Maciej Janowski. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Z tego co wiem, start nie ma być ruszany. Spodziewamy się twardej nawierzchni w sobotę – mówił przed Grand Prix Polski Maciej Janowski.

– Tor na kwalifikacjach był twardy i nie każdy wiedział, w która stronę „uciekać” z przełożeniami, bo koła strasznie boksowały. Te ustawienia, które dzisiaj wybraliśmy, na drugi wyjazd – podczas kwalifikacji – były dobre, ale czegoś mi jeszcze brakowało. Będziemy dalej szukać i próbować – tłumaczył w rozmowie z reporterem Canal+ zawodnik Betard Sparty. W kwalifikacjach był jedenasty.

Z jakimi nadziejami i planami Janowski przyjechał do Torunia, oprócz tych oczywistych, czyli przypieczętowania miejsca w czołowej ósemce? – Chciałbym zakończyć ten sezon jak najlepiej, ale nie ukrywam, że czułbym się bardzo dobrze, gdybym znalazł się w finale – przyznał reprezentant Polski. Byłoby to świetne ukoronowanie ciężkiego roku, ale dodajmy, że w ostatnich dwóch latach Janowskiemu nie wychodziły najlepiej starty na MotoArenie w Grand Prix – przed rokiem zdobył sześć punktów, a sezon wcześniej „oczko” mniej.

– Spodziewamy się twardej nawierzchni, z tego co wiem, start ma być nieruszany. Co będzie dalej? Musimy poczekać na sobotę – zakończył Janowski.