Greg Hancock/ fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Odejście z czynnego żużla Grega Hancocka sprawia, że wielu zawodników przypomina sobie okresy wspólnych startów z Amerykaninem. Jednym z nich jest Niemiec Christian Hefenbrock, który razem z Amerykaninem startował w zespole Włókniarza Częstochowa. 

Jak się okazuje, Niemiec po dziś dzień jest dłużnikiem Amerykanina. – Sportowa kariera Grega była znakomita i mogę tylko być dla niego pełen podziwu. Podziwiam go za to, że żużel poświęcił dla rodziny i tym samym pokazał co naprawdę jest dla niego najważniejsze. Nie było w żużlu bardziej miłego i charyzmatycznego zawodnika. Bardzo dużo nam pomagał w zespole i to przecież dzięki niemu ktoś tak duży jak firma Monster wszedł do żużla. Wielu zawodnikom „sprzedawał” swój know-how, aby zespół lepiej jechał. Ja jestem po dziś dzień jego dłużnikiem. Czemu? Miałem z Gregiem taką umowę, że za każdą wygraną rundę Grand Prix będę kupował mu lody, jakie lubi. Przyznaję, że do dziś nie wywiązałem się z całego zakładu – mówi Hefenbrock na łamach niemieckiego speedweek.