Fot: GB Speedway Team
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W dalszym ciągu odbija się echem kwestia wybrania przez zawodników zagranicznych startów w polskich ligach. Wybór ten jednoznacznie pokazał, że w tej chwili to Polska rozdaje karty w światowy, żużlu. Decyzje swoich kolegów po fachu rozumie były mistrz świata, Mark Loram.

– To jest podobna sytuacja jak ze mną, Wiggiem czy Screenem w latach 90. ubiegłego wieku. Wtedy bardzo dobrze płacili za wyścigi na trawie w Niemczech i myśmy wybierali starty tam, a nie w Anglii. Polska ma stawki kilka razy większe od tego, co można zarobić gdzie indziej i ja w zupełności rozumiem zawodników, którzy zdecydowali się na wyjazd do Polski. Każdy, kto wykonuje swoją pracę i dostaje propozycję jej wykonania za dotychczasową wielokrotność, długo się nie zastanawia – mówi Loram na łamach Speedway Star. 

Przypomnijmy, że starty w Polsce, a nie w Anglii wybrali między innymi Daniel Bewley, Troy Batchelor, Niels Kristian Iversen, Jason Doyle czy Robert Lambert.