespół, że mamy swoje miejsce w PGE Ekstralidze. Mam nadzieję, że w przyszłości będziemy walczyć o medale – mówi.

Maciej Kuciapa na ligowych torach spędził przeszło 20 lat, reprezentując barwy klubów z Rzeszowa, Zielonej Góry, Rybnika, Lublina i Krakowa. Teraz musiał odnaleźć się w nowej roli, co wcale nie było takie łatwe. – W naszej drużynie jeżdżą naprawdę doświadczeni żużlowcy i oni wiedzą, jakich szukać ścieżek na danym torze. A my jako sztab obserwujemy to z boku i oczywiście możemy coś podpowiedzieć, czy poinformować. Jednak rady i uwagi wobec takich zawodników nie są łatwe. To było dla mnie najtrudniejsze w nowej roli – przyznaje Maciej Kuciapa.