Ogórkowy sezon w polskim żużlu powoli dobiega końca. Zawodnicy szukają możliwości do jazdy w różnych ośrodkach na terenie całej Europy, a kibice śledzą ich poczynania w oczekiwaniu na pierwsze zawody. Ci bardziej niecierpliwi i spragnieni żużla mogli ostatnio obserwować lodowe zmagania na opolskim Toropolu.
– Promocja sportów motorowych nie jest najważniejszą ideą organizowania tych corocznych imprez – mówi Andrzej Hawryluk, jeden z organizatorów XV edycji Opolskiej Gali Żużla na lodzie. W tym roku dochód z imprezy był przeznaczony na rzecz 6-letniego Antosia z Nysy.
W trakcie imprezy, po raz pierwszy, młodzi adepci walczyli o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski w Miniżużlu. Triumfatorem rozgrywek w 12-biegowej formule został Wiktor Adnryszczak.
Sportowe zmagania żużlowców poprzedził występ Kamili Chamielec, łyżwiarki figurowej, która jako dziecko potrzebowała pomocy i była bohaterką czwartej edycji gali. Kamila jest podopieczną Wojewódzkiego Towarzystwa do Walki z Kalectwem. Urodziła się z uszkodzeniem splotu ramiennego prawej ręki. Przeszła wiele operacji i nieustannie musi być poddawana rehabilitacji. Jej wielką pasją od dzieciństwa są taniec, jazz, balet, jazda figurowa na lodzie i akrobatyka. Od prawie pięciu lat czynnie uprawia z sukcesami łyżwiarstwo.
– Wiem, że całe życie muszę być rehabilitowana, żeby utrzymać prawidłową postawę i wiem, że sport mi w tym pomoże. Chcę przełamywać bariery, pokazać, że takie osoby jak ja też mogą osiągnąć swój mały, wielki sukces. Moim marzeniem jest wystartować na igrzyskach. Bardzo proszę o wsparcie – powiedziała Kamila.
Pokazową jazdę dla publiczności zaprezentowali młodzi zawodnicy ice crossu, odmiany łyżwiarstwa zimowego, a pokazem stuntu na motocyklu dużej pojemności popisał się Sebastian Ratuszniak. Atrakcję dla widzów stanowił konkurs, którego nagrodą była jazda sportowym subaru impreza w fotelu pilota. Akrobacje na lodzie sportowym samochodem
prezentował Marcin Niewitecki. Pokaz kartingu wykonał najmłodszy uczestnik gali – zaledwie 5-letni Kacper Chamielec. Przed publicznością wystąpił także 11-letni Sebastian Gazda na motocyklu crossowym. Nie zabrakło także amatorów czterech kółek na quadach.
– Przygotowanie quada do jazdy po lodzie zajmuje parę dni, trzeba obniżyć i utwardzić zawieszenie. Jednak podstawą są kolce, które musimy zamontować w oponach. Wystarczy powiedzieć, że do jednej opony potrzeba ponad 250 kolców. Czy było warto? Pojechałem dla Antosia, bo tutaj najważniejszy jest charytatywny cel, a przy tym dobre widowisko na lodzie – mówi Marek Kreja, zdobywca Pucharu Polski, na co dzień startujący w barwach TMSM Sparta Wrocław.
Tekst: Marta Starzak
Zdjęcia: Jacek Kupczak
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”