Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ogórkowy sezon w polskim żużlu powoli dobiega końca. Zawodnicy szukają możliwości do jazdy w różnych ośrodkach na terenie całej Europy, a kibice śledzą ich poczynania w oczekiwaniu na pierwsze zawody. Ci bardziej niecierpliwi i spragnieni żużla mogli ostatnio obserwować lodowe zmagania na opolskim Toropolu.

– Promocja sportów motorowych nie jest najważniejszą ideą organizowania tych corocznych imprez – mówi Andrzej Hawryluk, jeden z organizatorów XV edycji Opolskiej Gali Żużla na lodzie. W tym roku dochód z imprezy był przeznaczony na rzecz 6-letniego Antosia z Nysy.

W trakcie imprezy, po raz pierwszy, młodzi adepci walczyli o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski w Miniżużlu. Triumfatorem rozgrywek w 12-biegowej formule został Wiktor Adnryszczak.

Sportowe zmagania żużlowców poprzedził występ Kamili Chamielec, łyżwiarki figurowej, która jako dziecko potrzebowała pomocy  i była bohaterką czwartej edycji gali. Kamila jest podopieczną Wojewódzkiego Towarzystwa do Walki z Kalectwem. Urodziła się z uszkodzeniem splotu ramiennego prawej ręki. Przeszła wiele operacji i nieustannie musi być poddawana rehabilitacji. Jej wielką pasją od dzieciństwa są taniec, jazz, balet, jazda figurowa na lodzie i akrobatyka. Od prawie pięciu lat czynnie uprawia z sukcesami łyżwiarstwo.

– Wiem, że całe życie muszę być rehabilitowana, żeby utrzymać prawidłową postawę i wiem, że sport mi w tym pomoże. Chcę przełamywać bariery, pokazać, że takie osoby jak ja też mogą osiągnąć swój mały, wielki sukces. Moim marzeniem jest wystartować na igrzyskach. Bardzo proszę o wsparcie – powiedziała Kamila.

Pokazową jazdę dla publiczności zaprezentowali młodzi zawodnicy ice crossu, odmiany łyżwiarstwa zimowego, a pokazem stuntu na motocyklu dużej pojemności popisał się Sebastian Ratuszniak. Atrakcję dla widzów stanowił konkurs, którego nagrodą była jazda sportowym subaru impreza w fotelu pilota. Akrobacje na lodzie sportowym samochodem
prezentował Marcin Niewitecki. Pokaz kartingu wykonał najmłodszy uczestnik gali – zaledwie 5-letni Kacper Chamielec. Przed publicznością wystąpił także 11-letni Sebastian Gazda na motocyklu crossowym. Nie zabrakło także amatorów czterech kółek na quadach.

– Przygotowanie quada do jazdy po lodzie zajmuje parę dni, trzeba obniżyć i utwardzić zawieszenie. Jednak podstawą są kolce, które musimy zamontować w oponach. Wystarczy powiedzieć, że do jednej opony potrzeba ponad 250 kolców. Czy było warto? Pojechałem dla Antosia, bo tutaj najważniejszy jest charytatywny cel, a przy tym dobre widowisko na lodzie – mówi Marek Kreja, zdobywca Pucharu Polski, na co dzień startujący w barwach TMSM Sparta Wrocław.

Tekst: Marta Starzak
Zdjęcia: Jacek Kupczak